Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Zakocona pisze:W czerwcu pochowałam kilkuletnia kotkę . Miała FIP, ale nie miała gorączki, tylko brak apetytu, a pod koniec wysięk do jamy brzusznej i fatalne wyniki moczu, przy pięknych wynikach krwi.
kasia86 pisze:Zakocona pisze:W czerwcu pochowałam kilkuletnia kotkę . Miała FIP, ale nie miała gorączki, tylko brak apetytu, a pod koniec wysięk do jamy brzusznej i fatalne wyniki moczu, przy pięknych wynikach krwi.
Lila nie ma już takiego apetytu jak miała kiedyś. Moczu nie miała badanego, ale właśnie zesikała się na poduszkę w kanapie i ten mocz jest bardzo żółty, wręcz intensywny żółty.
Lesiowi łzawi prawe oczko i mu z noska leci, kurcze no, tyle czasu dostawał antybiotyk, immunodol witaminki.
Liluni chyba świszczy w gardle, przy osłuchiwaniu przez nas stetoskopem.
Gibutkowa, zapytam o to wetki, ale Pacałowska to bardzo dobra wetka i jej ufam.
Gibutkowa pisze:A co do płynu - to niekoniecznie musi być w brzusiu - może tez się gromadzić w płucach
villemo5 pisze:Aniu zmień tytuł. Tak na szczęście.
Gibutkowa pisze:Aniu - to są bardzo dobre wieści (pomijając oczywiście fakt że kociaki są chore). Brak płynu w brzuszku i do tego glut - to świadczy o wirusie lub bakterii, o wiele bardziej niż o FIPie.Oby kociaki jak najszybciej wyzdrowiały!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], lucjan123, WilmProhas i 27 gości