Jurand*Kot Niebieski*Białaczka* Jest dobrze

Jurandziku, walcz kochany :ok:

Aniu, trzymaj się :ok:

Obydwoje jesteście niesamowicie dzielni :1luvu:

Oby wszystko dobrze się zakończyło. A pomoc finansowa na forum z pewnością się znajdzie :wink:

**Adopcje: 12 >>**

w nawiasie są podane normy z tego co pamietam.Od..do.

trzymajcie sie dzielnie!
Mocno kciuki trzymam.

vibragenu na razie nie trzeba, jeśli zaczniemy leczenie, to 1 serię mamy,a dostęp też jest do leku

Anna Rylska pisze:vibragenu na razie nie trzeba, jeśli zaczniemy leczenie, to 1 serię mamy,a dostęp też jest do leku

Tak na wszelki wypadek pisałam

A wyniki nie są tragiczne, pomimo tej białaczki. Dacie radę. :ok:

No i nie zapominaj tez o sobie, musisz się podkurować.

gosiaa pisze:A ja wierzę że dodatni wynik to rezultat wycieńczenia organizmu, już nie raz tak bywało, a potem test wychodził negatywny

Właśnie! Do tego najczęściej u małych kociaków gdzie przeciwciała nawet do 3-4 miesiąca życia mogą być od matki. Dodatkowo jeszcze przy chorobie (calci) przeciwciała mogły się dłużej utrzymywać na wysokim poziomie.
Tak myślę że jak będziecie powtarzać Jurandowi testy to może PCR-y w IDEXXie w Niemczech, tylko że one cholernie drogie :roll:

Maluszku - dasz radę!

Doczytuję

To był pierwszy i jak na razie jedyny test prawda? Myślę, że jest duża szansa, że się nie potwierdzi. Wydaje mi się, że b.chore kociaki często mają fałszywie dodatni.
Jeszcze będzie dobrze!

:ok:

Mi wet mówił że do 3 miesiąca to nawet nie ma co robić testu bo najprawdopodobniej wyjdzie dodatni, właśnie ze względu na utrzymujący się wysoki poziom przeciwciał przekazanych przez matkę. Czasem ten poziom dłużej utrzymuje się w organiźnmie. Poza tym według oficjalnych, najnowszych danych testy paskowe/płytkowe dają tylko 20% pewności przy wynikach dodatnich, co oznacza 80% prawdopodobieństwo wyniku fałszywie - dodatniego. Jeśli Aniu chcesz podeślę Ci te dane, o ile znajdę w moim bałaganie na dysku

Dlatego też pisałam, żeby ewentualnym późniejszym (po wyleczeniu z calci) testem potwierdzającym był w 100% pewny test PCR. U nas są robione PCRy w Puławach ale są dwa razy droższe niż te robione w Niemczech :roll:

(tam zestaw FIV, FeLV i miano koronawirusa na FIP w laboratorium IDEXX kosztuje coś koło 330zł - ja tyle płaciłam jakieś pół roku temu, nie wiem ile to kosztuje w Laboklinie).

dzięki za wszystko :1luvu:

będziemy podawać vibragen

zaczynamy ostro tez pracować nad anemią, ja dziś zamówiłam kilka produktów ( a zarzekałam się, ze już kompletnie nic nie kupie, koszmar) - zamówiłam:( napisze co to, może tez ktoś skorzysta)

- naturalne drożdze piwne ( Naturalnie wysoka zawartości witamin w drożdżach piwnych, zwłaszcza witamin z grupy B i biotyna prowadzi do powstania zdrowej, błyszczącej sierści bez łupieżu. Pobudza apetyt, zwiększa odporność. Ilość dodawanych drożdży powinna być zawsze skorelowana z całkowitą racją żywnościową, gdyż nadmierna ilość dodatkowego białka może mieć negatywny wpływ na metabolizm)
http://animalcare.pl/dro%C3%82%C5%BCd%C ... -2145.html

- Fortan Fortain witaminy (to czysta hemoglobina, wysuszona na proszek. Organiczne substancje pochodzące z hemoglobiny pozyskane zostały w bardzo starannym procesie, poprzez suszenie rozpyłowe. Są to przede wszystkim czyste białko i bardzo ważne IV - wartościowe żelazo, które ma ponadprzeciętną przyswajalność. Fortain odgrywa również ważną rolę w budowie tkanki mięśniowej oraz wspomaga prawidłowy wzrost szczeniąt i młodych kociąt. Jako cenny dodatek do diety dowodzi swoją skuteczność prowadząc do doskonałych rezultatów, wzmacniając cały organizm. Fortain jest idealny do podawania chorym, starszym psom i kotom. Ma również bardzo pozytywny wpływ na rozwój płodu oraz jego wzrost)
http://animalcare.pl/fortan-fortain-250g-p-2216.html

U mnie w domu była kicia z białaczką - Pigułka. Przeżyła 8 lat. Po jej śmierci wytestowałam pozostałe koty: Psot od razu ujemny, Kulka miała plusa. Po 2 miesiącach okazało się, że Kuku pozbyła się FeLV, choć wyniki (poza hemoglobiną) miała znaaaaaaaacznie gorsze niż Jurandzik, w tym leukocyty to w najlepszym wypadku 50% DOLNEJ granicy normy

Aniu ,a czemu nie podaliście mu krwi ?
Maciek vel Lizak miał straszne wyniki krwi ,myślę że krew która dostał uratowała mu życie.

w cenniku Laboklinu na Powstańców Śląskich w Warszawie test PCR to chyba 23 Euro w tej chwili... - tak przynajmniej to wyglądało, jak mieliśmy badać Muszelkę...

laboklin.de/pdf/pl/wetinfo/informacje.../infektionserreger_pcr.pdf

joluka pisze:w cenniku Laboklinu na Powstańców Śląskich w Warszawie test PCR to chyba 23 Euro w tej chwili... - tak przynajmniej to wyglądało, jak mieliśmy badać Muszelkę...

laboklin.de/pdf/pl/wetinfo/informacje.../infektionserreger_pcr.pdf

Łączne koszty? Czy sam test? Bo jeszcze przesyłki itp.

julieta pisze:Smutne wieści
Najważniejsze dla mnie jednak, że Jurandzik ma u Ciebie najlepszy dom i najlepszą opiekę, Aniu. Wierzę też, że nie pozwolisz Mu cierpieć więcej niż będzie w stanie wytrzymać...
Bardzo, bardzo mocno, trzymam za Was kciuki

Aniu ..napisałam na pw co mysle...Jurand dobrze trafił,kochany maluszek...jednak sama napisałaś,ze się meczy...
Jako,ze mały jest bardzo słaby wiem,ze przy niedokrwistosci Vubragen jest dla niego "złotym strzałem"...jest za silny ....osłabia organizm...
Zrób te testy dla pewnosci PCR...i wtedy podejmij słuszna decyzje...Jestem z Tobą Aniu

joshua_ada pisze:Doczytuję
To był pierwszy i jak na razie jedyny test prawda? Myślę, że jest duża szansa, że się nie potwierdzi. Wydaje mi się, że b.chore kociaki często mają fałszywie dodatni.
Jeszcze będzie dobrze!

popieram w całej rozciągłości :ok:

walcz maleńki, nie daj się :!:

JurandKot NiebieskiBiałaczka* Jest dobrze

Kto przegląda forum