KRUSZYNKA ['] KOTKI BEZDOMNE PROSZĄ O POMOC W KARMIE....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 24, 2011 11:29 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA PO OPERACJI, DOCHODZI DO SIEBIE, ANEMIA!

Nie mam kontaktu z opiekunem, bo m.in. Wykończona nerwowo jestem przez niego, ale Mikrusek ma się ponoć dobrze, czasem miewa gorsze chwile, ale je bawi się z Grubasem, więcej nie wiem, ponieważ biegałam tam codziennie po pracy, nie mając czasu zadbać o własną kotkę, i tego sobie nie mogę wybaczyć,
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 27, 2011 21:40 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

WITAM MAMY OD WCZORAJ WIECZOREM WIELKĄ BUDĘ DLA WIELU KOTÓW, WSPANIAŁĄ, SOLIDNĄ DREWNIANĄ, Z PRAWDZIWYM DACHEM, DOSTALIŚMY A WŁAŚCIWIE NASZE BEZDOMNIAKI OTRZYMAŁY JĄ zachary Z TEGO WĄTKU: viewtopic.php?f=1&t=119948&start=420
Obrazek
dziękujemy serdecznie, nie mam słów by wyrazić wdzięczność, powoli rozlicza się bazarek pani Oli, już jutro przekażę pierwsze pieniążki na jedzonko dla kociastych, teraz dokarmiamy dwa razy dziennie, bo chłodno i kicie się dopominają, wczoraj przyniosłam ogromny 2 litrowy pojemnik gałeczek wołowych, które ugotowała w rosołku moja mama, kociaste tak się ponajadały, że do wieczora nie wyglądały z domków, dopiero jak pani Ola przyniosła surowiznę, to wyszły...
i wiadomość z ostatniej chwili, już 3 dzień mam w domu kotka Tofika, który od jakiegoś czasu przychodził na śmietnik, malutki, około 3 miesięczny, zachudzony, zabiedzony, domowy, ewidentnie wyrzucony, karmiłam go co rano dwa dni pod rząd, a trzeciego dnia przywiozłam rodzicom, kić zakochał się w mojej mamie i nie odstępuje jej na krok:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kotek je jak szalony, mama gotuje mu gałeczki z indyka z ryżem i marchewką, ja kupiłam mleczko whiskas, po wypłacie kupię jakieś chrupki dla kociąt, szaleje po domu, bawi się szczęsliwy, jak trochę dojdzie do formy pojedziemy do weta na przegląd, rodzice się cieszą, co prawda i tak codziennie wspominają o Pysi, mówiąc, że była najbardziej wyjątkowym kotem, nie mówiąc o mnie, gdzie codziennie mi stoi w oczach jej błagalne spojrzenie i to jak łapie mnie pazurkami za rękaw... :placz: :placz: :placz: ..gdy łapie ostatnie łyki powietrza...

Seniorka urzęduje w ciepłej suszarni, śpi sobie ile chce, chodzimy na spacery, dla wszystkiego suszę teraz tam ubranie,
sprzątaczkę tak urządziłam że się odechciało jej kablowania, zawiadomiłam kierownika, i zobaczył jaki syf w blokach i na posesji, poza tym lokatorzy chcą zebrać głosy żeby ją wyrzucić z pracy...tylu biednych ludzi bez pracy, a ta pijaczka siedzi i nawet nocuje w pralni blokowej, i bierze za to pieniądze, niezły motyw... ale mam to na oku i płazem tego nie puszczę....
w ogródku jedzą kociaste, lada dzień przywiozę dla nich domek do ogródka, który buduje pani Ola i Marta, bo chłodno, więc niech się już,grzeją, chociaż u mnie okienko piwniczne jak zawsze uchylone....Czarny pani Anny przychodzi, tylko najgorzej, że Książe go odgania,
była u mnie też babcia, koty mają się dobrze, dziadkowie również, dałam im chrupków i pogadałyśmy sobie miło przy herbatce..
Ostatnio edytowano Pt wrz 30, 2011 22:07 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zbyt duże zdjęcie zamieniłam na miniaturkę
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 27, 2011 22:05 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

:ok: Dobre wiesci :1luvu: :1luvu:
Kotki dostaly nie domek od zachary tylko prawdziwa wille.Cudownie, ze pomimo iz rozpaczasz za Pysia - przygarnelas malentaska :1luvu: :1luvu:
Masz takie dobre serduszko Agus :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ostatnio edytowano Wto wrz 27, 2011 22:17 przez Cindy, łącznie edytowano 1 raz
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto wrz 27, 2011 22:15 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

:oops: :oops:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 27, 2011 23:17 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

Pamięć o kocie zostaje na zawsze. Niestety tak już jest świat urządzony, że odchodzą zostawiając nas. Czym choć trochę zaleczyć tę ranę, jak nie nową przygarniętą biedą, która potrzebuje pomocy? Co wcale nie znaczy, że Pysia poszła w niepamięć :ok: Ona pewnie też widzi, że jej odejście nie poszło na marne i miejsce zostało zajęte :ok:

deit: DOMKI PRZECUDNIASTE :1luvu: :1luvu: :1luvu:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro wrz 28, 2011 21:04 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

Pamiętam.
Trzymam kciuki.
Pozdrawiam.
Obrazek------------------Obrazek------------------Obrazek
Kotek V.2004 - 26.07.2010 ------ Grzybek 1998? - 05.10.2016 ---- Tosia 2005 - 19.08.2019
Mój Pierwszy Koci Aniołek [*] -- -Śpij spokojnie [*]------- ----------Dziękuję, że byłaś [*]

Kotek&Tosia

 
Posty: 998
Od: Śro lut 17, 2010 16:16

Post » Pt wrz 30, 2011 19:05 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

Dziś szybka akcja malentas podrzucony na śmietnik siedział skulony na schodach i trząsł jak galareta, szybka akcja tel do pani Oli, przyniosła koszyk i jedzonko, koleżanki złapały z pracy do mnie info ja z koszykiem biegiem 2 ulice dalej w trakcie pracy i kić, wylądował, u pewnej pani na tymczasie, dobrze że mam życzliwych kierowników, a żeby było weselej to przyszła też kotka z 4 małymi
Obrazek
Obrazek
Obrazek

tutaj już u pani Ani na tymczasie z kotem rezydentem, wyglądają prawie jak ojciec i syn...dobrze że cała akcja poszła tak sprawnie, i że mały już w cieplutkim domku...

nasi podopieczni z mojej pracy szczęśliwi mają domki, chowają się, widziałam dziś jak wychodzili z nich, jutro wiozę już ostatni worek chrupek 10 kg dla nich i dla okolicznych z "meliny", a pani Oli przekazałam już 55 zł z bazarku a jutro przekażę około 90 zł, dziękujemy kupującym i prosimy w dalszym ciągu o pomoc...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 30, 2011 23:23 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

a Toficzek pociesza nas jak może po stracie ukochanej Pysiuni, ma wilczy apetyt, dostaje produkty tylko naturalne, więc żadnych tam saszetek ani puszek, bo to chyba od tych chemicznych wynalazków tak chorują na nowotwory zwierzęta, pani wet dzwoniła do mnie i mówiła że to jest szok, żeby tyle zwierząt chorowało na raka
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 03, 2011 19:15 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

Zapraszam na bazarek z książkami: viewtopic.php?f=20&t=133931
Obrazek------------------Obrazek------------------Obrazek
Kotek V.2004 - 26.07.2010 ------ Grzybek 1998? - 05.10.2016 ---- Tosia 2005 - 19.08.2019
Mój Pierwszy Koci Aniołek [*] -- -Śpij spokojnie [*]------- ----------Dziękuję, że byłaś [*]

Kotek&Tosia

 
Posty: 998
Od: Śro lut 17, 2010 16:16

Post » Pon paź 03, 2011 20:38 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

dzięki Iza :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 03, 2011 21:04 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

http://www.swiatkarm.pl/p,farmina-fun-c ... ,9854.html

nie najgorsza karma - 20 kg za 95 zł - warto
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt paź 07, 2011 17:21 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

Doszło nam 12 kotów, 2 RODZINKI, 1 chora, i jeszcze jakiś, sytuacja nas przerasta, u mnie na razie ok, kotek urwis, w poniedziałek jedziemy do wet, reszta dokarmiana w ogródku, Seniorka w suszarni jeśli ktoś może pomoć tym 2 KOCIM rodzinom to proszę...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 08, 2011 13:00 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

Jakbyś miała za mało kotów...
Te "nowe" koty dołączyły do pracowych, czy są w jakimś innym miejscu?
Kocia Lady pisze:jeśli ktoś może pomoć tym 2 KOCIM rodzinom to proszę...
O jaką pomoc chodzi? Na karmę? Tymczasowanie?
Ja teraz mogę pomóc jedynie bazarkiem. Zapraszam: viewtopic.php?f=20&t=133931
Obrazek------------------Obrazek------------------Obrazek
Kotek V.2004 - 26.07.2010 ------ Grzybek 1998? - 05.10.2016 ---- Tosia 2005 - 19.08.2019
Mój Pierwszy Koci Aniołek [*] -- -Śpij spokojnie [*]------- ----------Dziękuję, że byłaś [*]

Kotek&Tosia

 
Posty: 998
Od: Śro lut 17, 2010 16:16

Post » Sob paź 08, 2011 17:52 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

One są dwa bloki dalej, na terenie opuszczonej starej chaty, znanej jako malina, ponieważ nocują tam bezdomni uzależnieni ludzie, potrzeba karmy i DT mokrej karmy, bo suchej worek jeszcze mamy, była też babcia wzięła transporter, bo jej Mikrus bardzo chory poszła do weta, pytała czy mam jakieś puszki? To jej mówię jak sytuacja się ma...babcia się zmartwiła
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 09, 2011 20:36 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

dziś znalazłam Księcia od dziadków jak spał na stercie liści wystraszył się bardzo, w ogóle nie podszedł tylko zaczął uciekać i uciekł wzdłuż boiska szkolnego aż nad samą rzekę Białą, zadzwoniłam do babci, która przyszła i zaniosła go do domu, ja jej pomogłam, kić całą drogę łkał z zimna i strachu, tylko 2 stopnie na dworze, szukałam go 3 dni, aż dziś znalazłyśmy go z Seniorką na kopcu z liści, kić jest taki chudy jak szkielet, jak się go głaszcze to czuć tylko kręgosłup pod skórą, okazuje się że koty chyba go odganiają jak mnie nie ma a on do dziadków w ogóle nie przychodzi i kić jest w stanie tragicznym, powiedziałam babci, że jakoś wspomożemy puszkami ich, bo 9 kotów nie lekko wykarmić starszym ludziom, czy ktoś może wspomóc dziadków puszkami mokrej karmy albo jakimś bazarkiem???
Obrazek
Obrazek

ja byłam dziś z Tofikiem u pani wet, dostałam antyrobaki czyli tabletki, maść na grzybicę, bo ma wielkie dwa strupy pod brodą, dla Seniorki antybiotyk bo kicha... Tofik przytył u mnie chyba kg waży już 2,60 kg i nie czuć już żeberek pod skórą, a ruchliwy, dużo je, na raz domaga się dwóch saszetek.. 8O poza tym obcięłam pazurki, bo trochę podrapał tu i ówdzie, ale jest szczęśliwy, zapowiadają przymrozki, więc trzeba szybko szykować domki na osiedle tu i ówdzie...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 37 gości