I ogólnie w schronisiku atmosfera upalna... adoptujących brak, koty rozpłaszczają się na zimnej terakocie...
Zawiozłam dziś drugie 3 kg karmy alergicznej sponsorowanej przez Bumiś

Kotów na karmie jest 6 sztuk plus ta niebieska kotka, o którą pytała bagheera, bo nie bardzo chce jeść, a ta jej smakuje. Jeszcze na jakieś półtora tygodnia będą miały.
Zawiozłam 600 miseczek jednorazowych. NADAL SĄ BARDZO POTRZEBNE
bagheera pisze:Dziękuję.
Co prawda poczułam się nieco w matriksie, bo do tej pory wiedziałam, że to kocur ok.3 letni a tu słyszę, że to koteczka i jeszcze w ciąży
Strażnik miejski, który ją łapał zarzekał się, że to kot "miejski" bo czegoś takiego jeszcze nie widział, ale może agresja stąd, że po prostu kocina cierpiała...
A co do obejrzenia na żywo, to czemu nie, ale kot mnie nie zna,
pomyślałam że najlepiej będą wiedzieć o jego charakterze ludzie, którzy się nim opiekują Pozdrawiam!
Bagheera, tu o takie informacje trudno, bo wszystkie z nas od poniedziałku do piątku pracują w innych branżach, Paluch jest niemal dla wszystkich na drugim końcu Wawy, jeździmy tam każda raz w tygodniu w weekend, regularnie 3-4 osoby, przez ok. 6 h pobytu na Paluchu musimy ogarnąć okiem i różnymi innymi zmysłami obecnie ponad setkę kotów (w szpitalu jest teraz 97)...
Pytałam dziś o tę kotkę opiekunkę. Lekarz dzisiaj zakończył jej antybiotyk, by zobaczyć co dalej. Niestety odmawia chodzenia, więc porobiły jej się paskudne odleżyny. Opiekunka i lekarz uważają, że może nie chce chodzić i jest apatyczna, bo to kotka wolnożyjąca. Dziwnie się zachowuje. Gdy się po nią sięga, kładzie uszy i syczy. Do opiekunki już się przyzwyczaiła, więc ona ją bierze na ręce normalnie. Kotka zamiera i wygląda jakby się przytulała/chowała. Chcą ją w pierwszej kolejności wysłać na sterylkę.