ja tak na szybko, bo w przerwie pracy
Duszek miał robione badania w lutym, przy poprzednim ataku choroby. Dwukrotnie.
Zaden wet nie przyczepił sie wyników trzustkowych.
Teraz nie miał badan krwi, bo wet odmówił
zarówno pobrania krwi jak i USG.
Opierdzielił mnie, ze kot umiera i zadne badania mu nie pomogą.
Przyznam, ze zbił mnie z tropu i jedyne co wywalczyłam to zylexis.
Odszukam wyniki badan z lutego i wklepie póznym wieczorem.
Napiszcie, prosze, jakie mam zrobic badania, zeby wykluczyc te trzustke.
Duszek ma stwierdzoną chorobe autoagresywną i plazmocytarne zapalenie dziaseł.
Czesto robią mu sie rany na ciele, teraz ma niewielką nas okiem, i cos zaczyna sie robic przy odbycie.
Pyszczek ma teraz w strasznym stanie, rany zrobiły sie tez u nasady jezyka.
Steryd i antybiotyk troche to złagodziły, ale dalej nie je.
Wyeksmitowałam na tydzien zwariowana tymczasową Wanie i Duszek jest w duzo lepszej formie psychicznej.
Chodzi po mieszkaniu, spi mi na kolanach, ale jest słaby.
Jest tez wychłodzony, pomimo, ze wmieszkaniu jest bardzo ciepło.
Własnie mu szykuje legowisko pod lampą.