Kumpel i Czmurasy trzy - sobie śpiewam a muzom i jest OK

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 21, 2009 17:25

hibpo pisze:Chciałam właśnie napisać, że Tusiek cudownie poluje na muchy... jego wyskoki z rozstawionymi tylnymi nóżkami są przefajne...


Bardzo bym to chciala zobaczyc :D
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Czw maja 21, 2009 17:50

Ja też... Chociaż chyba wiem, jak to wygląda - moja Mimi tak robi. :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw maja 21, 2009 18:03

wygląda to super... ale niestety wymaga pewnej asysty.... nie przy łapaniu... ale przy trzymaniu kwiatków na oknie... bo najczęściej mucha próbuje się schronić za kwiatkami.... nie wiem jak długo kwiatki przeżyją naloty much.... ale zobaczymy... hihi

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt maja 22, 2009 20:45

no... Tusiek chyba zaczyna robić specjalizację... w szabrownictwie....
wczoraj głabnął mięsko... a dzisiaj ściągnął z miski usmażoną rybę... co więcej... moją rybę... nie zjadł całego kawałka (ale może to był drugi, bo nie pamiętam ile zostało)... widać rybka miała silniejszy zapach... bo zabiła zapach mięska, które stało na półce piętro wyżej...

Kiedyś to Kumpel był zawsze podejrzany... i pilnowany bo kradł... a teraz jeszcze trzeba pilnować górnych półek.. tam gdzie dziób Kumpla nie sięga...

I zawsze mówię... jak za spokojnie w domu... to należy iść do kuchni i liczyć straty... hihi

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt maja 22, 2009 21:21

a oto dzisiejsza sesja zdjęciowa... i popatrzcie... jak się dziś traktuje matkę kociakom.... bądź co bądź... kotkę po przejściach... zero szacunku... ach ta młodzież

Zaczyna się oczywiście niewinnie... i tak samo się kończy... hihi

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt maja 22, 2009 21:31

Ale, żeby nie było, że jestem stronnicza... że tylko Tuśkowi poświęcam cały mój czas...

to perełki z ostatnich dni pt. ŚPIĘ... w rolu głównej - Kumpel (jakby ktoś miał wątpliwości co widzi... hihi)

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek

i czego więcej trzeba człowiekowi do szczęścia?

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob maja 23, 2009 1:40

Tusiek teraz wyglada, jak kot orientalny 8O Jaka smukla szyja, glowa.... :1luvu: A Kumpel, to kawal slodziaka ;)
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto maja 26, 2009 23:34

oooo... kilka dni już nas tu nie było... ale jakoś nie ma zmian... i wcale nie wiem, czy to dobrze... pewnie w jednym tak, a w innym niestety nie....

Tusiek nadal źle traktuje Kumpla... a ten to by nawet sandały za nim nosił...hihi ...żartuję... ale co mi pozostaje?... bo trzeba mieć oczy naokoło głowy jak wszystkie zwierzaki są w domu... zero spokoju...

Muszę coś wymyślić na Tuśkową nadaktywność... bo daje się ona we znaki wszystkim... zarówno dwu jak i czteronogim... najczęściej zaczepia Emiśkę... i kotłują się jak po wylizaniu jej głowy zaczyna ją podgryzać... Koleś wykorzystuje status kota wychodzącego i zabiera tyłek na ogród... i daje się Tuśkowi podziwiać przez okno... hihi...

Jednocześnie jest Tusiek straszliwie przymilny i kochany... i nie można się na niego gniewać nawet pół minuty...

I nie wiem jak zapanować nad Tuśkowym apetytem... pochłania w zasadzie 3 razy tyle co Emiśka... gdy wykładam saszetkę mokrego to dzielę na dwie miski... Tusiek pożera swoje w trymiga... i cierpliwie czeka aż zwolni się miejsce przy Emiśkowej misce... a ona zjada połowę nałożonej porcji... reszta staje się łupem Tuśka. Mało tego tylko on urzęduje w kuchni i czeka na kąski z ludzkiego jedzenia... a czasem sam sobie ściąga... hihi... a potrafi spróbować i zjeść wszystko.
Aha... no i czasami dobiera się do psiego jedzenia... Wiem, że nie powinien, ale nie można go upilnować. Chyba by go trzeba zamknąć w oddzielnym pokoju, ale wtedy trzeba by się liczyć z częstą wymianą drzwi... bo próbuje się wydrapać z 'więzienia'... hihi

No to ponarzekali...

aaa... i jakby było mało... to Tusiek 'dopycha' się muchami... które łowi namiętnie... i tylko mam nadzieję, że uda się go upilnować by nie złowił np osy lub pszczoły...

A w ogóle to jest fajnie... zwierzaki lubią słonko... i często wylegują się przy otwartym oknie... i chociaż nasze życie bardzo się zmieniło od czasu przybycia Tuśka... to nikt by go nie zamienił na innego... bo on ma w sobie to COŚ...

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie maja 31, 2009 16:06

Dzień dobry :)
co u futerek?
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Nie maja 31, 2009 16:10

Ah, ten Tusiek... :)

Foteczki jak zwykle przepiękne.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 01, 2009 13:55

wczoraj napisałam tekst, który widać poniżej... jednak padło mi połączenie z serwerem i nic się nie pojawiło. Na szczęście profilaktycznie skopiowałam, to co napisałam do schowka.



Futerka w porządku.... tak myślę... bo są z panem a ja w pracy... ale pan im krzywdy nie da zrobić... więc wszystko pod kontrolą....

Pogoda, pewnie jak wszędzie...taka bardziej 'przepiękna'... więc kociaste pewnie śpią i nie łobuzują... chociaż do łobuzowania to jest jeden... a on nie śpi za dużo... chociaż jak już śpi... to przepięknie... pozycje ma cudne a i minki też... nasz Bulkoni kochany...

I żeby jeszcze Kumplowi odpuścił.... ale nie wiem... może ten model już tak ma... i nic się nie zmieni w ich stosunkach?... obym się myliła... bo Kumpel aż piszczy do Tuśka... tak by go chętnie obwąchał i wylizał... ale Tusiek nie wie co traci... bo od razu wystawia pazurki i rzuca się na psa... niech już mu odejdą te jego przykre wspomnienia...
Dużo gadam do Tuśka... że kot dobry... i pies dobry... i że nie należy psa straszyć... i wtedy czasem się udaje... do czasu jak się odwrócę... i stracę towarzystwo z oczu... a przecież się nie da ciągle mieć ich na oku... to fizycznie niemożliwe...

Na szczęście... zwierzęta same zrobiły przegrupowanie wojsk... na porę nocną... ze mną w pokoju śpi teraz tylko Tusiek i czasem Koleś... reszta na pokojach... gdzieś się lokują i śpią... zmieniają miejsca więc trudno powiedzieć na którym legowisku którego się znajdzie... najbardziej oczywiście cierpi Kumpel (znowu)... bo on od małego spał przy mnie na tapczanie... a tu teraz taki maluch go wykolegował z legowiska... i żeby jeszcze sam na tym tapczanie spał... nie... ale to pewnie kot ogrodnika... hihi..

A w ogóle to Tusiek porasta na nowo... powoli to idzie... ale już widać nowe paseczki na łebku... i oby tak dalej...

Pozdrawiamy wszystkie cioteczki... i życzymy by miały tylko same małe problemy z kotami a ze sobą wcale....

Kumpel i Czmurasy... zawsze na posterunku...

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto cze 02, 2009 14:44

no nie... myślałam, że to zabawa taka niewinna... ale niestety Tusiek napada na Emiśkę w celach.... jakby to nazwać... seksualnych... jeszcze mu hormony się nie przystosowały do nowej sytuacji kota bezjajecznego... a i Emiśka przecież bezpieczna po ciachu.... jaka to jednak siła drzemie w tych hormonach...
wygląda to nawet śmiesznie... Emiśka z szarym garbem na grzbiecie... który to garb podgryza ją dodatkowo za skórę na grzbiecie... samo życie...

a w ogóle to wszystko ok... kocie towarzystwo śpi... pies poszedł na inspekcję ogródka... a ja buszuję po forum i bazarku...

pozdrawiamy wszystkich sennie i miło... czyli miło-sennie..

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto cze 02, 2009 14:58

Tusiek jest nadaktywny. :D
Lubię tu zaglądać, zawsze pogodnie tu i miło, choć problemy przecież są.
Pozdrawiam serdecznie
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto cze 02, 2009 15:42

jak już kiedyś pisałam.... ewidentne kocie ADHD... to tak szybko chyba nie przechodzi.... a jakoś dajemy radę i nie chciałabym go jakoś sztucznie hamować...

Pewnie, że lekko nie jest... tym bardziej, że przed nastaniem Gangstera vel Tuśka... było bardzo spokojnie w domu... żadnych prawie konfliktów między zwierzętami... towarzystwo zgrane i zgodne....

I oczywiącie nam było lżej... bo nie trzeba było gasić bójek i napadów Tuśkowych... zwiarzaki spały gdzie chciały... czyli sielanka...

Ale dopiero Tusiek tak naprawdę pokazał jaka może być kocia natura...
jak skomplikowanym zwierzęciem potrafi być... bo Bartuś... przy całej swej nieobliczalności czasem.... potrafi najczulej przytulać się do człowieka... daje się (w pewnych granicach) wygłaskać.... mruczy najgłośniej ze wszystkich... i jest taki.... no... Tuśkowy...

Może jeszcze wyrośnie z zaczepiania Kumpla... i podgryzania kotów...
czas pokaże...

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto cze 09, 2009 14:53

jak ten czas leci... już tydzień, jak ostatnio wpisywałam się do tego 'pamiętnika'... ale nic ciekawego się nie dzieje... nic się nie pogorszyło... ani nie poprawiło (choć na poprawę najbardziej czekam)...

Jak nie piszę... to mam trochę czasu by poczytać... forum oczywiście... i czytam różne wątki... oczywiście zaprzyjaźnione na początku... i choć się nie wpisuję to na bieżąco wiem co się dzieje... i czasami trafiam z banerka jakiegoś na wątki... które są czasem fantastycznym przykładem, jak wygląda sytuacja kocia w naszym kraju...
Ostatnio na bieżąco czytam wątek schroniska w Katowicach... włos się jeży jak się poczyta o tych maleństwach, które lądują w schronisku bo 'ktoś nie dopatrzył, nie dopilnował'...
A to przecież tylko jeden wątek... takich miejsc, takich kociaków, takich porzuconych 'pupili' są setki w różnych miejscach w Polsce... ile jeszcze trzeba czasu, by ludziska zrozumieli, że to żywe stworzenia... za które jesteśmy odpowiedzialni... i w sumie jeszcze dobrze jak takie kociaki trafią od razu do schroniska chociaż... bo tam znajdą chociaż ludzi im przyjaznych... gorzej jak kociaki przejdą piekło zanim ktoś je znajdzie... jak czasem niewiele już się dla nich da zrobić..
Ale się rozpisałam... ale cieszę się, że odnalazłam to forum... i mogę czasem pomóc... a czasem po prostu czegoś się nauczyć...

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 77 gości