Dymno-biała Kasia szuka kochającego domu:)

» Sob wrz 08, 2007 21:38

Ależ ona jest piękna! :roll:

Szczególnie te białe skarpeteczki
i w ogóle biały kolor w połączeniu z tym szarym.
No mały cud natury! :1luvu:

» Pon wrz 10, 2007 10:42

dobrze widze, że Zosia ma takie pojedyncze białe woski w czarnej sierści?

czy poprzyczepiały jej się do futra pojedyncze białe kudełki wyrwane małej skarpeciarze? :twisted:

» Pon wrz 10, 2007 16:11

Pozdrowienia z Łodzi od siostrzyczek... które ostatnio ostro kichają i znów dostają zastrzyki.

Cuuuudne białe wąsy - tak jak u siostryczki Szati.

Zdjęcie z Zosią jest super:lol:

» Pon wrz 10, 2007 17:35

Fri pisze:dobrze widze, że Zosia ma takie pojedyncze białe woski w czarnej sierści? czy poprzyczepiały jej się do futra pojedyncze białe kudełki wyrwane małej skarpeciarze?

Zosiula ma właśnie takie śmieszne umaszczenie.Niby czarna jest, ale wszędzie jej wystają pojedyncze białe włoski :lol:

» Wto wrz 11, 2007 17:12

Podniosę Kasieńkę

» Śro wrz 12, 2007 13:35

domek dla skarpeciary gdzie?!

» Śro wrz 12, 2007 19:50

Do góry dymna siostrzyczko w skarpetkach!

Pozdrawiają Cię Szati (również w skarpetkach) i Masza (bez skarpet)

» Czw wrz 13, 2007 18:32

Podniosę.
Do zabiegu został tydzień a ja już się denerwuję.

» Czw wrz 13, 2007 20:17

Nie denerwuj się, Agatko. Będzie dobrze.
Na wszelki wypadek - już teraz forumowe kciuki.

» Pt wrz 14, 2007 7:14

Też bym się denerwowała. :roll:

Pamela też ma iść na sterylkę , a ja już się denerwuję.

Dlatego będę trzymać kciuki za koteczkę i za Ciebie.
Będzie dobrze...
Musi być dobrze.

» Pt wrz 14, 2007 10:55

kristinbb pisze:Też bym się denerwowała.
Pamela też ma iść na sterylkę , a ja już się denerwuję.

Dlatego będę trzymać kciuki za koteczkę i za Ciebie.
Będzie dobrze...
Musi być dobrze.

Jakoś dam radę :wink:

A co do sterylki to nie mam miłych wspomnień z moją Zosią.Po tygodniu od zabiegu rozerwała sobie szwy mimo noszonego ubranka (zdejmowała je wiele razy i w koncu rozerwała sobie szwy), jelito wyszło na zewnątrz.Stało sie to o piątej nad ranem.Ja zgłupiałam całkowicie.I znowu narkozę trzeba było podać, rozcinać i zszywać.I kolejny tydzień Zosia spędziła w ubraniu.Jedyną zaleta tego stanu był fakt, ze Zosia stała się jeszcze większą pieszczochą, nosiłam ją do misek, kuwety bo zrobiła z siebie inwalidkę.To sie nazywa depresja kaftanikowa :wink:

» Pt wrz 14, 2007 10:57

teraz siedze w pracy i zastanawiam sie co te moje kociaste robią.Wolałabym z nimi siedzieć.

» Pt wrz 14, 2007 12:28

No jak to co kociaste robią?

Dwie podstawowe możliwości:

- Śpią
- Rozrabiają

U mnie rozrabianie odbywa się ok. godziny 21-22. No i rano. A w południe jest czas na sjestę. Ale podobno bywa różnie

No i kciuki za domek dla Kasi

» Pt wrz 14, 2007 12:54

Agata,
tak się zastanawiam.Domu zacznę szukać dla Kasi dopiero jak już przejdzie rekonwalescencję po zabiegu, no bo teraz to chyba nie ma sensu...

» Sob wrz 15, 2007 9:31

Agalenora pisze:No jak to co kociaste robią?

Dwie podstawowe możliwości:

- Śpią
- Rozrabiają

U mnie rozrabianie odbywa się ok. godziny 21-22. No i rano. A w południe jest czas na sjestę. Ale podobno bywa różnie

No i kciuki za domek dla Kasi

Które rano masz na myśli??

Pamela wstaje reguralnie 5:20 ,
lata za myszką , robi siu...trzaska drzwiami...
Psy zrywają sie na równe nogi i trzeba je wypuścić... :roll:

I nie wiem jak to poprzestawiać...
Mogłyby mnie budzić o 7:00 :roll:

Chodzę spać razem z nimi o 21:00, zgroza..

W dzień wszyscy od 9:00 śpią do wieczora.. :crying:

Agatko jak wygląda dzień i noc Twoich ulubieńców?

Dymno-biała Kasia szuka kochającego domu:)

Kto przegląda forum