Norman- rudy przystojniak MA DOM :)/jednak tak! :D

» Pt sie 15, 2008 9:22

Normalne, ale może na trochę je rozdziel do osobnych pomieszczeń.
Jak się dokacam ,
to nowego kota wprowadzam stopniowo do stada
i wtedy odbywa się to mniej groźnie...

Dogadają się po pewnym czasie...
Głaskać i głaskać na okrągło oba
i przenosisz w ten sposób zapach jednego na drugiego...

Głaski dla koteczków ode mnie... :lol:

» Pt sie 15, 2008 9:22

Dobrze by było izolować koty na noc o ile odizolowane nie będą z kolei urządzały nocnych serenad. W dzień reagować na próby ataku no i w miarę możliwości dopieszczać oba koty. Można też kupić jakieś wyjątkowo smakowite dla nich jedzenie, coś czego nie jedzą codziennie i dawać im do misek postawionych dość blisko siebie. Wspólne posiłki łączą. :lol:

» Pt sie 15, 2008 9:28

taaa wspólne posiłki...hehe nie da rady...jeszcze
no zobaczymy, mam je na oku

» Pt sie 15, 2008 9:31

Wspólne posiłki w odległości 2m, potem 1m a za jakiś czas nos w nos. :lol:

» Pt sie 15, 2008 16:10

Podpisuję się pod tym, co mówi Mirka!

» Sob sie 16, 2008 13:22

» Sob sie 16, 2008 13:29

ajvona pisze:

Kapiółka była?

Wygląda na zrelaksowanego.

» Sob sie 16, 2008 13:33

Normanek pod kocykiem się wyleguje

takiemu to dobrze hehe, ale też i zmęczony po nocnych gonitwach z Lu

zresztą ona też zalega na fotelu

» Sob sie 23, 2008 20:33

Jakie cudne rudzielce. :lol:

Widać, że już się nie tłuką. Albo przynajmniej - nie tylko tłuką.

PS. Ajvona - widzę, że zdążyłam. :twisted:

» Sob sie 23, 2008 20:37

a tak wygląda życie Lu i Normana po wspólnym tygodniu

jedzą też już obok siebie, chociaż nie ma mowy o wspólnej misce

z raz czy dwa spały razem, no i Lu podchodzi żeby N. polizał ją po łebku ale trwa to moment, jak widać ja fotce, pozycja bojowa i zaraz N. dostaje łapą w łeb hehe. zresztą mimo tych dobrych oznak, cały czas się tłuką, i to ostro, N. próbuje L. rozłozyć na łopatki ale rudej małpie się to nie podoba i nadal syczy jak żmija hehe

:D ale jesteśmy dobrej myśli