Otw-Fidelek [*] Rudy [*] Wieści,wieści :)

Wniosek nasuwa się jeden - trzeba założyć wątek tymczasów :mrgreen:

no trzeba

iwona66 pisze:Żadnych oznak oszczywania chałupy nie odkryto

I oby tak dalej. :ok:

mimbla64 pisze:
iwona66 pisze:Żadnych oznak oszczywania chałupy nie odkryto

I oby tak dalej.

**Adopcje: 12 >>**

Podejrzewałam w rozmowach z panią,ze Rudzik nudzi się .Siostra wyjechała ,mniej rąk do głaskania i chłopak zgłupiał. Jemu jak faciowi po przejściach :mrgreen:

wikt i opierunek nie wystarczył.
Bardzo za niego palce trzymam.Oby to posikiwanie to bardziej niezadowolenie z życia było.

Mam podobny tok rozumowania Asiu ,nudy :mrgreen:

a on chłopak towarzyski nawet i sam rozrywek szuka

Zaczyna chłopak aktywność ucieczkową przejawiać ,
szczególnie w momencie mojego wychodzenia wieczorem.
Wchodząc do domu Pysia mnie wita więc Rudy nie ma szans :mrgreen:

,ale jak wychodzę to jak zmija sie wije pomiędzy
nogami ,ale za progiem zębate z kolei Go witają

Muszę ostro się pilnować przy wychodzeniu :evil:

,mam wprawę
rujkowe kocice nie miały szans więc i jemu nie popuszczę :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

Dziś na noc zamknełam biednego Rudzika w klatce :cry:

jaki żałosny widok :cry:

no ,strasznie smutny widok

Ale trzeba i tak być musi ,łapiemy szczynki do badania i oby się wreszcie za drugim
podejściem udało :ok:

**Adopcje: 12 >>**

jak nocka?

już więcej go nie zamknę ,uciekł z klatki - klatka miała dodatkowy otwór zaślepiony
deską ,dość mocno przytwierdzoną do ścianek ,zabezpieczenie zdemontował ,
już jest po żwirku a ja więcej nie będe go takimi przeżyciami stresować ,
sprawdzę jeszcze raz krew i zaszczepię ,w sumie jakby były te struwity to by bał się
kuwety i lał po kątach ,a tego tu niema .
Rudy moim zdaniem ma straszne lęki przed zamkniętymi małymi pomieszczeniami.

**Adopcje: 12 >>**

biedny, rudy pierdółka :cry:

.Co chowa w swym serduchu?Co przeszedł?
Jego desperacja musiała być duża a strach wielki,że się wydostał.

Jak spotykam takie zwichrowane koty to mnie szlag na rodzaj ludzki bierze.

Wczoraj miałam dość szybki dzień ,ciachnięcie :mrgreen:

Dziuni ,w między czasie
sprzątanie na działkach ,odebranie małej i dopiero wieczorem zobaczyłam co biedny
Rudzik zrobił sobie z noskim ,strup jest olbrzymi

nosek boli

.
Odbierając kotkę opisałam zdarzenie wet. i jak narazie zbadamy tylko jeszcze raz krew.

wiem że są takie koty z lękim przed zamknięciem ,ale aż takim

**Adopcje: 12 >>**

To on tym nosem wolność sobie wybijał :cry:

Co on przeszedł w przeszłości,biedak.
Iwona sudocremem posmaruj jak masz lub maścią z wit.A .Pomaga i nie szkodzi kotu.

sudokrem mam

iwona66 pisze:wiem że są takie koty z lękim przed zamknięciem ,ale aż takim

Aż takim! Skóra zdarta z głowy i pysia do żywego ciała i obłęd w oczach. Jeśli już muszę zamknąć Kota (wizyta wet), to tylko w miękkiej torbie, żeby się nie pokaleczył.
Nie wiem czy klaustrofobia jest u niego wrodzona, ale jest straszliwa.

Otw-Fidelek [] Rudy [] Wieści,wieści :)

Kto przegląda forum