Umrzeć.. - potrzebne środki za zabieg Kocidy - 600 i badanie

[Maryla]

wczoraj bylysmy na dzialkach we trzy: z Ania i Puchaczem
prawie 2 godziny
bialo-czarny wogole sie nie pojawił

bedziemy do niego wpadac - moze jeszcze nam sie uda

[czarno-czarni]

od trójłapka Kefirka znalezionego ze zgniłą łapką i złamaną szczęką - a teraz króla domu - małe wsparcie poszło na konto. z życzeniami lepszego zycia niebawem dla sierot.

[Agneska]

Dagmara, dziekujemy w imieniu sierotek!
Ania Wydra placi za leczenie tego calego towarzystwa, a to setki zlotych leca.

Daszek troche mniej juz rozrabia w klatce, nie robi takiej demolki i bagna, uff. Aldo je jak smok, kazda ilosc przerobi.
Dzieki temu antybiotyk i immunoglukan sa polykane bez problemu.

W tym tygodniu moje 2 lazienkowe tymczasy maja sie wyprowadzac do DS, Daszek i Aldo dostana szanse na lazienkowe domowe zycie. Prosze o kciuki dla wszystkich.

[Jowita]

kciuki są!

[wydra]

Pilnie potrzebny ktoś chętny na dalsze wyprawy na działkę p. Aldony do czasu odłowienia ostatniego kota - godz. 18-20.
Dzisiaj stałyśmy na działkach jak palmy od 15.00 do 19.30 - kot przyszedł ok. 18.30....kiedy zwinęłyśmy sprzęt (tym razem klatkę ustawiłam na dachu, gdzie kot siedział sobie wczoraj z podwiniętymi łapkami i ani myślał o zejściu na parter).
Niestety dziś miałyśmy wokół liczne towarzystwo biesiadników działkowych z psami, bachorami itd.
Jedzenia kotu zostawiłam odrobinkę.

Jutro mogę kogoś ze sprzętem zainstalować na działkach w godz. 17-18, ale nie mogę stać - mam umówionego weta na zabiegi kotów w lecznicy - muszę je odebrać potem.

[czarno-czarni]

skoczę! nie pomogę, bo jestem za daleko....

[ariel]

Ja mogę, ale ok. 18.30 (mam angielski).

[Maryla]

Ja mogę, ale ok. 18.30 (mam angielski).

dzieki ariel, zadzwon do wydry 022 8356438

[wydra]

14.04:
działki dziś jeszcze bardziej "zamurowane" - siatka, którą odpinałyśmy w poprzednich dniach od bramki - dziś zakręcona na mur w wielu miejscach - przelazłam z narażaniem życia górą, żeby postawić łapkę (mam dziurę w dresie - nie napiszę gdzie). Dziś było bardzo duże zainteresowanie sąsiadów - oczywiście w negatywnym kontekście: "po co?" "a kto pozwolił?", "kotów tu nie ma"- a najlepszy z tekstów: "pani Teodozja (siostra właściciela działki) karmi koty"...na co odpowiedziałam, że tak, pod warunkiem, że ja mam na imię Teodozja;))))))

Kot w godz 16 -18.30 nie pojawił się - zostawiłam jedzenie i opuściłyśmy z ariel działkę. Moja wolontariuszka poszła do okolicznych działkowców, gdzie są koty - podobno nasz biało - czarny jest od 1/2 roku na jednej z nich przy 2 kotkach. Pójdę jutro lub pojutrze ze zdjęciami kota na tę działkę i sprawdzę, czy to ten ich kot.
Jeśli nie ich - postaram się stawiać klatkę na ich działce.

[wydra]

Wpłaty do 19.05 na konto Fundacji:
15 1020 1026 0000 1602 0114 5549
tytułem: koty p. Aldony
Adrianna G. – 50,00
Jowita M. - 46,00
Marcin P. – 400,00
Dagmara Olga P. – 100,00
Jowita M. - 40,00
Jowita M. - 30,00
Klub Kotów Niewidzących i Niedowidzących z miau - 120,00 - Bodzio
Dagmara Olga P. - 50,00
Róża F. -10,00

Razem: 846,00

Wydatki do 15.05:
Lecznica GAMA – ul. Czechowa 2, lek. wet. Jacek Lesiak:
Daszek
Aldo
Achaja
Kocida
740,00
plus:
Erytropoetyna dla Myszonoczka – 180,00
Trusia
135,00
Badania krwi 3 kotów:
90,00
21.04: Trusia, Daszek, Aldo - lecznica na Czechowa - 170,00
29.04: Aldo - USG, szczepienie, lekarstwa - 115,00
14.05: Aldo - kastracja wnętra - 220,00
Razem: 1650,00

Klinika BEMOWO – u. Powstańców Śląskich 101, lek. wet. Anna Rajska (szpital):
Bodzio - leczenie szpitalne: 04.04-27.04
Myszonoczek- leczenie szpitalne: 04.04-zmarł 21.04

[ariel]

Kocida, pierwszy dzienu Wydry

[wydra]

podobno była ulubienicą pani Aldony - Kocida jest cudowna: mizia się, mruczy, a kiedy wychodzi z klatki na zwiady, idzie czujnie na swoich krzywych tylnich łapkach. Dziś robiłam badanie krwi - jutro wynik.

[Agneska]

Aniu, Kocida zawsze spała z panią Aldoną, była najbardziej z nią związana.
Pysio śliczne.

Daszek i Aldo jednak się nie lubią. Aldo pokazuje mocny charakter, syczy na Daszka, mnie niby daje się głaskać, ale potem też na mnie syczy. Chyba zrezygnuję z umieszczenia ich razem w jednej łazience.

[wydra]

ślę do wstawienia świeżutkie fotki Achaji - jaka to gaduła i miziak do kwadratu!

[ariel]

Na razie dwie, bo coś mi się pokrzaczyło


Achaja.