Obcięte wąsy i krew z uszu- Wąsik ma dom:)))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 11, 2007 14:39

Wąsik to kot ideał :D
Jestem w nim zakochana :1luvu:
Podrózowaliśmy autobusem.
Ponad godzinę.
Obawiałam sie trochę kocich wrzaków i innych atrakcji :wink: .
A Wąsik... 8)
Kiedy autobus ruszył troszkę sie zaniepokoił.
Włozyłam ręke do transporterka i zaczeło się :D
Mruczenie, przytulanie, podstawianie łebka, brzuszka.
Po kilkunastu miutach intensywnych pieszczot zakopał sie w posłanku i spał az do Knurowa :D
W Knurowie grzecznie dał sie przełożyc do transporterka Dzikus i zaczął nowy etap w swoim życiu.
Trzymam kciuki :ok:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto wrz 11, 2007 14:41

Wspaniałe wieści, bardzo się cieszę ,że Wąsikowi się udało wyrwać ze schroniska
dzikus- :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto wrz 11, 2007 19:14

Tangerine, miło mi było Cię poznac :)


Z najświeższych wieści ... Wąsik vel Miluś (jak mówi do Niego moja córcia :wink: ) zaczął jeść Obrazek
Zajeło to sporo czasu i prób, nawet powiem szczerze ze miałam juz obawy :(

Jednak jak sie okazało, najlepsza metodą jest jak koć jest na kolankach, jedna ręka głaszcze kota a druga ręka trzyma miskę zeby z kolan nie spadła :wink: ... było kilka takowych podejść i w sumie Wąsik zjadł.... całą saszetke whiskasa. Nie jest to moze straszna ilość ale mi wystarczyło zeby byc uspokojoną choc troszkę. Oczywiście jeslibym w trakcie konsumpcji wyszła i zostawiłe miseczkę to zastane ja po powrocie nie tknietą... wypróbowałam..
Moze jutro zje ciut wiecej , a moze pojutrze jeszcze więcej ... nie osiadam na laurach, bo zdaje sobie sprawe ze to moze byc jednorazowe i ze to kotek po przejsciach ,ale staram sie nie martwic na zapas i jasno patrzec na to co przyniesie jutro ...

A jutro przyniesie po pierwsze wizyte u weta a po drugie kolejny dzien i mam nadzieje ze lepszy od dzisiejszego a juz na pewno od tych, które przezył do tej pory :)

Trzymajcie kciuki za wizyte w przychodni :)

Jeśli chodzi o zachowanie Wąsika to polubił bardzo kaloryfer i czesto jak wchodze do łazienki to wyleguje sie ten chudziaszek na nim ... jak słyszy ze cos sie dzieje w kuchni obok to słychac ze zeskakuje i wchodzac do łazienki zastaje go juz zaszytego w transporterku. Jednak wychodzi w momencie jak tylko usłyszy głos i zaraz ociera się o nogi zanim jeszcze zdąze usiasc i zaczac porcję głasków i rozmówek damsko-męskich :wink:
Jest u nas niecały dzien a juz serducha zawojowane :1luvu: :1luvu: jest tak słodkim i miziastym kociakiem ze nawet nasze domowe panienki pobija o głowę. Są baranki, ocieranki, wywalanie brzuchala do głasków i udeptywanie. Czegóż można więcej chcieć ? :D:D:D

Jedyne co to Wąsikowski nic nie pił ...do ostatniej porcji jedzonka dodałam mu kilka dosłownie kropel wody ... objeździłam biedronki w okolicy ale kociego mleka brakło, więc ma do dyspozycji tylko wodę.. jutro jeszcze poszukam po zoologicznych tego mleka.

W kuwetce jest tylko siusiu. Qpala nie było dzis. Powiedzcie kiedy mam zaczac się stresowac?
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto wrz 11, 2007 19:24

zapomniałam napisac...

Tangerine mozesz zmienić tytuł watku.... no chyba ze planujecie wysłac jeszcze gdzies w głąb Knurowa Wasika? :wink: :lol:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto wrz 11, 2007 19:26

jak dobrze ,ze zjadł przy Tobie ,ufffr, o to sie bardzo martwiłam.
Tak myslę,ze mogłabys sprobowac z lepszym zarełkiem, u wetow sa takie miesne saszetki conwalescensa, moze zjadłby? mozna sprobowac.A moze wolałby po prostu mięsko?
Niech weterynarz koniecznie mu sprawdzi te nadzerki i ja mysle,ze moznaby mu zmierzyc gorączkę, moze juz nie ma, a dostawał zastrzyk przeciwgorączkowy-byc moze juz niepotrzebny.
Mam nadzieje,ze to niejedzenie jet spowodowane nadzerkami i ze szybko się wleczą.
A z kupkami u niego jak jest nie mam pojecia, moze rano robił?jak przyszlismy do schroniska, to jego klatka była juz wysprzątana ,więc nie zauwazyłam.
Jak jutro nie zrobi tez cały dzien ,to trzebaby sie zacząc przejmowac myslę.
Słodki jest-prawda? :1luvu:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 11, 2007 19:35

Bardzo słodki ... :love:

Pewnie ze kupię mu lepsze jedzonko... dziś wolałam zostac przy tym co juz zna.. kupiłam tylko 3 saszetki w róznych smakach, w razie jakby nie pasował mu jakis i jedną puszeczkę Gourmet Gold.. Jutro wybiorę się na zakupy i zaopatrze szkrabulka.. kupie i wołowinke i kurczaczka i dobre puszeczki... poszukam tez tego mleczka kociego. W domu mam suche moich kocic, więc spróbuje tez mu podac moze na poczatek namoczone. Jutro o wszystko wypytam weta i zobacze jak to wszystko wygląda od strony jego zdrówka. Jak na razie wpatruje sie w cudne oczęta i chudziusienką reszte ciałka. Ciałko mam nadzieje ze szybciutko zmieni kształty :wink:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto wrz 11, 2007 19:36

:D
Ostatnio edytowano Wto wrz 11, 2007 19:38 przez Mała1, łącznie edytowano 1 raz

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 11, 2007 19:37

dzikus :1luvu: -jak ja sie ciesze,ze on juz nie w tej klatce :D
acha-niech wet mu wyczysci uszka jutro, ja dawałam masc ,ale nie wyczyściłam

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 11, 2007 19:43

uszka wieczorkiem najpierw wyczysciłam na tyle ile mi sie udało, bo baranków było mnóstwo .. a potem dałam do uszu masc ...
Jutro wet sprawdzi je i powie czy dobrze sie zajelam :wink:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto wrz 11, 2007 19:57

Tytuł już zmieniony
gapa jestem i zapomniałam :oops: .

Ciesze sie, ze kocio coś zjadł.
To mazepa mała 8) .
Musi mieć prywatnego głaskacza, który zachęca do jedzenia.
Mam nadzieje, ze zacznie jesc normalnie.
Moze faktycznie spróbowac z convalescence, to ma bardzo duzo kalorii.
Kupalem bym sie na razie nie przejmowała. Mało je i to i kupali mało :wink:

Ale słodziak z niego, prawda :1luvu:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto wrz 11, 2007 20:34

dzikus pisze:Jedyne co to Wąsikowski nic nie pił ...do ostatniej porcji jedzonka dodałam mu kilka dosłownie kropel wody

Wiem, że to nie to samo (bo przyczyn może być wiele), ale jak do nas przybył Rudy był stres nowości, było gorąco, martwiłam się o niego, bo nie pił prawie w ogóle. Miska z wodą koło karmy była nietknięta.
Ktoś zapodał taki wątek o wystawianiu miski z wodą poza miejscem karmienia - postawiłam w pokoju zabezpieczając podłoże pod miską. Poziom wody : ze 2 cm poniżej nalanego, zero wylanej miski. Skrytożłop jeden ;)
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Wto wrz 11, 2007 21:05

kurcze mam naprawde zakrecona sytuacje... Kaja(córa) pochorowała sie .. po szkole bylo ok a wieczorem juz kaszel i nos zatkany :( mama w szpitalu i leki nie dzialaja, cisnienie rosnie po leaku pod jezyk i zastrzyku na zbicie cisniena bylo 220/120.... mam nadzieje ze kroplowka pomoze... ech :(

z Wasikiem vel Milusiem .. jak na razie wygląda dobrze...nic samotnie nie je, ale moge go doglądac z racji bezpracowej sytuacji ...

Marcelinko, chłopaka mam w łazience wiec woda nie ma gdzie "powędrowac" tylko w inne miejsce ale zawsze to w łaziece.... stawiam mu na dywanikach zeby dupcia nie siedzial na kafelakch .... ale dzieki za radę ..moze jak bedzie stala w innym miejscu to sie napije, choc z drugiej strony to ta wode zmieniam co jakis czas bo robi sie zimna za bardzo chyba :roll:
no w sumie zorientuje sie calkowicie w sytuacji dpiero za 2 moze 3 dni ...
teraz jestem z doskoku bo Kajusia goraczkuje biedna :(

Jakies fatum kurcze mi nastalo ...
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto wrz 11, 2007 21:18

Trzymamy kciuki za Ciebie, maluszka no i całą rodzinkę :ok: :ok: :ok:

olka&bartek

 
Posty: 500
Od: Nie sie 26, 2007 15:22
Lokalizacja: Warszawa / Nowe Miasto Lub / Toruń

Post » Wto wrz 11, 2007 21:27

dzikus :(
faktycznie wszystko na raz zwaliło Ci sie na głowę
trzymam kciuki za całą rodzinę :ok:
Ostatnio edytowano Śro wrz 12, 2007 7:13 przez tangerine1, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro wrz 12, 2007 7:12

Jak mineła nocka?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 69 gości