Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
vip pisze:Nie ukrywam, że Wojtusiowe życie stało się moją obsesją.
Nie wiem, czy to już szaleństwo, czy to jeszcze zwykłe cierpienie.
Nie wiem, gdzie mam jeszcze pójść, kogo błagać, co zrobić.
Co jeszcze mam zrobić?
Dać sobie wytoczyć krew? Proszę bardzo, co do kropli.
Potrzebne mu w zamian moje życie? Niech bierze, ono i tak jest gówno warte.
Tylko niech on żyje...
Niech ten kot żyje!!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, pibon, puszatek i 106 gości