Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2010 14:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Dokonywanie "analiz" dotyczących stanu zdrowia, diagnostyki i terapii przez nawet oczytanych w literaturze, ale jednak dyletantów, jest śmiesznym i groźnym zjawiskiem. Sugeruje bowiem, że doskonale można się obejść bez weta.


A co innego robiła dalia?
Cytaty są w poście, który wyprodukowałam.
Co innego dalia, Ty i inne osoby robią w wątku Mirki?

Edit: lit.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 09, 2010 14:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Od pewnego czasu, tak na marginesie, nurtuje mnie też pytanie - czy Agn ma w domu morbital i osobiście dokonuje również eutanazji?


Sprzedaż i wydawanie Morbitalu [oraz środków o podobnym działaniu, jako środków podlegających ścisłej reglamentacji] osobom nieuprawnionym jest karalne.
Masz podejrzenie o popełnieniu przestępstwa w tym zakresie, to cóż powstrzymuje cie przed złożeniem doniesienia odpowiednim organom.

Casica - takie sugestie też są karalne. Wypraszam je sobie. Odwal się ode mnie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 09, 2010 14:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Od pewnego czasu, tak na marginesie, nurtuje mnie też pytanie - czy Agn ma w domu morbital i osobiście dokonuje również eutanazji?


:roll: :evil:
to stwierdzenie zakrawa na zgloszenie nie tylko moderatorom...
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Czw gru 09, 2010 14:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Oczywiście nie widzisz różnicy w pytaniu o wykonanie podstawowych badań, a szczegółową analizą stanu zdrowia i sposobu leczenia kota?


Aha, bo diagnozowanie i wyrokowanie w wykonaniu oponentow Mirki ograniczalo sie tylko do pytan o zestaw badan?
No prosze cie!

Nie macie za grosz samokrytyki!

Wychodzi na to, ze jednym wolno i jest OK, a u innych jest to zbrodnia.

Czy Mirka namawia kogos do rezygnacji z uslug weterynaryjnych? Czy ma odpowiadac za wszystkich co pisza na forum? Absurd jakis.
Obrazek

edaa

 
Posty: 205
Od: Pon sie 06, 2007 20:16

Post » Czw gru 09, 2010 14:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:Agn widze ze znów cos pisalaś o Szagulu
jeśli masz jakiekolwiek zastrzeżenia co do leczenia mojego kota to proszę - lek wet. Piotr Dabrowski Poznań
ma strone w necie - tam znajdziesz kontakt, dzwoń, pisz i rób zarzuty jesli chcesz
juz wielokrotnie zarówno ja jak i wiele osób pisało ze Szagi był leczony przez lekarza nie przeze mnie, jesli cos ci nie pasuje adres masz wyzej.
dość kuriozalnym zarzutem jest stosowanie się do zaleceń lekarza, ale ok jesli ty agn takie zarzuty musisz stawiac to stawiaj
wygląda tak jakbyś sie czula upokorzona ze nie zasiegnełam opinii takiego autorytetu weterynaryjnego jakim jestes,
musisz sie z tym pogodzić i to jakoś przetrawić, na pewno dasz rade

jesli jeszcze ktokolwiek ma jakies zaastrzezenia co do sposobu leczenia mojego kota to proszę bezpośrednio zarzuty kierowac do leczącego lekarza weterynarii.


Zarzuty nie są do weta.
Wyraźnie napisałam, że zarzuty mam do Ciebie - żaden wet nie może zrobić nic na siłę i wbrew opiekunowi zwierzaka.
I nawet dla mnie, laika z tego, co pisałaś na forum wynika, ze to dzięki Twoim naciskom `leczenie` Szagiego wyglądało tak a nie inaczej.

I śmieszna jesteś z tym twierdzeniem, że boli mnie to, że nie zasięgnęłaś mojej `opinii`. Nie jestem kimś, kogo opinii trzeba zasięgać. Wiem tyle, ile sobie doczytam i dopytam wetów, z którymi mam kontakt. Mogłabym napisać, że najwyraźniej boli Cię, że potrafię doczytać lepiej niż Ty. Ale z takimi argumentami się nie dyskutuje.
Zdaje się, że udowodniłam iż znam wątek Szagiego i mogę się wypowiadać na ten temat. jesli dla Ciebie z tego postu wynika to, ze wiem więcej - Twoja sprawa, ja nie muszę sobie tego udowadniać. Nikomu zresztą. A Tobie przede wszystkim - nie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 09, 2010 15:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Blue pisze:
Jana pisze:Faktycznie, może lepiej było nie wspominać o Bączku. Jak widać nie zależy Ci na wyjaśnieniu swojego niefortunnego wpisu, czyli być może tym razem byłaś szczera. Ciekawe co widnieje w książeczce Bączka. A w świetle tej sytuacji - w książeczkach innych kotów.


No jak to co widnieje.
Albo Mirka wpisuje swoje dane w okienku na pieczątkę weta (co raczej nie ma miejsca) - albo wet podbija książeczkę szczepień kota którego na oczy nie widział (za co można wpakować się w poważne problemy).
Tudzież istnieje tajemnicza, fałszywa pieczątka.
Ale gdzie w tym wszystkim dowód że te koty są faktycznie szczepione?
Pewnie nie ma.


dowody proszę
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw gru 09, 2010 15:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Blue pisze:
pixie65 pisze:A na jakiej podstawie formułujesz swoje (dość poważne) zarzuty?


Mirka sama przyznała że ma poszczepione koty które weta na oczy nie widziały - ani wet ich.
Nie sądzę by je szczepiła i książeczki szczepień nowym właścicielom nie dawała.
A więc zakładam że książeczka jest.
Mirka na pytanie kto koty szczepi - robi tajemnice - wiemy tylko że nie wet. Jak się powiedziało A, warto powiedzieć B. To taka tajemnica? Skoro można się pochwalić że szczepi się koty samemu? Nie byłoby to może takie złe samo w sobie (choć tego nie popieram) - gdyby nie jednoczesna informacja że te koty nigdy i weta nie były.
A mnie bardzo zainteresowało kto się wpisuje w miejscu dla weta.
Ot, taka zwykła ludzka ciekawość.

Wypisałam możliwości które mi przychodzą do głowy.
Jeśli jest uczciwe wyjaśnienie tej sprawy - to Mirka nie powinna mieć żadnego problemu żeby je przytoczyć, prawda?


nadinterpretacja, gdzie dowody na to że tak jest?
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw gru 09, 2010 15:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Andrzej780, proszę, najpierw doczytaj, a potem pisz.
mirka_t pisze:(...)W przypadku Bączka świadomie unikałam wetów. Po pierwsze nie było potrzeby pokazywać go wetowi gdyż kociak był zdrowy. Sama podałam mu Caniserin i Zylexis. Zylexis jak każda szczepionka ma własną nalepkę z serią i datą ważności. Właśnie te nalepki są ważne w książeczce zdrowia a nie pieczątka i podpis weta. Gdy Bączek zachorował na kalici również nie widziałam potrzeby konsultacji u weta. Jak już pisałam kalici nie jest dla mnie nowością a brak wizyty u weta Bączkowi nie zaszkodził. Kociak szybko wyzdrowiał. Sama go zaszczepiłam. Bączek w książęczce zdrowia ma nalepki o szczepieniach i odrobaczeniach z wpisanymi obok datami ich podania.(...)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw gru 09, 2010 15:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

[quote="casica"]Dokonywanie "analiz" dotyczących stanu zdrowia, diagnostyki i terapii przez nawet oczytanych w literaturze, ale jednak dyletantów, jest śmiesznym i groźnym zjawiskiem. Sugeruje bowiem, że doskonale można się obejść bez weta.
quote]

w takim razie czemu taką metodę na forum stosują osoby atakujące mirka_t?
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw gru 09, 2010 15:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

andrzej780 pisze:
casica pisze:Dokonywanie "analiz" dotyczących stanu zdrowia, diagnostyki i terapii przez nawet oczytanych w literaturze, ale jednak dyletantów, jest śmiesznym i groźnym zjawiskiem. Sugeruje bowiem, że doskonale można się obejść bez weta.
quote]

w takim razie czemu taką metodę na forum stosują osoby atakujące mirka_t?

Czym innym jest dzielenie się doświadczeniami, a czym innym leczenie poważnej choroby wirusowej (calici) bez konsultacji z lekarzem weterynarii.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 09, 2010 15:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:
Moich nerkowców nie karmię i nie karmiłam karmą nerkową. Jest to decyzja świadoma i nie wynika z kłopotliwego rozdzielania kotów przy karmieniu. Dlatego nie dopytuję o karme nerkową bo też i nie uważam, że to jest najlepsze dla nerkowca rozwiązanie.

Ale w tym akurat przypadku, w przypadku Miszy (a wcześniej innych kotów wymagających specjalistycznej diety o dietę wątrobową chyba chodziło o ile pamiętam), kot tej karmy nie dostaje ze względu na niemożność izolowania go od innych kotów. Tak przynajmniej pisała mirka_t. Taki powód wg mnie świadczy na niekorzyść warunków w tym DT. Owszem, już przy kilku kotach jest trudno karmić je zróżnicowaną karmą, trudno ale nie jest to niemożliwe. Chyba, że liczba kotów przekracza granice możliwości. Jest to kolejny argument, że kotów u mirka_t jest za dużo, ze szkodą dla tych kotów.
Więc owszem, jest zasadne dopytywanie się o dietę, a co za tym idzie o warunki.


casica, przepraszam, ale to jest absurdalne, co napisałaś. Krytykujesz od kilku miesięcy sposób postępowania Mirki wobec Miszy, w tym przede wszystkim fakt, że kot nie jest na diecie, a Ty wobec swoich nerkowców postępujesz w tym względzie dokładnie tak samo jak Ona. Tyle, że Ty masz właściwą motywację, a Mirka niedobrą.

To jest absurd po prostu.

Mam kota nerkowego od 6 lat, w tej chwili wyniki krwi ma idealne, nigdy nie był na diecie nerkowej, nie odważyłabym się krytykować kogoś, kto zdecydował tak samo i podawać argumenty, dlaczego ja mogę a ten ktoś nie...

8O

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 09, 2010 15:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

seidhee pisze:Andrzej780, proszę, najpierw doczytaj, a potem pisz.
mirka_t pisze:(...)W przypadku Bączka świadomie unikałam wetów. Po pierwsze nie było potrzeby pokazywać go wetowi gdyż kociak był zdrowy. Sama podałam mu Caniserin i Zylexis. Zylexis jak każda szczepionka ma własną nalepkę z serią i datą ważności. Właśnie te nalepki są ważne w książeczce zdrowia a nie pieczątka i podpis weta. Gdy Bączek zachorował na kalici również nie widziałam potrzeby konsultacji u weta. Jak już pisałam kalici nie jest dla mnie nowością a brak wizyty u weta Bączkowi nie zaszkodził. Kociak szybko wyzdrowiał. Sama go zaszczepiłam. Bączek w książęczce zdrowia ma nalepki o szczepieniach i odrobaczeniach z wpisanymi obok datami ich podania.(...)


i to ma dotyczyć wszystkich kotów u mirka_t. :ryk:
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw gru 09, 2010 15:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:
Moich nerkowców nie karmię i nie karmiłam karmą nerkową. Jest to decyzja świadoma i nie wynika z kłopotliwego rozdzielania kotów przy karmieniu. Dlatego nie dopytuję o karme nerkową bo też i nie uważam, że to jest najlepsze dla nerkowca rozwiązanie.


casica pisze:Dokonywanie "analiz" dotyczących stanu zdrowia, diagnostyki i terapii przez nawet oczytanych w literaturze, ale jednak dyletantów, jest śmiesznym i groźnym zjawiskiem.


To są kolejne kamyczki do ogródka pod tytułem 'jak to na forum miau nie ma równego traktowania'.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw gru 09, 2010 15:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Zofia&Sasza pisze:
andrzej780 pisze:
casica pisze:Dokonywanie "analiz" dotyczących stanu zdrowia, diagnostyki i terapii przez nawet oczytanych w literaturze, ale jednak dyletantów, jest śmiesznym i groźnym zjawiskiem. Sugeruje bowiem, że doskonale można się obejść bez weta.
quote]

w takim razie czemu taką metodę na forum stosują osoby atakujące mirka_t?

Czym innym jest dzielenie się doświadczeniami, a czym innym leczenie poważnej choroby wirusowej (calici) bez konsultacji z lekarzem weterynarii.


dodaj też że mirka_t musi się stosować tylko do doświadczeń osób które ja atakują :mrgreen:
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw gru 09, 2010 15:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-48 kotów-Bydgoszcz.

Nie musi. Mnie w zupełności wystarczyłoby, gdyby koty odbyły wizytę u lekarza weterynarii.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, MruczkiRządzą i 62 gości