jeszcze nie mogę się od wczorajszego dnia pozbierać ,przeryczałam cały dzień i noc i łzy wciąż są,skąd ich tyle .
popadam w coraz większy marazm ,sytuacja bez wyjścia , że nie pociągnę sama tego wózka ,a wyjście jest tylko jedno.
patrze sobie przez okno i nie wiem co dalej ,dokąd mnie ta droga zaprowadzi .
Byłam tak zszokowana że nawet próbowałam panom wytłumaczyć sytuacje ,poprosiłam o parę minut..ale oni mnie wrzucili do jednego kotła .
Elu dziękuje ci bardzo za natychmiastową pomoc ,reakcje ,nie wiedziałam co mam robić ,Tobie Waldku również że przyjechałeś (sprawka sheriny ) odwiozłeś zaryczaną do pracy .
nigdy nie miałam takich przyjaciół.
nigdy nie było takiej sytuacji
tak strasznie zle stracić swoją połówkę .
przepraszam was wszystkich za zamęczanie swoimi problemami
prąd podłączyli mi prawie tak szybko jak odłączyli.
w pracy nadal sytuacja niefajna .
niedługo mają przywież węgiel .
dziękuje wam kochani.