Morelka. Z Kluskiem w nowym domu

» Śro sie 13, 2008 9:23

smil pisze:To co, za Morelkę i za kupę

Dołączam

» Śro sie 13, 2008 9:44

Dostałam maila od TŻa

To o której dziś wychodzisz? I o której będziesz w domu? Bo trzeba stwierdzić jak się maleństwo czuje i czy trzeba ją zabrać do lecznicy.

I cały czas chodzi mi pogłowie, że tam może być rodzeństwo Morelki, małe kociaki z kk i robalami

Nie wiem czy oddelegować TŻa na poszukiwania... Czy samej się wybrać - tylko kiedy

» Śro sie 13, 2008 9:51

mi tez wetka powiedziala ze Morelka juz niezle wygladala wczoraj jak mi Fenderka z rana klula:)

» Śro sie 13, 2008 9:53

No to za kupę :ok:

» Śro sie 13, 2008 9:54

Wspanialy TZ,
Jana gdzie TZ znalazl kociaka? Moze ktos mieszka w okolicy i wybralby sie na poszukiwania?

» Śro sie 13, 2008 10:06

Gdzieś na Żytniej, niedaleko Płockiej leżała Morelka.

» Śro sie 13, 2008 12:15

Ja też trzymam mocno kciuki za Morelkę

» Śro sie 13, 2008 13:23

Widziałam Morelkę. Jest malutka, puchata i bardzo delikatna.
Dołączam się do trzymających kciuki :idea:

» Śro sie 13, 2008 13:53

Jano , moze bedą potrzebne zastrzyki ''Nivalinu'', to ja mam .

» Śro sie 13, 2008 14:03

Ja zaraz jadę do domu skontrolować sytuację.

TŻ po pracy idzie sprawdzić czy nie ma więcej kociaków, ma przygotowaną kartkę z notką dla osoby, która tam karmi koty - poprosiłam, żeby zostawił w jakiejś folii pod miseczkami albo obok budki. Zobaczymy.

» Śro sie 13, 2008 14:14

ale co napisaliscie?
ze maluchy sa chore i nalezaloby wylapac i poddac obserwacji?
ze macie morelke?
hm?

» Śro sie 13, 2008 14:16

Że mamy Morelkę, chorą i potrąconą, że leczymy. I czy nie ma więcej maluchów chorych, bo chcemy pomóc leczyć. Coś w tym guście.

Tak pomyślałam, że jeżeli nawet nie ma więcej maluchów, ale ktoś karmi mamę Morelki, to chciałby wiedzieć że malutka żyje...

» Śro sie 13, 2008 14:38

no pewnie jasne

ja niestety mam fatalne doswiadczenia z karmicielka..
zadzwonila doniesc na mnie do dizelnicowego nawet ze JEJ koty ukradlam

ale podobno sa takie naprawde troszczace sie o koty.. prawda li to?

» Śro sie 13, 2008 16:11

slifkowa pisze:no pewnie jasne
ja niestety mam fatalne doswiadczenia z karmicielka..
zadzwonila doniesc na mnie do dizelnicowego nawet ze JEJ koty ukradlam

ale podobno sa takie naprawde troszczace sie o koty.. prawda li to?

Prawda. Zdarzają się oczywiście.

» Śro sie 13, 2008 20:26

niecierpliwie na wieści czekam:) Czy jakas jeszcze Brzoskwinka się znalazla?

Morelka. Z Kluskiem w nowym domu

Kto przegląda forum