
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mirka_t pisze:Dokładnie. Na przykład kotek72, która została w tym wątku przywołana nie zaprzestała z racji żałoby w poszukiwaniach szylkrety do adopcji. W końcu taką znalazła i niedługo po tym była w żałobie po niej.
vega013 pisze:(...)A można prosić o konkrety? Bardzo jestem ciekawa, jakie to postacie historyczne wypowiadały się tak samo niechlubnie jak pixie65 i niechlubnie zapisały się na kartach historii.
pixie65 pisze:Jek pisze:Doczytałam.![]()
Pixie - przeszłaś samą siebie. Gratuluję i współczuję. Nie tobie - tym którzy mają tą nieprzyjemność bycia twoimi bliskimi. Nic nie równa się bólowi po stracie najbliższych. Nawet śmierć kota - członka rodziny. To podobne, ale jednak nie to samo. Twoja wypoweidź przypomina mi niechlubne wypowiedzi postaci, które niechlubnie zapisały sie na kartach historii.
Pojęcia nie masz na temat moich "bólów po stracie" a ja wyraźnie tam napisałam: "Dla mnie nie ma różnicy".
To "człowieczeństwo" na które się z takim upodobaniem powołujecie ja nazywam pychą.
BOZENAZWISNIEWA pisze:No i na koniec wymądrzania się w ten okres postu dla większości napiszę tak:Jezus umarł na Krzyżu za Ciebie, za mnie, za Casice, Mirke-t...Agn...i "resztę" Pań/Panów.-za każdego przestepcę oddał Swoje zycie....ale nie za koty.Dla mnie (może źle zrozumiałam Twój wpis) to co napisałaś jest nie do przyjęcia, nawet posunę się dalej:TO BLUŹNIERSTWO
casica pisze:mirka_t pisze:Dokładnie. Na przykład kotek72, która została w tym wątku przywołana nie zaprzestała z racji żałoby w poszukiwaniach szylkrety do adopcji. W końcu taką znalazła i niedługo po tym była w żałobie po niej.
A co ma piernik do wiatraka?
Co ma poszukiwanie kota do Twojej chamskiej i okrutnej wypowiedzi w tamtym wątku?
Agn pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:No i na koniec wymądrzania się w ten okres postu dla większości napiszę tak:Jezus umarł na Krzyżu za Ciebie, za mnie, za Casice, Mirke-t...Agn...i "resztę" Pań/Panów.-za każdego przestepcę oddał Swoje zycie....ale nie za koty.Dla mnie (może źle zrozumiałam Twój wpis) to co napisałaś jest nie do przyjęcia, nawet posunę się dalej:TO BLUŹNIERSTWO
Mnie proszę z tej litanii wyłączyć.
Jestem - jak rzadko - skłonna uznać zdanie jednego z Ojców Kościoła, Tomasza Akwinaty, że jako kobieta nie posiadam duszy [tak jak koty chociażby, w myśl tejże ideologii], więc za mnie nikt nie musiał niczego poświęcać.
Tylko proszę mnie nie obkładać anatemą za powyższe stwierdzenie.
I tak, są ludzie za których nie oddałabym swojego życia, w przeciwieństwie do kotów [moich, czy nie-moich]. Ot, taka deklaracja światopoglądowa.
vega013 pisze:Dotychczas wydawało mi się, że człowieczeństwo poznaje się po stosunku do istot słabszych i zależnych od nas, między innymi zwierząt. W dodatku my również jesteśmy istotami biologicznymi, zwierzętami na wyższym od reszty świata zwierząt poziomie rozwoju. Czym więc się różni cierpienie kota od cierpienia człowieka? Czy kot ma mniej/więcej receptorów? Choruje inaczej?
Kiedy chorowała Bokira, przytulałam, podawałam lekarstwa, robiłam zastrzyki, zmieniałam pampersy. Teraz choruje moja Mama. Przytulam, podaję lekarstwa, robię zastrzyki, zmieniam pampersy. W obu przypadkach czuję to samo - rozpaczliwą bezsilność wobec choroby, z którą przegrywam i na którą nie ma lekarstwa. Czy to uchybia mojemu człowieczeństwu?
mirka_t pisze:No i widzisz. Wyszło na moje, bo Kukulisia ma dobry dom.
Zofia&Sasza pisze:Ja w przypadku umierania mojej mamy czułam jednak co innego, niż gdy umierał mój Belaszek (a byliśmy razem ponad 18 lat)... Co więcej Belaszka umiem już wspominać z usmiechem. To drugie - ciągle boli. Dla mnie różnica jest. Mimo wszystko.
Maryla pisze:Zofia&Sasza pisze:Ja w przypadku umierania mojej mamy czułam jednak co innego, niż gdy umierał mój Belaszek (a byliśmy razem ponad 18 lat)... Co więcej Belaszka umiem już wspominać z usmiechem. To drugie - ciągle boli. Dla mnie różnica jest. Mimo wszystko.
a mamy prawo czuć inaczej?
i nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia?
MariaD pisze:Mogę tylko współczuć osobom, które z jakiś względów nie maja tak bliskich sobie osób by ich odejście odczuć bardzo boleśnie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Wix101 i 285 gości