» Wto cze 16, 2009 12:14
Psotuś mnie mocno nastraszył w nocy i zaraz po ósmej byłam w lecznicy. W weekend zaczęły Mu się pojawiać śpioszki w oczkach, czasami podropiałe. Wczoraj wieczorem zaczął oddychać jakby miał zatkany nosek i na dodatek dość szybko. Po przejściach sprzed kilku miesięcy, wolałam dmuchać na zimne i kwadrans przed ósmą zadzwoniłam po taksówkę.
W lecznicy była tylko ta młoda wetka, która nie widziała sensu w podawaniu Virbagenu, ale obejrzała i osłuchała Psotusia dokładnie i stwierdziła, że nic nie słychać (już kiedyś tak było, że miał ropkę w oczkach i wet też powiedział, że nic nie słyszy). Temperatura 38,4 st. W uszkach było trochę wydzieliny, która została usunięta. Wczoraj u nas było bardzo ciepło, w mieszkaniu dość gorąco i prawdopodobnie to od tego. Psotuś próbował nawiać ze stołu, a potem pacnął wetkę. A teraz Księciunio śpi.
Jutro postaram się pojechać na pobranie krwi i ewentualnie będę zamawiać jeszcze jedną transfuzję.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę
Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.