dalia pisze:Agn widze ze znów cos pisalaś o Szagulu
jeśli masz jakiekolwiek zastrzeżenia co do leczenia mojego kota to proszę - lek wet. Piotr Dabrowski Poznań
ma strone w necie - tam znajdziesz kontakt, dzwoń, pisz i rób zarzuty jesli chcesz
juz wielokrotnie zarówno ja jak i wiele osób pisało ze Szagi był leczony przez lekarza nie przeze mnie, jesli cos ci nie pasuje adres masz wyzej.
dość kuriozalnym zarzutem jest stosowanie się do zaleceń lekarza, ale ok jesli ty agn takie zarzuty musisz stawiac to stawiaj
wygląda tak jakbyś sie czula upokorzona ze nie zasiegnełam opinii takiego autorytetu weterynaryjnego jakim jestes,
musisz sie z tym pogodzić i to jakoś przetrawić, na pewno dasz rade
jesli jeszcze ktokolwiek ma jakies zaastrzezenia co do sposobu leczenia mojego kota to proszę bezpośrednio zarzuty kierowac do leczącego lekarza weterynarii.
Zarzuty nie są do weta.
Wyraźnie napisałam, że zarzuty mam do Ciebie - żaden wet nie może zrobić nic na siłę i wbrew opiekunowi zwierzaka.
I nawet dla mnie, laika z tego, co pisałaś na forum wynika, ze to dzięki Twoim naciskom `leczenie` Szagiego wyglądało tak a nie inaczej.
I śmieszna jesteś z tym twierdzeniem, że boli mnie to, że nie zasięgnęłaś mojej `opinii`. Nie jestem kimś, kogo opinii trzeba zasięgać. Wiem tyle, ile sobie doczytam i dopytam wetów, z którymi mam kontakt. Mogłabym napisać, że najwyraźniej boli Cię, że potrafię doczytać lepiej niż Ty. Ale z takimi argumentami się nie dyskutuje.
Zdaje się, że udowodniłam iż znam wątek Szagiego i mogę się wypowiadać na ten temat. jesli dla Ciebie z tego postu wynika to, ze wiem więcej - Twoja sprawa, ja nie muszę sobie tego udowadniać. Nikomu zresztą. A Tobie przede wszystkim - nie.