Łódź- Pixi nie ma, został Malutki, Dixi JEST!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 09, 2008 23:11

Kłopot w tym, ze ta piwnica jest kompletnie zastawiona meblami, które mi do niej wstawił mój brat cioteczny. Więc tam nie ma jak szukac, nie dam rady tych mebli ruszyć. Spróbujemy poświecic latarką, zajrzeć w różne katy, ale nie wiem, co będzie, jak jej nie zobaczymy a w kuwetce nadal będzie mało. Generalnie wydaje mi się, że ta piwnica nie ma jakichś dziur czy kanałów, w które kot mógłby wpasć i nie móc wyjśc. To pomieszczenie oddzielone od reszty piwnic, bo dawniej była tam lokalna kotłownia i nadal stoją niezdemontowane dwa kotły centralnego ogrzewania (ale całkowicie zamknięte, tam kot nie wejdzie). Nie wiem, martwię się, może kotka źle się czuje? Jedzenia kładę sporo, wszystko znika, jedna kotka chyba by tyle nie zjadła...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70006
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2008 0:29

A może kotka znalazła sobie inne miejsce na kuwetę?
Czy te kotki wcześniej znały się?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro gru 10, 2008 22:12

Tak, to sa chyba siostry, biegały razem, razem wlazły do klatki-łapki i w ogóle są bardzo podobne :-)
Tez myślałam, że moze jedna kota wybrała sobie inne miejsce na siooo i qoopki, ale wydaje mi się, że dzisiaj w kuwetce był juz "normalny" wkład "z 2 kotów", więc chyba wszystko w porzadku.
Myślę, że dołożę im jeszcze trzecią identyczną buraskę, która tez z nimi biegała. Spróbujemy z karmicielką złowić ją na sterylkę w przyszłym tygodniu. Potem zostanie do złapania taka pręgowana tri, która była siostrą 2 kotków, które przygarnęła karmicielka (kocurka i tej kotki kopniętej przez łobuza). No i najgorsze - ta kotka, którą goniły kocury - najgorsze, bo ona się teraz nie pokazuje. Jak ją złapać, jak jej fizycznie nie ma? :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70006
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2008 23:06

jolabuk5 pisze: No i najgorsze - ta kotka, którą goniły kocury - najgorsze, bo ona się teraz nie pokazuje. Jak ją złapać, jak jej fizycznie nie ma? :(


taaa....
to ciekawy dylemat :cry:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt gru 12, 2008 19:55

Dzis znowu gorzej - jedna kotka pokazuje się coraz smielej, drugiej ani sladu. jedzenie zostało, w kuwetce było JEDNO sio. Wczoraj z karmicielką swieciłysmy po wszystkich kątach, ale nic podejrzanego nie widziałam. Spróbuję jutro wejśc do pomieszczenia obok - może tam jest jakies niewidoczne dla mnie przejscie?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70006
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 13, 2008 18:46

Dziś byłam ok. 12.00, zastałam w kuwetce 2 sioo i jakieś resztki qoopala. Byłam w zamkniętym pomieszczeniu (węzeł cieplny) obok mojej piwnicy, zostawiłam jedzenie i wodę. Ale jak poszłam 2 godz. później, nic nie było ruszone.
Myslałam, ze moze kotka przelazła do tego węzła, przeciskając się przez otwór w ścianie, przy rurach. Otwór mały, ale wiadomo - kot potrafi. Ale wtedy byłaby w tym drugim, szczelnie zamkniętym pomieszczeniu, a tam też jej wyraźnie nie ma.
Jedzenie jest zjadane, więc tak sobie myslę, ze może kotka znalazła sobie inną toaletę? Tak się pocieszam, bo juz nie wiem, co robić...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70006
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 13, 2008 18:54

Jola, ale nawet jeśli gdzieś powędrowała (jakimś cudem) to wie gdzie jest ciepło i jedzonko i wróci. Tak się pocieszam...
Chyba, że się źle czuje i się gdzieś zabunkrowała w tych gratach ? a to już gorzej. Czy te rupiecie dałoby się wystawić na korytarz piwnicy i zajrzeć jakoś - pewnie tak. Tylko to kłopotliwe, no i to stres dla tych koteczek, hm.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 13, 2008 19:21 ;-) ?

Jakby je wzięła, tylko mieszkam w innym województwie i to jest jedno ale. Mam 13 kotów które mieszkają w domu i wychodzą kiedy chcą. Więc jakbym mieszkała w tym samym województwie to bym je przygarnęła na stałe ( nie jednego kota oswajałam ).

Pozdrawiam i życzę powodzenia! :idea:
Obrazek

kotilisek

 
Posty: 676
Od: Pt gru 12, 2008 16:48
Lokalizacja: wieś k/Bydgoszczy

Post » Sob gru 13, 2008 22:25

Tak, kotilisek, to trochę kłopot, jak takie dzikawe koty dowieźć. Ale mozemy pomyśleć. Tylko że teraz byłby problem ze złapaniem - do klatki-łapki to one już na bank nie wejdą. :(
Część rupieci można próbować wystawić, ale boję się, że przy okazji może wydostać się z mojej piwnicy do "ogólnej" ta kotka, która na pewno JEST. A to byłby kłopot, bo o ile lokatorzy nie mają nic przeciw kotom w mojej piwnicy, o tyle nie chcą ich w swoich piwnicach. A przynajmniej nie chce ich lokatorka, która ma w swojej piwnicy drugie okienko i starannie je zabiła :twisted: Nie wiem, jak kotka mogłaby potem wyjsc na podwórze, gdyby się z tej mojej komórki wydostała.
Poza tym częśc gratów właciwie nie da się wystawić - stare kotły lokalnego CO, jakieś regały ustawione "na stałe".
Znajoma karmicielka pociesza mnie, że jej dzika kotka zamknięta na strychu (do sterylki) w ogóle nie chce siusiać do kuwety, za to zalewa wszystkie możliwe kąty. No, ale w tej mojej piwnicy moczem specjalnie nie cuchnie. Nie wiem, naprawdę, co robić. Może walerianę położyć i zaczekać, czy kotka wyjdzie (tj. czy wyjda DWIE kotki).
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70006
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 14, 2008 14:43

Przepraszam za długą nieobecność, najpierw nie działający komputer, a potem istny szalony maraton w pracy; ani jednej wolnej chwili.

Jola masz naprawdę dziwna zagwozdkę z tymi kotkami.
Uwielbiam przeszukiwanie piwnic i żałuję, że jestem jednak trochę za daleko :cry:
a na odległość trudno coś radzić

Ale jedno mogę zrobić, za chwilę wysyłam kasę z bazarku na sterylizacje :lol: łącznie 39 zł.
Wiem, że to niedużo, ale gdy złapię oddech od roboty, to pomyśle nad jakimś następnym.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie gru 14, 2008 19:41

dellfin, dzieki, 39 zł to wcale nie jest mało! :D

Niestety, martwię się nadal o kotki w piwnicy - dziś w kuwetce były 2 sioo, czyli znowu jakby od jednego kota. :( Węźle cieplnym jedzenie nie ruszone, w piwnicznym korytarzu też nie. Czyli wyglada, jakby kotka była gdzieś w piwnicy. Tylko ta piwnica ma ok. 10 m2, to nie jest jakas przestrzeń ogromna. Zakamarki są, ale to nie sa jakieś lochy tylko jedno niewielkie pomieszczenie... wiec - gdzie jest druga kotka? Nie ma jej w ponieszczeniu obok, nie ma w korytarzu, okienko nie jest naruszone, więc na zewnatrz nie wyszła... A w komórce też jakby jej nie było. No to co- rozpłynęła się? Ja zwariuję. :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70006
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 14, 2008 20:18

Jola, a może ona któregoś razu niezauważona śmignęła koło Ciebie i poszła w świat?
Koty to potrafią!
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon gru 15, 2008 13:31

dellfin612 pisze:Jola, a może ona któregoś razu niezauważona śmignęła koło Ciebie i poszła w świat?
Koty to potrafią!


Ja po wejściu zaraz zamykam drzwi, więc chyba nie!
A wczoraj wieczorem było jeszcze jedno duże sioo. Poza tym byłysmy w piwnicy z karmicielką i ona wykryła sporą dziurę prowadzącą do drugiej piwnicy. Na szczęście z tej drugiej piwnicy raczej nie ma wyjścia. Ta kotka, która nam się pokazuje, przełazi do tej drugiej piwnicy. Natomiast tej drugiej cały czas nie widać. Ale może tam gdzieś siedzi. Dziś spróbuję wziąć klucz od sąsiadki i otworzyć tę drugą piwnicę.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70006
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 15, 2008 23:04

Mam już klucze do tej drugiej piwnicy, próbowałysmy wejsć, ale jest jeszcze bardziej zastawiona niż moja. Niestety, w kuwetce znowu jedno sioo, jedzenia też ubywa tak jakoś mało... nie wiem, co z ta kotką. jutro będziemy miały lepszą latarkę i spróbujemy obejrzeć tę drugą piwnicę dokładniej.
Co gorsza, na Wólczańskiej tez od 2 dni nie pojawia się "trzecia buraska", ta, którą własnie miałysmy łapac na sterylkę. Lokatorka z parteru twierdzi, że ja dziś widziała i karmiła, ale kotka od 2 dni naprzychodzi do jedzenia. Kotka, która biegała razem z nią jest jakaś wystraszona...
Za to dzis wzbogaciłam się o kolejnego tymczasa :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70006
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 13:19

jolabuk5 pisze:Mam już klucze do tej drugiej piwnicy, próbowałysmy wejsć, ale jest jeszcze bardziej zastawiona niż moja. Niestety, w kuwetce znowu jedno sioo, jedzenia też ubywa tak jakoś mało... nie wiem, co z ta kotką. jutro będziemy miały lepszą latarkę i spróbujemy obejrzeć tę drugą piwnicę dokładniej.
Co gorsza, na Wólczańskiej tez od 2 dni nie pojawia się "trzecia buraska", ta, którą własnie miałysmy łapac na sterylkę. Lokatorka z parteru twierdzi, że ja dziś widziała i karmiła, ale kotka od 2 dni naprzychodzi do jedzenia. Kotka, która biegała razem z nią jest jakaś wystraszona...
Za to dzis wzbogaciłam się o kolejnego tymczasa :twisted:


Pokaż :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 125 gości