Buźka jest swietna, mruczy jak traktorek i ślini się z radości, gdy ktoś przyjdzie ją popieścić, lubi leniuchować;) Jednakże najpiękniej jak umie prosi o domek, swymi smutnymi oczętami błaga o miłość, spokój, dając swym wzrokiem do zrozumienia "proszę przygarnij mnie, a pięknie sie odwdzięczę". Batona jeszcze nie udało mi się pogłaskać, ale byłam w schronisku tylko 2 razy, więc jeszcze troszkę czasu potrzeba:) Wiecznie schowany, smutny, zrezygnowany. Jego oczy wyrażają brak nadzieji... Brak nadzieji na lepsze jutro... Proszę, niech ktoś mu pokaże, że jednak warto wierzyć, że może byc lepiej...
Kociaczki są kochane, grzeczne, czyściutkie i proszą o domek, gdzie znajdą swój kącik, swojego Dużego, choć odrobinę czułości i miłości, za co odpłacą prawdziwym kocim przwiązaniem i miłością.
Przecież to kociaki ze schronisk kochają najbardziej...