Dzwoniłam tez do Jadzi ktora sie maluchami opiekuje. Powiedziala tylko ze wszystko ok, ze sie uspokoajaja, Jedza. Nie mogła ze mna rozmawaic. Mam dzwonic ok 23.
Co do reszty kolejaczkow to... jade w piatek. Bede lapac 1 -2 kolejaczki. Wiec znow potrzebna bedzie mi klatka lapka. Marto i Kamilo. Prosba do Was. Czy mozecie załatwic tak zeby klatka czekala w piatek u Kamili? Mam nadzieje ze sie uda. Byloby to dla mnie duze ułatwienie. Musze do Warszawy dojechac wieczorem w piatek lub rano w sobote. Wiec na łapanie bede miała zaledwie kilka godzin. Moze któraś z Was mogłaby mi pomoc? Iwona pracuje wiec nie moze w ciagu dnia. Ja mam szczescie bo mam popoludnie wolne. A druga bardzo by sie przydała. Pomyslcie czy dalaby ktoras z Was rade.
A co z pozostałymi? Kolejaczki z tego co mowiła Iwonka sa jeszcze 4 czyli jesli złapie w piatek 2 to jeszcze 2 zostana. Mysle gdzie by takie dzikie kotki dac. Gdzies zeby mieszkaly przy domku . Mialy wolnosc ale i opieke, pelna miseczke. Moze ktos z Was ma takie osoby wsrod rodziny, znajomych? Zobaczymy tez czy ktorys z tych kotkow nie jest tak jak Plamka domowy. Bo to tez mozliwe. A jesli okaze sie ze kolejaczkow bedzie wiecej to bedziemy te inne tez lapac. One tam zyja w strasznym miejscu. Dlatego trzeba je zabrac z tamtad.
Ja mam w krakowie tez inne kociaki podworkowe pod opieka. Jutro z Jarkiem, czlowiekiem ktory jest przefantastyczny i ktory umie lapac dziczki w rece! lapiemy ostatnie 3 do sterylki. Oby sie powiodło. Koncze tez budowe 2giego kotelu na tym podworku...ocieplanej budki dla tych kociakow. Jutro mam rozmowe z administratorem o zgode na umieszczenie tej 2giej budki na podworku... oby sie udało.
Rozpisałam sie.
Pozdrawiam.
