*anika* pisze:salvadoredali67 pisze:*anika* pisze:ale dwuletni kotek ze złamaną łapką leżący pod krzakiem na mrozie, to też sama natura. Nie rozumiem po co w takim razie takiemu pomagać. Czym on się różni od 6-tygodniowych kociąt. W czym jest lepszy? Powiedz mi, proszę, bo nie rozumiem.
tym, że ma złamaną w trzech miejscach łapkę i leży na mrozie.
no i...?
aż zacytuję sobie:salvadoredali67 pisze:Wiesz, życie jest obrzydliwe. ale to jest życie. a potem śmierć.wszędzie muszą być trupki.
idealnie pasuje.
Szanowna forumowiczko. jeśli cytujesz to cytuj w całości. Bo moja wypowiedź traci sens. pozbawiona ironii z dalszej części wypowiedzi jest niesmaczna.
a dodawanie części cytatu który jest li tylko fragmentem wypowiedzi tez nie należy do zabiegów które są w dobrym tonie.
Szanowna A. kiedyś użyłem słowa "gwałt" . innym razem słowa " dziecko" . jeszcze innym " biskup".
użycie tych trzech słów wyrwanych z trzech różnych moich wypowiedzi , mogłoby oznaczać , że ja wieczorami gwałcę dzieci albo miejscowego biskupa . w sumie nęcąca perspektywa ale jakże odległa od prawdy.
i takie cóś widzę właśnie w Twoim komentarzu.
Tusze, że jest to li tylko wynikiem zaangażowania w sprawy koteckuf i głębokiego zranienia Twojej wrażliwości poprzez moje nikomu niepotrzebne dociekania . Jeśli tak jest i poczułaś się urażona , to Wybacz droga Aniko . mea culpa, mea culpa....
Moim zamiarem było tylko zrozumienie czegoś co stało się dla mnie ważne i nowe w aspekcie pomocy biednym koteckom.
I tak jak już w poprzednich postach zaznaczyłem, słuchają rady pewnego Piotra i moich odczuć kończę dywagacje na postawione wcześniej pytanie: Dlaczego?
Miłego wieczoru.