mam klatke lapke, jutro rano nadam na pkp, katia dasz rane odebrac przed polodniem???? jakos kolo 11 ale sprawdze potem dokladnie i dam znac.
mamy tez kolejne 50zl od pani od ktorej odbieralam klatke na łapke dla Czestochowy.... no mnie az zatkalo, bo pani Joanna pierwszy raz mnie na oczy widziala, rozmawiala z 5min i od razu powiedziala ze tez sie chce dolozyc. wiec odbiore pieniazki w przyszlym tygodniu od niej i razem z tymi od mojej mamy przesle Iwonce. Mamy juz wiec 100zl!
a to moj zaległy post... bo komp mi padl:
Oto zaległe fotki... Plamki:
Piracika:
Bąbelka:
Murzynka widzialam tylko ogonek i to tez tak szybko uciekl ze nie bylo szans na fotke... ale jedzonko znika wiec ufam ze ma sie dobrze. Bąbelek to raczej wesoły kotek, spory jak na 4,5 miesiaca. Tylko fotka niefortunna. Piracik przecudny, bardzo sie bał wiec go juz sesja zdjeciowa nie meczyłam. Teraz fika po stodole:)
-----
lece postac troche na głowie.
Pozdrawiam
ps. co do klatki łapki od floridy... zeszłym razem przy okazji kolejaczkow bylo ustalone ze klatka bedzie, potem Florida odwolala, bo podobno pani ze schroniska nie chiciala nam juz udostepniac, wiec przywiozlam z Krk, a potem nagle sie okazało ze klatka była u Marty z tej samej fundacji w ktorej jest Florida. Dodatkowo Marta do mnie zadzwoniła i objechala ze ktos cos na fundacje na forum powypisywał (nie lubie jak sie mnie objeżdza za to co ktos robi i dodatkowo mowi do mnie w 3ciej osobie) no i usłyszalam ze jesli mamy klatke z innego źródła to ona wiecej nigdy juz nam załatwiac klatki nie ebdzie... dziwne zachowanie, totalnie nieodpowiedzialnie i niepoważnie.... poprostu fochy. wiec nie wiem czy mozna uznawac to co fundacja czestochowska pisze za pewne.
dlatego jest to kolejny powod by czestochowa miala niezalezna klateczke.