Niestety, dzisiaj Sani oklapnięta bardzo

Okazało się, że znów gorączkuje (40 st)

Krew pobraliśmy, tolfinę daliśmy. Jutro się okazą, czy niedobre białka nie urosły. Robimy także USG pod kątem ewentualnego płynu w brzuchu (to bardziej, żeby mnie uspokoić, bo płynu vetka nie wyczuwa). Dużo limfocytów wskazuje, że cały czas trwa infekcja. W ge wchodzi jeszcze infekcja nie wirusowa, ale zapomniałamjaka - to jakieś takie między wirusem a bakterią. Ponoć objawy Sani są tak nietypowe (gdyby był to FIP to raczej byłoby znią już znacznie gorzej, żółtaczka, anemia etc, a stan jest ciągle stabilny), że pani wetka będzie się kosultować z jakimiś swoimi profesorami
