KARMA DLA KOTA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 26, 2008 16:16

Ostatnio edytowano Czw cze 26, 2008 16:21 przez Kazia, łącznie edytowano 1 raz

Kazia

 
Posty: 14043
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 26, 2008 16:20

Never pisze:Rany....
ja chce tylko wiedzieć, gdzie nie ma dziobów, mięch nowotworowych itp....
Czy RC veterinary to też takie dno? 8O
ja już nic nie rozumiem.... :(
Poproszę o jasne info jaka sucha karma - nawet nie wiem jak cholernie droga - jest bez antybiotyków, dziobów itp...i bez GMO - kukurydzy, soji itp...


Never - szukaj wsrod holistikow, lub serii all naturals - tam ma byc gwarantowane samo miecho , nie na antybiotykach itp. 100% pewnosci ze cie nie oszukuje nie ma nigdy, ale warto patzrec na atesty. opisy itp. Ja stawiam na mniejsze specjalistycznb firmy , ktorym zalezy na renomie i nie moga sobuie pozwolic na sprzedawanie niezgodnbego z opisem towaru bo np jesst to ich jesyny produkt i nie chca stracic marki lub nie beda placic za falszerstwa. Unikam koncernow zywieniowych. No wiesz na zasadzie sklepiku z dzemikami od babuni i poleczka dzemow w tesco..


Chociaz pieron wioe czy babunia tez czegos do dzemiku nie dosypie.... ale na tej samej zasadzie nalezaloby samamu hodowac na wlasnym pastwisku krowy i przerabiac na karme. Pytanie tylko czy w naturze nasze koty polowalyby na krowy?
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Czw cze 26, 2008 16:27

pstryga pisze:Kochana ty moja rybenko. wiadomo ze to co suche jest be. ale na tej samej zasadzie powinnismy natychmiast odrzucic wszystkie kaszki zalewajki i inne produkty ktorych se nie wyrwiemy bezposrednio z ziemi tudziez nie zlupmy na zwierzu.

Co do meat , meal - ty se kochanianka wyobraz ile syfu zawieraja karmy ktore podaja ci % miecha PRZED obrobka :twisted:

Mysle ze krowy moglyby sie ze skrzydel cieszyc...zawsze to latwiej w szkode sasiadowi pojsc , a ryz brazowy jest bardziej obojetny niz zajebiscie weglowodanowy corn... i to i to wypelniacz ino ze z tego ryzu to kicius se glownie witaminki i blonnik wezmie - mimo wszystko trochu sie do trawienia przydaje inacej kotecki by mysich zoladkow z roslinna trescia nie zzeraly. Musz konczyc i zwolnic zaraz stanowisko w pracy -ale jeszcze tu zajrze..Jak zajrze to ci wiecej odpyskuje bu tu i tak sie musze z netem kryc..

tez sie stesknilam :)


sedno zawarlas w pierwszym (drugim?) zdaniu - SUCHA KARMA JEST BE. A ze nie czyn drugiemu co Tobie nie mile....
Moj kot, od zawsze na suchym super hiper - dzis jest cukrzykiem. I nei ukrywam, ze wine za ten stan ponosze wylacznie ja oraz moja bezkrytyczna ufnosc "w dobre, w pelni zbilansowane" suche. Ja nikogo nie chce przekonywac na sile, kazdy swoj mozg ma. Ja neistety zbyt pozno wymyslilam, ze skoro kot jest absolutnym miesozerca (ten zoladek mysi to kilka %) to karmienie go wbrew naturze (kilkadziesiat % weglowodanow) wczesniej czy pozniej przyniesie szkody. U nas skonczyly sie krysztaly, skonczyly problemy z kamieniem i dziaslami. Za to niestety cukrzyca z nami zostala i zostanie przez dlugie lata :(
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15809
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw cze 26, 2008 16:28

Dziewczyny, ja przecież czytam, sprawdzam, ale czasami niewiele się dowiaduję. Karmę która była opisana jak naturalna, bez konserwantów i ulpeszaczy - konsultowana z tęgiomi głowami - moje koty jadły tylko zmieszana z RC :(
Ja bym wolała, żeby jadły surowe, i jedna rzeczywiście tak robi, ale drugie głupie chucherko rzuca się tylko na suche.... jest taka chuda... nie będę jej głodzic... niech juz ma to suche, ale chciałabym najlepsze. Weci przekonywali mnie, że RC jest dobry... teraz juz nic nie wiem....
To znaczy wiem, że my ludzie tez jemy straszne świństwa....
Chyba już niedługo trzeba będzie kotom myszy kupować :evil:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw cze 26, 2008 16:34

Przeczytałam.
Wszystko, od dechy do dechy.
A moja mina, to coś w rodzaju, tego: 8O
Szok.
Myślałam, że te drogie, niby takie świetne, reklamowane firmy jak RC, to po prostu najlepsze, co może być.
Po prostu, że nic lepszego nie ma.
A Whiskasy, Kitkaty... do zwykłe barwniki, konserwanty, że to uzależniacze.

I co?
Teraz nic nie wiem.
Mam mętlik w głowie.
Nigdy nie kupowałam, tak dobrej jakościowo karmy.
Nigdy nie kupiłam Acany, RC, czy innych, polecanych.
Tata nie chciał wydawać pieniędzy, i kupił w Lidlu... tak teraz wy możecie mieć osłupiałe miny. Taką karmę: Coshida.
Pójdziecie do sklepu będziecie widzieć, możecie przeczytać skład itd.
Wiedziałam, że to dziadostwo, i gorszego nic chyba nie ma.
Ale nie wiedziałam, co właściwie jest w tej karmie.
Po prostu, co wrzucili, to jest, a z tatą dyskutować nawet co nie ma, i ciężko wytłumaczyć że kot, to jest zwierze, też musi dobrze zjeść.
A przykłady: No, to też sobie na obiad wsyp do talerza, te dziadostwo, i zobaczymy, czy do wieczora nie będziesz zielony.
Są bezskuteczne.
Potem, te kabanoski, z napisami: Jedzenie dla Kota. Jedzenie dla Psa.
Oczywiście, to co najtańsze to trzeba kupić.
Osobiście, myślałam, że to już jest lepsze.
No, że nawet coś tam musi być porządnego.

Teraz, nie mam zaufania do niczego.
Skoro, ten świetny RC, jest wcale taki nie świetny.
To co kupić kotu?
Co mu, dać żeby nie martwić się o jego zdrowie?
żeby, być pewnym, że dało się coś zdrowego, normalnego?
No, skąd.
Po waszych wypowiedziach, chwilowo ciesze się że nie mam kota.
Bo, po pierwsze tata nie musi kupować tego dziadostwa, a po drugie, gdybym z własnej kieszeni chciała w coś zainwestować... byłabym zielona.
Bo bym nie dawała 60 zł, za dwa kilo jedzenie, a okazało by się, że to prawie to samo co ta Lidlowa, Coshida.

Martusia;*

 
Posty: 429
Od: Wto gru 25, 2007 22:02
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Czw cze 26, 2008 16:53

prawie czyni roznice i na pewno RC jest jednak lepszy od coshidy (choc zwirek tej marki jest przyzwoity :) ).


Byc moze ja sie w tym myle. Nikogo nie chce namawiac do rezygnacji z karmy, do jakiej ma przekonanie. Ale chcialabym sklonic do myslenia, poszukania wiedzy i nie wierzenia slepo w pieknie brzmiace slowa z ulotek. Gdyby trzy lata temu ktos mi dal takiego kopa to moj kot bylby zdrowy, moze nie - tego sie nie dowiem.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15809
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw cze 26, 2008 16:59

Ja- na logikę - tez myslałam, że lepsze jest mięsko... ale tyle osób mnie przekonywało do suchego, że .... kupiłam.... i wydawało mi się, ze robię dobrze mojemu zwierzakowi... w sumie kupowałam wszystko - suche, mokre, surowe.... tylko że od pewnego czasu mój gad je tylko suche.... pewnie to kwestia indywidualnych upodoban, nie wiem... żadnego z tych kotów nie mam od małego, dotarły do mnie juz jako prawie dorosłe.... i wczesniej też były karmione jedzeniem z puszek / torebek... :(
eeeeeeeeeeeeeeeeeeeee...............................................
Mam dosyć! Niedługę będę cholerę karmić na siłę strzykawką :evil:

Edit: a do tego jakie karmy są lepsze doszłam czytając skład - wychodziło mi że Schesir, RC i Sanabellle.................... :( :( :( U wszystkich wetów słyszałam to samo: RC najlepszy...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw cze 26, 2008 17:04

Never pisze:. Karmę która była opisana jak naturalna, bez konserwantów i ulpeszaczy - konsultowana z tęgiomi głowami - moje koty jadły tylko zmieszana z RC :(


Never a jaka to karma?

espana

 
Posty: 841
Od: Pon sie 28, 2006 14:29

Post » Czw cze 26, 2008 17:05

Jeśli zdecydowałabym się na rezygnację z suchej karmy to czym karmić, żeby niczego nie brakowało? Moje koty są niewychodzące i niczym nie uzupełnią braków (żadną myszką, żadną trawką). Tak jak daje: biały serek za śmietaną albo jogurtem, jogurt, surowa wołowina albo piersi z kurczaka ale bez suchego, wystarczy?

tamb

 
Posty: 484
Od: Pon mar 19, 2007 18:58
Lokalizacja: Bielsko-Biała, Krakow

Post » Czw cze 26, 2008 17:09

Wildlife - o ile pamiętam.... kupiłam jej parę worków w cenie promocyjnej, bo dopiero co wchodziła na nasz rynek. Produkowana w Szwajcarii... Głownie kupiłam ją do schronisk oraz dla bezdomnych kotów, ale moje tez częstowałam - i nie za bardzo chciały. Koty w azylu tez nie za bardzo - tez trzeba im było mieszać z Puriną... Termin przydatności do spozycia krótki - 3 miesiące...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw cze 26, 2008 17:12

Liwia a ja mam jeszcze pytanie co z zębami. Bo zawsze słyszałam że sucha karma pomaga w usuwaniu kamienia itd. To też nieprawda?

espana

 
Posty: 841
Od: Pon sie 28, 2006 14:29

Post » Czw cze 26, 2008 17:13

Ja myślałam, że te moje cuda, będę tutaj zaskoczeniem, od razu dostanę kuksańca w łeb, czy coś podobnego.
Widać, że nie jest tak źle.

Ale tak szczerze... jeśli nadal miałabym mojego Tigera, rodzice by chyba wysłali mnie do wariatkowa.
No bo jak tylko, chcę trochę mięska dać psu, albo jeszcze jak miałam kota, można usłyszeć:
- Ty chyba głupia jesteś. Ja przecież mięsa nie kupuje dla kota, czy psa.
No cóż, u mnie musi być suche.
Kot, oczywiście kochał te z puszek... ale znów Coshida?
No, tak puszki to była Coshida.
Nic innego...

Martusia;*

 
Posty: 429
Od: Wto gru 25, 2007 22:02
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Czw cze 26, 2008 17:19

espana pisze:Liwia a ja mam jeszcze pytanie co z zębami. Bo zawsze słyszałam że sucha karma pomaga w usuwaniu kamienia itd. To też nieprawda?


tego nie wiem bo badan nie znam, moge napisac jak jest u moich kotow. Uzywaja zebow w celu gryzienia wolowiny, wolowiny sciegnistej oraz miekkich kostek. Zeby maja czysciutkie,dziasla zdrowe. Dawniej mieli klopoty.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15809
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw cze 26, 2008 17:34

a moje koty są odporne.
Jedzą suche.
Mokrego nie, chyba, że gimpeta shiny cat, a za nic mnie nie stać, żeby im go kupować...
dostaja rzadko, bo drogie toto pieruńsko.
inne rzeczy jakie jedza z mokrego:
ludzki tuńczyk (z solą) i tyle
mięso ble...
no moze jeden kąsek...
inne mokre kończy się tak, że muszę wyrzucać, bo kot zje jeden kawałeczek i zostawia. i bądź tu człowieku madry i unikaj karmienia kota samym suchym bo bedzie mial cośtam. NIE DA SIĘ i koniec...

zła jestem na te moje wybredne badziewia :P
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Czw cze 26, 2008 19:08

Liwia pisze:
pstryga pisze:Kochana ty moja rybenko. wiadomo ze to co suche jest be. ale na tej samej zasadzie powinnismy natychmiast odrzucic wszystkie kaszki zalewajki i inne produkty ktorych se nie wyrwiemy bezposrednio z ziemi tudziez nie zlupmy na zwierzu.

Co do meat , meal - ty se kochanianka wyobraz ile syfu zawieraja karmy ktore podaja ci % miecha PRZED obrobka :twisted:

Mysle ze krowy moglyby sie ze skrzydel cieszyc...zawsze to latwiej w szkode sasiadowi pojsc , a ryz brazowy jest bardziej obojetny niz zajebiscie weglowodanowy corn... i to i to wypelniacz ino ze z tego ryzu to kicius se glownie witaminki i blonnik wezmie - mimo wszystko trochu sie do trawienia przydaje inacej kotecki by mysich zoladkow z roslinna trescia nie zzeraly. Musz konczyc i zwolnic zaraz stanowisko w pracy -ale jeszcze tu zajrze..Jak zajrze to ci wiecej odpyskuje bu tu i tak sie musze z netem kryc..

tez sie stesknilam :)


sedno zawarlas w pierwszym (drugim?) zdaniu - SUCHA KARMA JEST BE. A ze nie czyn drugiemu co Tobie nie mile....
Moj kot, od zawsze na suchym super hiper - dzis jest cukrzykiem. I nei ukrywam, ze wine za ten stan ponosze wylacznie ja oraz moja bezkrytyczna ufnosc "w dobre, w pelni zbilansowane" suche. Ja nikogo nie chce przekonywac na sile, kazdy swoj mozg ma. Ja neistety zbyt pozno wymyslilam, ze skoro kot jest absolutnym miesozerca (ten zoladek mysi to kilka %) to karmienie go wbrew naturze (kilkadziesiat % weglowodanow) wczesniej czy pozniej przyniesie szkody. U nas skonczyly sie krysztaly, skonczyly problemy z kamieniem i dziaslami. Za to niestety cukrzyca z nami zostala i zostanie przez dlugie lata :(


Ha wróciłam , i już na swoim kompie więc łatwiej pisać :)

Liwia ja mysle ze woj kotlet miał po prostu predyspozycje do bycia cukrzykiem, ale przecie nie każdy na to zapada. Myślę tez, ze nie warto dawać się zwariować. U nas w przerwach miedzy felidae zdarzały sie i inne karmy, parę razy kupiona w ostaniej chwili puszka whiskasa. jest tez w menu surowa wołowinka, puszeczki porta, mięsko z kurczaczków i inne... ale staramy się żeby pod ręka zawsze było dobre suche ( możliwie najlepsze jakie można dostać). My wybralismy Felidae i jak na razie nie jest żle , psi odpowiednik kociej karmy - Canidae byl jedynym suchym na ktore moj pies nie ragowal alergia ( teraz juz na szczescike z tego wyrosl ale za mlodu po kazdym innym suchym mial ropiejące strupy na ryju). O ile dobrze pamietam kiedy nasza znajoma Maria D robila testy na karme które uczulają Sonie wyszło jej ze kocica jest uczulona na kuraki - z każdej innej karmy oprócz Felidae..

Niuniek ostatnio lał mi na łóźko ( systematycznie przez miesiąc - Liwia wisisz mi za proszek do prania :twisted: ) - zrobilam mu testy na siuski i krew - byly znakomite ( wkleilabym ale wywalilam uznajac ze dobrych wynikow nie ma co trzymac, w sumie wyszlo ze kot jest zajebiscie zdrowym psychopata) - a kot jednak glownei suche zre i glownei Felidae...

czyli generalnei nei samyym suchym czlowiek znaczy kot zyje , warto urozmaicac, a jak suche to mozliwie naj .. :D Noi moim zdaniem lespsza dobrze zbilansowana sucha niz tania pucha :)
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 155 gości