Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sie 09, 2011 10:54 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

tak, widac jak bardzo schudl i po siersci widac ze jest chory :cry:

Magda.T

 
Posty: 325
Od: Pon lip 18, 2011 19:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2011 11:15 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

wat pisze:[quote="becia_73] Czy jest wogóle jakaś szansa na zdiagnozowanie go gdyby się TEORETYCZNIE pojawiła jakaś pomoc finansowa lub rzeczowa ?[/quote]
Piszę we własnym imieniu, może Basia ma inne zdanie: żeby temu kotu (jakiemukolwiek kotu ze schroniska) pomóc potrzebny jest DT lub DS. Kot prawdopodobnie ma kk i/lub caliciwirozę, moze coś jeszcze. W schronisku jest wirus pp. Koty mają podawany unidox i krople gentamycyny, ale jak się któryś podleczy i przestanie dostawać antybiotyk, znowu choruje. Teoretycznie możnaby kota zdiagnozować, ale bez zmiany otoczenia sama diagnoza ani nawet diagnoza z podleczeniem nic nie dadzą.
I jeszcze wyjaśniam:
Ja nie rozmawiałam z Urzędem Miasta, tylko szefową TOZ, która rozmawiała z Urzędem Miasta. Stąd moje informacje są, jakie są :evil:[/quote]


Jeśli mój post zabrzmiał jak atak to przepraszam, absolutnie nie miałam zamiaru aby został tak odebrany :(
Wiem,że izolacja to podstawa ,ale może właśnie ktoś kto przeczyta Wasz wątek będzie mógł się zdecydować ,aby zabrać kocurka do siebie ..jesli przeszkoda tkwi w finansach ..bo na forum już nie raz działy się prawdziwe cuda i kasa też czasem się znajdowała ( stąd moje może dziwaczne pytania).
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 09, 2011 11:39 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Jestem wv pracy mam sajgon więc wpadam tylko na chwilę.Maluchy dobrze ,bawią się i jedzą był już telefon o rudego malucha na podwórko .Nie komentuje.Zosia przyprawiła mnie o zawał serca prawie.Testy dla Tajfuna zrobię są w lecznicy w Szczytnie ,koszt 80zł dzisiaj lub jutro.Kocurek ze schronu ma na pewno kk i nie wiem co więcej.Był w dobrym stanie jak trafił lecz zrobiono u 3 kot,owc kastrację między innymi u niego ,wtedy bardzo się kjego stan pogorszył,rana brzydko wygladała sączyła się.Do tego dołączyły schroniskowe wirusy lało mu się z nosa miał problemy z oddychaniem gdy zwróciłam uwagę pracownikom schroniska podano mu unidox podobno troszkę lepiej się czuję lecz muszę to sama sprawdzić.Resztę napiszę jak znajdę chwilę teraz muszę spadać.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto sie 09, 2011 11:47 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

horacy 7 pisze:Jestem wv pracy mam sajgon więc wpadam tylko na chwilę.Maluchy dobrze ,bawią się i jedzą był już telefon o rudego malucha na podwórko .Nie komentuje.Zosia przyprawiła mnie o zawał serca prawie.Testy dla Tajfuna zrobię są w lecznicy w Szczytnie ,koszt 80zł dzisiaj lub jutro.Kocurek ze schronu ma na pewno kk i nie wiem co więcej.Był w dobrym stanie jak trafił lecz zrobiono u 3 kot,owc kastrację między innymi u niego ,wtedy bardzo się kjego stan pogorszył,rana brzydko wygladała sączyła się.Do tego dołączyły schroniskowe wirusy lało mu się z nosa miał problemy z oddychaniem gdy zwróciłam uwagę pracownikom schroniska podano mu unidox podobno troszkę lepiej się czuję lecz muszę to sama sprawdzić.Resztę napiszę jak znajdę chwilę teraz muszę spadać.


Basiu, super wiadomość.
Ja wczoraj przelalam 100 zl na konto z pierwszej strony forum. Kaska już powinna być u Ciebie.
Teraz mocno trzymam kciuki za wyniki. :ok:

Basia_73, jeśli chodzi o szarego kota, który zlapal Cie za serce, to może utworz oddzielny watek, może facebook albo allegro? Ale to w porozumieniu z horacy7.
Powodzenia, nie poddawaj sie. :kotek:

Magda.T

 
Posty: 325
Od: Pon lip 18, 2011 19:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2011 13:58 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Ja ledwie dopadłam do komputera i pewnie znowu się wtrącam w nie swoje sprawy (jestem na miau od 5 miesięcy, nieco krócej znamy się z Basią i kotami szczycieńskimi a mądrzę się jakbym wszystkie rozumy pozjadała, za co przepraszam), ale myślę, że Basia byłaby bardzo zadowolona, gdyby dzięki Twojej inicjatywie udało się uratować kolejnego kota.
Schronisko jest siedliskiem wirusów - przeciez to duża grupa kotów... a nie ma możliwości izolacji ani boksów albo części dla chorych...
Liczy się każde uratowane życie, a im więcej osób wie, tym więcej możliwości pomocy... a o to przecież chodzi :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto sie 09, 2011 18:45 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

meksykanka pisze:Ja ledwie dopadłam do komputera i pewnie znowu się wtrącam w nie swoje sprawy (jestem na miau od 5 miesięcy, nieco krócej znamy się z Basią i kotami szczycieńskimi a mądrzę się jakbym wszystkie rozumy pozjadała, za co przepraszam), ale myślę, że Basia byłaby bardzo zadowolona, gdyby dzięki Twojej inicjatywie udało się uratować kolejnego kota.
Schronisko jest siedliskiem wirusów - przeciez to duża grupa kotów... a nie ma możliwości izolacji ani boksów albo części dla chorych...
Liczy się każde uratowane życie, a im więcej osób wie, tym więcej możliwości pomocy... a o to przecież chodzi :1luvu:

Zosieńko i rządź się bo wszystko co napisałaś to prawda,ja też tak uważam.Najważniejsze jest każde uratowane życie.Niestety możliwości diagnostyki i pełnego leczenia są tylko w DT ,w schronisku to nierealne.Nie mogę zabrać kota zdiagnozować i nakazać pracownikom schroniska stosować się do tych zaleceń,schronisko ma swojego weta i z jego zdaniem się liczy.Jedyna możliwość to adoptowanie kota i leczenie w DT lub DS.Los tego kota też mi leży na sercu bardzo lecz w tej chwili umierają kocięta na pp masowo i muszę wybierać mniejsze zło. :roll: Magda T. Tajfun jest po testach i ma test ujemny czyli jest zdrów jak ryba,masz wpis w ksiażeczce i zdjęcie testu zrobiłam.Dostał do pobrania krwi głupiego jasia i niestety od 17 jeszcze śpi ,zwymiotował teraz się posiusiał na łóżko.Strasznie mi go żal .Nie miałam wcześniej czasu napisać bo jak wróciłam z lecznicy zadzwoniła redaktor lokalnej gazety by spotkać się u mnie i napisać artykuł na temat DT.Dowiedziała się o mnie od przewodniczącej TOZ.Nie lubię się pokazywac publicznie lecz nie miałam wyjścia ,powiedziałam o Was ludziach składających się na taką działalność,bo w pojedynkę niewiele bym zrobiła.Powiedzałam by uczulili ludzi że schronisko to nie luksusowy hotel a miejsce gdzie jest skupisko kotów i wirusów ,gdzie koty umierają z powodu tych wirusów.Jestem jeszcze w szoku bo trochę się boję by poszło to w dobrą stronę.Prosiłam by napisali o sterylizacji ,ew. możliwości pomocy ze strony TOZ w sterylkach osobom niezamożnym.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto sie 09, 2011 18:54 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Gratuluję Tajfunowi wyników.
Też boję się, co wyniknie z artykułu, żeby tylko schronisko nie zamknęło się na wolontariuszy.
Może poproś, żeby dziennikarka skontaktowała się z Tobą po napisaniu, a przed wydrukowaniem. Jeśli będzie cytować Twoje słowa, to masz prawo zażądać autoryzacji

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Wto sie 09, 2011 19:05 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

No to co, Tajfun może powoli pakować plecak ;) Gratulacje maluchu :ok:

Qrcze, nie pomyślałam, że schronisko może źle zinterpretować artykuł :roll: Ucieszyłam się już na myśl, że przeczytają go po prostu zwykli ludzie i może uświadomią sobie to co dla nas jest jasne, że może znajdzie się więcej osób do pomocy na miejscu.
Basiu, chyba faktycznie warto, jak będzie taka możliwość, abyś sprawdziła artykuł przed drukiem. O dobro kotów przecież chodzi i nie możemy sobie pozwolić żeby schronisko odcięło się od wolontariuszy. Zresztą co ja będę gadać, wiesz o co chodzi.
po_prostu_kaska
 

Post » Wto sie 09, 2011 19:27 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Starałam się nie powiedzieć nic złego na schronisko jedynie to ,że w skupiskach kotów są wirusy i kocięta zarażają się bardzo szybko.Zaznaczyłam że nie jest to wina schroniska tylko ,że tak jest w skupiskach zwierząt a koty w stresie mają niską odporność.Tak szczerze mówiąc nie spytałam jaki jest cel tego artykułu czy pokazywanie idei DT czy coś innego ,ale państwo nawet za bardzo o schronisko nie wypytywali.Wat,Asiu powiedziałam ,że na miejscu Wy jeszcze pomagacie kotom bo pytano.Wat była pani redaktor z Tygodnika Szczytno znasz ją.Powiedziałam o osobach pomagających w różny sposób tzn.transporcie,tekstach,ogłoszeniach,finansowo,duchowo itp.Niestety nie umówiłam się na autoryzację bo to były luźne notatki czyli od kiedy pomagam kotom,ile kotów przewinęło się przez mój DT,zrobiono mi fotkę z kotami i tym jestem przerażona ,bo nienawidzę swoich zdjęć.W ogóle nie byłam na to przygotowana dowiedziałam się o artykule pół godziny przed przybyciem państwa z redakcji więc nawet zastanowić się nie miałam kiedy.Tajfun nadal śpi ale u mnie na kolanach,pijany ale się wdrapuje i przytulony śpi.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto sie 09, 2011 19:35 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Basiu, czy to była redaktor H.B.? Spróbuję z nią pogadać, niestety jutro mam wyjazd do Olsztyna, a nie wiem, czy ona tego artykułu nie pisze na jutro właśnie, żeby wyszedł w czwartek....
Ona lubi zwierzaki

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Wto sie 09, 2011 20:21 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

wat pisze:Basiu, czy to była redaktor H.B.? Spróbuję z nią pogadać, niestety jutro mam wyjazd do Olsztyna, a nie wiem, czy ona tego artykułu nie pisze na jutro właśnie, żeby wyszedł w czwartek....
Ona lubi zwierzaki
Wat tak to pani redaktor i widać ,że lubi zwierzaki ,bardzo fajna kobietka więc nie sądzę by chciała coś złego.Pogadaj z nią . :oops: Tajfun dopiero się budzi nie wie co się stało,kurcze czy do pobrania krwi trzeba usypiać kota.W Olsztynie nigdy tego nie robili. :wink:Twister demoluje łazienkę,następ[ny artysta rosnie.Tajfunek już grzeczny to następ[ny szatan się szykuje,mam nadzieje ,że bedzie dobrze bo koty są rozbrykane ,szaleją,niszczą czyli ok.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto sie 09, 2011 20:45 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Na razie napisałam maila, moze zadzwonię, jak mi okoliczności pozwolą

Jak się nazywa kota Twister io nie ma co się potem dziwić, że szaleje :D

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Wto sie 09, 2011 20:49 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

wat pisze:Na razie napisałam maila, moze zadzwonię, jak mi okoliczności pozwolą

Jak się nazywa kota Twister io nie ma co się potem dziwić, że szaleje :D

Złożę reklamację do pani doktor w Olsztynie. :lol:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto sie 09, 2011 20:51 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Jak kot szaleje, to znaczy, że ma się dobrze :ok:
Ja to już mam dość smutnych , apatycznych i chorych kotów :(
Z dwojga złego to już lepsze te serpentyny z firanek, mozaika z doniczek i wytapicerowane meble :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto sie 09, 2011 21:20 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Chyba niepotrzebnie się obawiacie, schronisko - nawet jeśli się napisze, że to wylęgarnia wirusów - samo świetnie zdaje sobie z tego sprawę.
Mam nadzieję, że się nie mylę :?
Tajfun: :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 69 gości