Podejrzenie chłoniaka u mojego kota.Maksiu OK. Str.9 WAŻNE!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 23, 2009 20:28

wania71 pisze: :roll: nie wiedziałam, w dużej mierze cały swój strach i całą swoją radość opierałam na tym właśnie badaniu.
A jeśli chodzi o ważenie, to faktycznie trzeba na tej samej wadze. Zważysz Maksia w niedzielę w lecznicy.



No widzisz, jak ci weci różnie mówią. Może i dobrze, że nie wiedziałaś, bo jak OB spadło, to dało Ci nadzieję, że jest lepiej. Zresztą nie wiem, czy jest takie niewiarygodne, skoro są weci, którzy je zlecają. My się przecież nie znamy i zdajemy się na wiedzę fachowców.


Nie damy Maksia chorobie :ok:
i prosimy o kciuki dla kotulca :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt sty 23, 2009 20:37

kciuki są cały czas.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sty 23, 2009 23:53

I moje też :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie sty 25, 2009 14:55

Jesteśmy już z Maksiem po wizycie w lecznicy. I dzisiaj bardziej optymistyczne wieści :wink:

Maksiu odrobił te swoje 10 dkg, które schudł ostatnio, waży znowu 4,10. Zresztą widać po Maksiu, że lepiej się czuje, bo ma lepszy apetyt. Węzły nie zmniejszyły się jeszcze, ale i nie powiększają się. Nie omieszkałam dzisiaj powiedzieć wetce, że nie wierzę w żadnego chłoniaka, że poczytałam dużo na temat powiększonych węzłów chłonnych i mogą być objawem wielu różnych infekcji (dzięki Wam wszystkim za rady i sugestie Obrazek ). Na co wetka powiedziała coś takiego, że ma nadzieję, że poradzimy sobie z chorobą Maksia, ale przy takich objawach zawsze podejrzewa się chłoniaka.
Zostało przedłużone podawanie antybiotyku, następna wizyta za tydzień.

Szkoda, że weci "rzucają" tak na wstępie jednostką chorobową, a nie biorą pod uwagę odczuć właściciela, który kocha swoje zwierzątko i jest ono dla niego wszystkim. Tylko ci którzy kochają swoje footerka potrafią to zrozumieć, co przeżyłam ostatnio. Kiedy wracałam w środę od drugiego weta, ryczałam całą drogę, a Maksiowi powtarzałam w kółko, że nie ma żadnego chłoniaka, że ja mu to obiecuję, a oni oboje się mylą.....

Nie jest jeszcze owo podejrzenie definitywnie wykluczone, ale ja wiem, że wiara czyni cuda i ciągle będę to powtarzać.....

Tak więc nie damy Maksiulka żadnej chorobie i prosimy o nieustające kciuki forumowe, bo one też działają cuda :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sty 25, 2009 15:12

Zuziu tak się cieszę, że Maksio ma się lepiej i też nie wierzę w tamtą diagnozę.
A weci są różni (niektórzy albo snują najczarniejsze scenariusze, albo bagatelizują problemy) i niestety często zapominają jak my przeżywany choroby naszym pupili.

Kciuki za Maksia nieustające :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie sty 25, 2009 15:15

Zuzia, masz dobre podejście :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie sty 25, 2009 18:08

Zuziu, przy chłoniaku szans na odrobienie wagi by nie było. Na bank :!:

Podzielam Twoje oburzenie co do szybkiego wygłaszania nazw chorób tylko, gdy jest to podejrzenie jedno z bardzo wielu. Czasami mam wrażenie, że lekarze (nie tylko weterynarii) zupełnie wypruci są z empatii, zwykłej ludzkiej delikatności. A przecież nie trzeba wiele.

Precz z chłoniakiem :!:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie sty 25, 2009 18:15

Femka pisze:Zuziu, przy chłoniaku szans na odrobienie wagi by nie było. Na bank :!:

Podzielam Twoje oburzenie co do szybkiego wygłaszania nazw chorób tylko, gdy jest to podejrzenie jedno z bardzo wielu. Czasami mam wrażenie, że lekarze (nie tylko weterynarii) zupełnie wypruci są z empatii, zwykłej ludzkiej delikatności. A przecież nie trzeba wiele.

Precz z chłoniakiem :!:



Dzięki za to zdanie :!: :!:

Tak jest, precz z tym świństwem :!: :!:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sty 25, 2009 18:28

Precz, precz :!: :!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 10, 2009 23:42

Byłam z Maksiem dzisiaj na wizycie kontrolnej. Leczenie antybiotykiem zostało zakończone. Wprawdzie węzły całkowicie nie zmniejszyły się(szczególnie jeden), ale też nie rosną. Obraz płuc na zdjęciu rtg podobno się poprawił.
Maksiu czuje sie dobrze, ma apetyt, nie chudnie. Od wygłoszenia diagnozy o chłoniaku minęło już prawie 1,5 miesiąca i myślę, że była ona zbyt wczesna, bo tego co przeżyłam martwiąc się o niego, nie wróci mi nikt.
I mam nadzieję, że nie będę musiała już wracać do tego wątku.

Dziękuję Wam za pomoc, rady, kciuki, bo wszystko to dawało mi olbrzymią siłę.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro lut 11, 2009 0:41

Jednym słowem dobre wieści Zuziu :D .
Oby tak dalej Maksiu :ok: :ok: :ok:
Przesyłam Ci pozdrowienia Zuziu a Maksiowi i Alusi masę głasków :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Śro lut 11, 2009 0:52

Zuziu zerknęłam właśnie na wątek i tak mi się skojarzyło, ze na powiększone węzły chłonne bardzo fajnie działają takie kropelki homeopatyczne: http://www.nokaut.pl/oferta/heel-lympho ... 30-ml.html

Moze warto podpytać weta?

zdrówka dla Maksia :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lut 11, 2009 10:10

ufff, zdrówka dla Maksia i jego uroczej koleżanki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lut 11, 2009 10:34 gdzie leczyć chłoniaka??

hej, moja kotka ma ok 9 lat..w piatek miała operacje - wycieli jej guza na 10cm na jelicie;( okazalo się, że to chłoniak złośliwy..ponieważ jestem w ciąży..tzn za 2 tyg rodzę.. nie może brać chemii przy mnie i przy dziecku, zostają same sterydy, lekarze dają jej pół roku max.. ale ja widzę, że ona bardzo chce żyć, ma dużo energii ..zastanawiam się, czy męczyć ją te pół roku, czy znacie może jakiegoś lekarza co by znał się na leczeniu tego cholernego paskudztwa..czy poprostu ja uśpić, żeby nie cierpiała;(??

Niuniara

 
Posty: 9
Od: Śro lut 11, 2009 10:25
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 11, 2009 10:49 Re: gdzie leczyć chłoniaka??

Niuniara pisze:hej, moja kotka ma ok 9 lat..w piatek miała operacje - wycieli jej guza na 10cm na jelicie;( okazalo się, że to chłoniak złośliwy..ponieważ jestem w ciąży..tzn za 2 tyg rodzę.. nie może brać chemii przy mnie i przy dziecku, zostają same sterydy, lekarze dają jej pół roku max.. ale ja widzę, że ona bardzo chce żyć, ma dużo energii ..zastanawiam się, czy męczyć ją te pół roku, czy znacie może jakiegoś lekarza co by znał się na leczeniu tego cholernego paskudztwa..czy poprostu ja uśpić, żeby nie cierpiała;(??


O Matko!! Biedna kicia!! Dopóki kotka nie cierpi warto walczyć. Zmieniłam w tytule, na pewno doświadczone dziewczyny coś poradzą.

:ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 314 gości