POZWÓL WSTAWIĆ SOBIE KLATKĘ - update:)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lut 27, 2008 15:50

genowefa pisze:
Agalenora pisze:Bruno i Branka nadal w łazience, w poniedziałek minie tydzien. Czują sie świetnie, rozrabiają, grzyba nie widać.
Ani na tymczasach, ani na rezydencji, ani na nas.
Można się już cieszyć?


Ja bym się wstrzymała z tym cieszeniem, Nikusiowi grzyb wylazł po jakiś czterech tygodniach u nas :roll:



Rany, rany... Właśnie czuję jak swędzą mnie plecy, szyja, ramiona, przedramiona... :roll: :conf: Ten grzyb jest, poki co, niewidzialny, ale chyba wdziera się do mojej podświadomości...

Ale w międzyczasie wklejam wątek moich łobuzów... i poproszę o podrzucanie i podziwianie

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72765

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw lut 28, 2008 1:55

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 3:21 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Czw lut 28, 2008 20:00

to jest fajny pomysł :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 28, 2008 23:05

Komu komu :?: :?: :?:
Do góry :!: Hop :!:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt lut 29, 2008 19:08

Czy już wziąłeś do domu klatkę z grzybem?

:twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt lut 29, 2008 19:38

Uschi dobre hasło reklamowe 8)






ja już mam kota z grzybem w klatce a TY?

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 29, 2008 22:21

A już nie! chyba....
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt lut 29, 2008 22:28

_kathrin pisze:ja już mam kota z grzybem w klatce a TY?

Ja mam nawet bez klatki :evil: ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 29, 2008 23:15

Aleba pisze:
_kathrin pisze:ja już mam kota z grzybem w klatce a TY?

Ja mam nawet bez klatki :evil: ;)

a ja mam swojego prywatnego grzybka :twisted: :P

ale taki z klatką i futerkiem jest... no fajniejszy! 8) :lol:


(futra z klatką i grzybem mieć niestety nie mogę... nawet bez klatki i bez grzyba, same futro :roll: )
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 01, 2008 18:08

_kathrin pisze:ja już mam kota z grzybem w klatce a TY?


Mam :roll: Co prawda nie w klatce, bo na własnych rezydentach :twisted: ale zaświadczam, że toto się leczy :!: i nie jest takie bardzobardzo upierdliwe :wink:

Komu grzyba w klatce :?: komu :?: :D
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie mar 02, 2008 9:26

przygarnij pieczarkę :!:

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 03, 2008 11:54

Podrzucę wątek optymistycznym akcentem - Moje tymczasy grzybowe są już u nas dwa tygodnie. Grzyb nie przeniosł się na inne stwory. Wszystko idzie zgodnie z planem... zaczynamy szukać domu.
W sobotę kociaki zostały wykąpane w nizoralu i wypuszczone z łazienki. Biegają po domu... Na wszelki wypadek przez tydzien podawalam wszystkim scanomune na wzmocnienie odporności.

Jest dobrze, oby tak dalej.

Diabeł nie taki straszny.

Teraz Bruno i Branka mają szansę spokojnie szukać DS, można je oglaszać.

:wink:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon mar 03, 2008 12:19

Ja też się optymistycznie dopiszę.
Jak już się skończyły rozliczne problemy zdrowotne Panien Prażanek i wreszcie mogliśmy porządnie wziąć się za leczenie grzyba - bardzo ładnie nam to idzie. Dostają leki, wspomagam kurację kąpielami i z radością obserwuję, jak dziewczyny pięknieją z dnia na dzień.
Jeszcze tylko muszę sobie poradzić z tym, co na mnie siedzi ;) Ale wierzę, że z pieczarą da się wygrać :D
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 04, 2008 1:17

Komuś jeszcze pieczarę?

:mrgreen:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto mar 04, 2008 21:22

każdy ma pieczarę mam i ja :lol:


a TY?

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 268 gości