
Kamilko, zrobiliście z Mężem absolutnie wszystko, co było możliwe, widocznie tak musiało się stać

Jestem pełna podziwu i szacunku za Waszą troskę i opiekę, za wszystko.
Niestety bywają chore całe mioty i odejście maluszków, to tylko kwestia czasu, tak mi umierały kilkudniowe dzieci słynnej Muśki ze stacji benzynowej, widzę na forum, że podobna historia dzieje się teraz u Fredzioliny...
Tylko jakie to bardzo smutne, jakie niesprawiedliwe...
Przytulamy....