[Białystok]morze kociaków, dwa odeszły :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 11, 2007 17:27

Kupa była rano :D -ech, mała rzecz, a cieszy...

Dziś druga kota wycięta-mama krówki (sama również krówka, jak to w rodzinie). Ponownie dostaliśmy zniżkę, dziękujemy pani doktor.
Kota pojechała do Izabelli7272-mam nadzieje, że zda relację.

Kochane, popytajcie jeszcze o domki.
Jakby czarnuszek i krówka gdzieś pojechały (choćby DT) to mamę czarnego można byłoby ciachnąć.
Ja od 1 października będę uziemiona, więc czas mi się kończy....

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 11, 2007 18:07

witamy witamy - przechytrzyłam kotke rzuciałam koc pod łózko ona na niego sobie weszła i ją wtedy wyciagnełam , opatuliłam kocem i sobie spi,,,,,, zrobiłam jej skrytke z kartonu i koca ,, biedaczka jest jeszcze znieczulona - taka sztywna :cry: ,, to narazie tyle
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Wto wrz 11, 2007 18:11

,,,, ole żem napisała ,,, " sobie spi .......... jest taka sztywna " oczywiscie kotka zyje , chciałam ja pogłaskac to było krrrrrrrrr? ????? jakby : " czego chcesz?' narazie chce dac jej spokój ,, zmykam z pokoju ,, do potem
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Wto wrz 11, 2007 19:35

uff, no tak, mogło zabrzmieć dwuznacznie :D
Kota bardzo grzeczna była w drodze do weta i potem "po"
Nawet nie pisnęła, choć nie podejrzewam, by wcześniej jeździła samochodem 8)

A teraz pojechała na coś co my nazywamy "urlopem w SPA"-full wypas,jedzenie będzie dostawać, nie zmarznie w pupkę i ktoś ją będzie głaskał przez 10 dni przynajmniej. :wink:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 11, 2007 20:42

przeniosłam koteczke do innego pokoju , zapaliłam jej lampke poscieliłam kocyczek , miseczke z wodą, bo jak ktos do pokoju wchodzi to ona sie zrywa , strasznie mi jej szkoda , drapałam ja po szyjce to nastawiała sie tam gdzie chciałaby zeby ja drapac :lol: juz zrobiła sie ciepła ( wczesniej była taka zimna ) biedulka boli jej pewnie - jest bardzo ładna
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Śro wrz 12, 2007 8:13

czesc ,,, w nocy koteczka nie spała wcale ciagle miauczała takim dzikim głosem i teraz tez miauczy ,, spała razem tak gdzies z godzine , potem sobie lezała i patrzyła sie w okno dopiero sie ja przespałam ,,, :? strasznie widac teskni za wolnosią ,, mnie sie juz nieboi , nawet burczała - czy myslicie zemiauczy i chodzi tak dlatego bo teskni czy ja boli? pozdr wypusciłam swoje koty psoty to koteczka podeszła sama do Oskara i zaczeła go lizac po główce a ten sie łasic zaczą w nią ,,, szkoda że Bastecok taki nieufny ( a nie mowiłam ze to mafia?)
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Śro wrz 12, 2007 10:11

Oj biedaku, dała CI popalić :? Jesteś :aniolek: , choć kota jeszcze pewnie tego nie docenia.
Myślę, że to kwestia nowego otoczenia i ograniczenia swobody. Może tez ją trochę boleć, ale może dzięki temu nie będzie skakać .NO i pewnie trochę tęskni za dzieciaczkiem. To tak jak w programie "chcę być piękna" - trochę pocierpieć...

Dzwonił wczoraj domek dla czarnuszka i krówki (razem)Taki miły, zaangażowany... Sam wspomniał o sterylizacji i takie tam.
Trzymajcie kciuki, żeby się udało

Do piątku muszę odłowić i ucywilizować dwie działkowe dzikawki- szaraka nieoswojonego i czarną dziewuszkę. Nie mam klatki łapki, tylko transporter :( No i ręce, gotowe na przyjęcie ciosów :roll:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 12, 2007 14:25

Oto foty działkowych szaraków:

Ależ mam wieeeeelka kuwetkę!
Obrazek

Nie jestem dziki...
Obrazek

Czasem się uśmiecham
Obrazek

Ooo, właśnie tak:
Obrazek

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 12, 2007 14:41

hey wszystkim kotucha nie chciała wczesniej jesc zabardzo ale ,własnie patrze ze wchłania z apetytem kurczaka , mauczec dalej miauczy - juz ja sama zacyznam miauczec tak jak ona 8O jakos trzeba sobietowarzystwa dotrzymac i sie dogadywac no nie ? pozdr
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Śro wrz 12, 2007 16:15

aga&2 pisze:
Do piątku muszę odłowić i ucywilizować dwie działkowe dzikawki- szaraka nieoswojonego i czarną dziewuszkę. Nie mam klatki łapki, tylko transporter :( No i ręce, gotowe na przyjęcie ciosów :roll:


a te dzikusy to sie nowe pokazały? to takie jak na zdjeciach burasków o wiek mi chodzi . kotka sie uspokoiła z miauczeniem ( narazie przynajmniej- dobre i to ) martwi mnie to że ona wybrała do spania sobie łóżko na wysokosc to widziałas aga i wskakuje na nie - nie jest wysokie ale ona jest uparta
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Śro wrz 12, 2007 21:46

isabella7272-dzikuski są trochę stare, trochę nówki. Tj czarna dziewuszka i jeden z szaraków widziałam już wcześniej, drugi szarak objawił się kilka dni temu i jest całkiem oswojony i prze-u-ro czy.
Kocie nic się nie powinno stać od łóżka-jak luksus to luksus. Niepokoi mnie tylko, że zaczęłaś miauczeć :ryk:
Dziś czarnuszek i krówka pojechały do nowego domku :dance:
Bardzo sympatyczna dziewczyna, dobre warunki, nie zraziła się całą baterią leków które dowiozłam z małymi (bo oczki zaczęły się paskudzić+ robaki) :roll:
Łowcą maluchów okazał się mój własny mąż (tego się nie spodziewałam) Kotki tez się nie spodziewały i się złapały :twisted:
Dziewuszka ponownie okazała się zębata, ale strat w ludziach nie było.
Przeszliśmy błyskawiczny, półgodzinny kurs oswajania "na mortadelę".Kurs bardzo skuteczny bo już po godzinie, u weta były anielsko grzeczne, a do nowego domu przyjechały uroczo ululane.

W drodze powrotnej byłam u Justine _Z po drugi transporter (jeszcze raz dzięki) bo jutro na warsztat idzie kolejna kotka, mama czarnulka.
NO i planowane są nieśmiałe próby złowienia dzikawek.
Pierwsza kota wygląda bardzo sexy w kaftaniku, choć kocurek Justine nie docenia jej wdzięków :wink:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 13, 2007 8:01

doceniać wdzięków to może nie docenia - "szczeniak" jeszcze z niego ale respekt czuje. z miski jej nie podjada.
choć jak dziś skorzystała z jego kuwety to się wkurzył (choć to delikatnie powiedziane) i pogonił jej kota :D

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 13, 2007 9:54

:D od łózka to napewno nie ,, ale od wskakiwania na nie? dzis w nocy tez były serenady ale byłam tak zmeczona ze spałam i nic mi nie przeszkadzało
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Czw wrz 13, 2007 10:42

NO cóż, robisz się coraz większym twardzielem :lol:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 13, 2007 11:04

ciesze sie że czarnuch i krówka znalazły dom
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 52 gości