Tygrys w domu!!!!!Czekamy na relację:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 27, 2009 21:15

dagmara-olga pisze:tak sobie tu siedzę i kciuki trzymam!
ja też :lol: :ok: za powodzenie akcji!!
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 28, 2009 10:28

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw maja 28, 2009 14:41

Właśnie wróciłam ze schroniska, nie mam zgody na adopcję Tygrysa.
Jeszcze będę pertraktować, ale obawiam się, że nie mam wielkich szans.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 28, 2009 15:25

Kicia_ pisze:Właśnie wróciłam ze schroniska, nie mam zgody na adopcję Tygrysa.
Jeszcze będę pertraktować, ale obawiam się, że nie mam wielkich szans.


czemu? 8O
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw maja 28, 2009 15:49

Satoru pisze:
Kicia_ pisze:Właśnie wróciłam ze schroniska, nie mam zgody na adopcję Tygrysa.
Jeszcze będę pertraktować, ale obawiam się, że nie mam wielkich szans.


czemu? 8O

To jest kot przyniesiony przez wolontariuszkę TOZ-u. Tak to u nas w schronisku jest, że takie koty i te przynoszone przez karmicieli żyją sobie i są leczone na koszt podatników w schronisku, a jak ktoś chce je wyadoptować, to musi uzyskać zgodę osoby "wprowadzającej" kota. Ta osoba nie wyraziła zgody na adopcję Tygrysa, bo on sie już przyzwyczaił, tu ma dobrze, jest za stary na zmiany, bo ja się do niego przyzwyczaiłam, bo tak właściwie to on ma właściciela, itd...
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 28, 2009 16:00

... żartujesz???? :roll: 8O
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw maja 28, 2009 16:03

No wiecie co, śmiech na sali po prostu, a w zasadzie to nie wiadomo, czy nie zacząć płakać za moment :roll:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw maja 28, 2009 16:30

Kicia_ pisze:
Satoru pisze:
Kicia_ pisze:Właśnie wróciłam ze schroniska, nie mam zgody na adopcję Tygrysa.
Jeszcze będę pertraktować, ale obawiam się, że nie mam wielkich szans.


czemu? 8O

To jest kot przyniesiony przez wolontariuszkę TOZ-u. Tak to u nas w schronisku jest, że takie koty i te przynoszone przez karmicieli żyją sobie i są leczone na koszt podatników w schronisku, a jak ktoś chce je wyadoptować, to musi uzyskać zgodę osoby "wprowadzającej" kota. Ta osoba nie wyraziła zgody na adopcję Tygrysa, bo on sie już przyzwyczaił, tu ma dobrze, jest za stary na zmiany, bo ja się do niego przyzwyczaiłam, bo tak właściwie to on ma właściciela, itd...
8O 8O czy coś mnie jeszcze zaskoczy??????????????
Co możemy teraz zrobić?Walczymy????????
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 28, 2009 16:33

Mruczeńka1981 pisze:
Kicia_ pisze:
Satoru pisze:
Kicia_ pisze:Właśnie wróciłam ze schroniska, nie mam zgody na adopcję Tygrysa.
Jeszcze będę pertraktować, ale obawiam się, że nie mam wielkich szans.


czemu? 8O

To jest kot przyniesiony przez wolontariuszkę TOZ-u. Tak to u nas w schronisku jest, że takie koty i te przynoszone przez karmicieli żyją sobie i są leczone na koszt podatników w schronisku, a jak ktoś chce je wyadoptować, to musi uzyskać zgodę osoby "wprowadzającej" kota. Ta osoba nie wyraziła zgody na adopcję Tygrysa, bo on sie już przyzwyczaił, tu ma dobrze, jest za stary na zmiany, bo ja się do niego przyzwyczaiłam, bo tak właściwie to on ma właściciela, itd...
8O 8O czy coś mnie jeszcze zaskoczy??????????????
Co możemy teraz zrobić?Walczymy????????



w zasadzie jak kot ma wlasciciela to na zdrowy rozum czemu jest w schronisku utrzymywany z podatkow?;) ja bym walczyła o niego.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw maja 28, 2009 16:34

Czyli los kota zalezy od czyjegoś widzimisię? Bo argumentami to trudno nazwać :? Szczególnie powaliło mnie "bo ja się do niego przyzwyczaiłam". Czyżby w tym wszystkim najważniejsze było czyjeś 'ja'???
8O 8O 8O

A jeśli kot ma właściciela, to może mógłby odebrać kota ze schroniska, tylko po to, żeby go wyadoptować zgodnie z planem... :?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 28, 2009 16:56

Jeżeli kot ma właściciela, to chyba właściciel powinien go utrzymywać i leczyć, a nie podatnicy...

Czy schron może nie wydać kota z argumentacją "bo nie"?
Wydaje mi się, że nie ma takiej opcji...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw maja 28, 2009 17:18

Będę jeszcze prowadzić rozmowy na temat adopcji Tygrysa, na razie nic więcej nie jestem w stanie zrobić.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 28, 2009 17:45

Dziewczyny - zgadzam się z każdym Waszym zdaniem.
To jest chore: znaleziony jest DT - ale zostaje kot w schronie -> stareńki kot jest w schronie, utrzymywany i leczony - >ale ma właściciela, a tak właściwie, to "ja się do niego przyzwyczaiłam"??????
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw maja 28, 2009 17:46

Marcelibu pisze:Dziewczyny - zgadzam się z każdym Waszym zdaniem.
To jest chore: znaleziony jest DT - ale zostaje kot w schronie -> stareńki kot jest w schronie, utrzymywany i leczony - ale ma właściciela, a tak właściwie, to "ja się do niego przyzwyczaiłam"??????

XD brzmienie - bezcenne

to stare kocisko, jemu najlepiej bedzie w cieplutkim domku, na miękkiej kanapie
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw maja 28, 2009 18:14

na zmiany na lepsze nikt nie jest za stary.

kot jest w schronisku = nie ma domu , jest w miarę zdrowy, może mieć dom i opiekę.
czy ta osoba "przyzwyczajona" leczy go, bada? płaci za karmę odpowiednią do wieku i stanu zdrowia? zapewnia mu cokolwiek?
ehhhh...szkoda słów.
wychodzi na to, że schronisko utrzymuje na słabym wprawdzie poziomie jakościowym ale za naszą podatkową kasę koty, które ktoś - ot może przyjdzie pooglądać i się "poprzyzwyczajać". a kto cierpi - kot.....
malucha da się pewnie czasem uśpić a stary połazi po podwórku do końca swoich dni, niezdiagnozowany, może coś go boli.
a "przyzwyczajona" osoba ma tyle bied, które potrzebują pomocy wkoło, że powinna się ucieszyć, że któraś znaajduje wyjście ze schronu.
nie wiem, nie rozumiem.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, puszatek, Tundra i 504 gości