Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 01, 2009 19:38

Damy radę. Jak będzie trzeba to będą i leki i karma. Byleby się tylko udało!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon cze 01, 2009 19:45

dellfin612 pisze:
Jana pisze:A czy tej wątroby nie mozna jakoś podleczyć?


Na pewno się da. Potrzebne były "tylko" leki i specjalna karma :cry:


Chyba można kupić w Warszawie ?

Dzikers

 
Posty: 499
Od: Nie kwi 12, 2009 14:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2009 20:02

Dzikers pisze:
dellfin612 pisze:
Jana pisze:A czy tej wątroby nie mozna jakoś podleczyć?


Na pewno się da. Potrzebne były "tylko" leki i specjalna karma :cry:


Chyba można kupić w Warszawie ?


mozna. pozostaje kwestia finansow.

Olu, kiedy moglybysmy sie spotkac? Chce Ci przekazac pieniazki.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon cze 01, 2009 20:21

jaka karma?

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2009 20:27

watroba regeneruje sie bardzo powoli, cała rekonwalescencja potrwa z pół roku więc nie daj się zastraszyć tu na forum;-) tylko rób wszystko powoli, polecam nauczyć się robić samej kroplówki jak już kotek będzie w domu, i zastrzyki bo u weta jak będzie szalał porozrywa sobie co zszyte. Albo zorganizuj jakieś kociary z okolicy, ja mojej ostatniej sierocie dawałam w domu, najlepiej jak rozespany nawet nie zauważył:-) jak szalał zostawiałam go i czekałam na moment aż się zrobi senny, tak jest najlepiej:-) trzymam kciuki! bardzo ważne byś się trzymała diety jaką wet przepisze, nawet jak kotek pozornie będzie wyglądął na zdrowego może się przekręcić jak mu dasz coś nieodpowiedniego, regeneracja trwa ok pół roku, wcześniej nie warto zwieść się pozorom

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon cze 01, 2009 20:30

cangu pisze:watroba regeneruje sie bardzo powoli, cała rekonwalescencja potrwa z pół roku więc nie daj się zastraszyć tu na forum;-) tylko rób wszystko powoli, polecam nauczyć się robić samej kroplówki jak już kotek będzie w domu, i zastrzyki bo u weta jak będzie szalał porozrywa sobie co zszyte. Albo zorganizuj jakieś kociary z okolicy, ja mojej ostatniej sierocie dawałam w domu, najlepiej jak rozespany nawet nie zauważył:-) jak szalał zostawiałam go i czekałam na moment aż się zrobi senny, tak jest najlepiej:-) trzymam kciuki! bardzo ważne byś się trzymała diety jaką wet przepisze, nawet jak kotek pozornie będzie wyglądął na zdrowego może się przekręcić jak mu dasz coś nieodpowiedniego, regeneracja trwa ok pół roku, wcześniej nie warto zwieść się pozorom


tylko ze ejst to dziki kotek a nie domowy..
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon cze 01, 2009 20:32

jaka karma jest potrzebna?

magoska_

 
Posty: 1756
Od: Nie lis 07, 2004 13:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2009 20:35

magoska_ pisze:jaka karma jest potrzebna?


szczerze mowiqc nie mam pojecia - nigdy nie mialam kotka z problemami z watroba.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon cze 01, 2009 20:36

Satoru, może na razie wstrzymajmy się z przekazywaniem pieniędzy - zobaczymy ile to wszystko będzie kosztowało i ile da pani Aneta z Refenderskiej.

A co do kroplówek. Cangu, wszystko świetnie, tylko to jest dzikus straszliwy. Rzuca się jak tylko próbuje się go dotknąć. Do domu weźmie go na trochę Delfin. Ale nia ma żadnej opcji żeby zrobiła mu kroplówkę. Podać odpowiednie jedzenie - ok, ten kot je wszystko i w każdej ilości. Ale leki podawane inaczej niż w jedzeniu niestety odpadają...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon cze 01, 2009 20:36

Satoru pisze:
cangu pisze:watroba regeneruje sie bardzo powoli, cała rekonwalescencja potrwa z pół roku więc nie daj się zastraszyć tu na forum;-) tylko rób wszystko powoli, polecam nauczyć się robić samej kroplówki jak już kotek będzie w domu, i zastrzyki bo u weta jak będzie szalał porozrywa sobie co zszyte. Albo zorganizuj jakieś kociary z okolicy, ja mojej ostatniej sierocie dawałam w domu, najlepiej jak rozespany nawet nie zauważył:-) jak szalał zostawiałam go i czekałam na moment aż się zrobi senny, tak jest najlepiej:-) trzymam kciuki! bardzo ważne byś się trzymała diety jaką wet przepisze, nawet jak kotek pozornie będzie wyglądął na zdrowego może się przekręcić jak mu dasz coś nieodpowiedniego, regeneracja trwa ok pół roku, wcześniej nie warto zwieść się pozorom


tylko ze ejst to dziki kotek a nie domowy..


a jak myślisz z jakim się użerałam? prawdziwy wariat, gryzł bez powodu nawet:-( ale nawet on musiał kiedyś spać:-) ważne by mu zrobić legowisko, które będzie jego, podchodzić i głaskać, nawet jak będzie syczeć, albo dać mu coś do jedzenia i głaskać, po trzech dniach w domu i przy tej chorobie (osłabiony) zaskoczy, że mu tam dobrze, najważniejsze to cierpliwość, no chyba, że nie ma go kto zabrać do domu:-( nie wczytywałam się we wszystko, ja czasem cały dzień podchody robiłam by mu dać kroplówke, w końcu znurzony się poddawał, jak nie dało się do żyły to pod skóre, jak mu podeszło. Ale jak tylko zaczynał szaleć przerywałam. Znam temat

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon cze 01, 2009 20:41

serotoninka pisze:Satoru, może na razie wstrzymajmy się z przekazywaniem pieniędzy - zobaczymy ile to wszystko będzie kosztowało i ile da pani Aneta z Refenderskiej.

A co do kroplówek. Cangu, wszystko świetnie, tylko to jest dzikus straszliwy. Rzuca się jak tylko próbuje się go dotknąć. Do domu weźmie go na trochę Delfin. Ale nia ma żadnej opcji żeby zrobiła mu kroplówkę. Podać odpowiednie jedzenie - ok, ten kot je wszystko i w każdej ilości. Ale leki podawane inaczej niż w jedzeniu niestety odpadają...


ano jak je to nie ma problemu, ale raczej przy wątrobie chorej ważna jest chyba dieta ? nie mówił nic wet? sorry ale nie wczytywałam się powyżej. Mój był taki dzikus u weta i po ścianach latał dlatego zdecydowałam się w domu i nauczyłam dawać kroplówki, w domu się napewno uspokoi. Musi mieć tylko swoje miejsce, tzw azyl. Ale jak poszecie, że je to nie ma problemu
Ostatnio edytowano Pon cze 01, 2009 20:46 przez cangu, łącznie edytowano 1 raz

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pon cze 01, 2009 20:43

serotoninka pisze:Satoru, może na razie wstrzymajmy się z przekazywaniem pieniędzy - zobaczymy ile to wszystko będzie kosztowało i ile da pani Aneta z Refenderskiej.

A co do kroplówek. Cangu, wszystko świetnie, tylko to jest dzikus straszliwy. Rzuca się jak tylko próbuje się go dotknąć. Do domu weźmie go na trochę Delfin. Ale nia ma żadnej opcji żeby zrobiła mu kroplówkę. Podać odpowiednie jedzenie - ok, ten kot je wszystko i w każdej ilości. Ale leki podawane inaczej niż w jedzeniu niestety odpadają...


daj mi wiec znac jak tylko cos bedziesz wiedziala a ja sie zjawie jak Twoj aniol stroz;)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon cze 01, 2009 21:11

Słuchajcie jestem ogromnie wzruszona Waszą troską o tego biedę. Mając tyle osób ciepło o nim myślących na pewno szybko dojdzie do siebie! A jak już będzie w domu zadbamy, by wyzdrowiał zupełnie. I potem też dołożymy wszelkich starań, by żyło mu się jak najlepiej!

Jedna z forumowiczek zaproponowała mi zasponsorowanie operacji. Chce sama podjechać jutro do Boliłapki i zapłacić. Nie wiem czy mogę ujawnić jej nicka, napisała o tym w pw, to może woli pozostać anonimowa... Najlepiej niech sama się ujawni! W każdym razie ma wielkie serce! Moja wiara w ludzi, do tej pory i tak wielka na tym forum rośnie jeszcze bardziej.

No także pieniędzy na Burasisko wystarczy. Będzie miał wszystko to czego potrzeba. I leczenie i jedzenie i póki co ciepły kąt, a potem się zobaczy. Dziękuje! Jesteście wszyscy wspaniali!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Wto cze 02, 2009 0:02

cangu pisze:
Satoru pisze:
cangu pisze:watroba regeneruje sie bardzo powoli, cała rekonwalescencja potrwa z pół roku więc nie daj się zastraszyć tu na forum;-) tylko rób wszystko powoli, polecam nauczyć się robić samej kroplówki jak już kotek będzie w domu, i zastrzyki bo u weta jak będzie szalał porozrywa sobie co zszyte. Albo zorganizuj jakieś kociary z okolicy, ja mojej ostatniej sierocie dawałam w domu, najlepiej jak rozespany nawet nie zauważył:-) jak szalał zostawiałam go i czekałam na moment aż się zrobi senny, tak jest najlepiej:-) trzymam kciuki! bardzo ważne byś się trzymała diety jaką wet przepisze, nawet jak kotek pozornie będzie wyglądął na zdrowego może się przekręcić jak mu dasz coś nieodpowiedniego, regeneracja trwa ok pół roku, wcześniej nie warto zwieść się pozorom


tylko ze ejst to dziki kotek a nie domowy..


a jak myślisz z jakim się użerałam? prawdziwy wariat, gryzł bez powodu nawet:-( ale nawet on musiał kiedyś spać:-) ważne by mu zrobić legowisko, które będzie jego, podchodzić i głaskać, nawet jak będzie syczeć, albo dać mu coś do jedzenia i głaskać, po trzech dniach w domu i przy tej chorobie (osłabiony) zaskoczy, że mu tam dobrze, najważniejsze to cierpliwość, no chyba, że nie ma go kto zabrać do domu:-( nie wczytywałam się we wszystko, ja czasem cały dzień podchody robiłam by mu dać kroplówke, w końcu znurzony się poddawał, jak nie dało się do żyły to pod skóre, jak mu podeszło. Ale jak tylko zaczynał szaleć przerywałam. Znam temat


Cangu, ponieważ się nie wczytywałaś to kilka słów wyjaśnienia.

Otóż, tak jak piszą dziewczyny, kot jest dziki, choć nie dziki-dziki.
Dalsze zalecenia dla kota ustali ten lub inny lekarz.
Osobiście nie podejrzewam, że akuat kroplówki będą konieczne.
Sądzę, że tak jak u innych moich tymczasów wystarczą leki podawane w karmie, odpowiednia dieta i spokój.
Daję mu na parę dni tymczas, aby doszedł do siebie. Będzie mieszkał w klatce.
Jeśli wszystko będzie w porządku wraca na swoje miejsce, gdzie ma dobrą opiekę osób z pobliskiej firmy i znanej mi karmicielki.
Leki będą kontynuowane tak długo, jak będzie trzeba.

Gdyby jednak ktoś sugerował kroplówki, to ja wykluczam ich podawanie.
Nie mam całego, ani nawet pół dnia na bawienie się w podchody.
Wyklucza to moja praca zawodowa, remont w mieszkaniu, ilość tymczasów, w tym maleńkie kocięta, ciut większe kocięta, koty chore, koty specjalnej troski i praca społeczna.

Gdyby kroplówki okazały się niezbędne, to zaproponuję Ci przyjęcie kota na tymczas do siebie. Dostaniesz klatkę, niezbędne wyposażenie, leki... Masz czas i doświadczenie. Poradzisz sobie.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto cze 02, 2009 6:12

Zapytajcie o ornipural, to bardzo dobry lek, właśnie na wątrobę. Teoretycznie nie do dostania w Polsce, ale na forum jest :wink: i w kilku lecznicach także (np. na Białobrzeskiej).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 324 gości