isabella7272-dzikuski są trochę stare, trochę nówki. Tj czarna dziewuszka i jeden z szaraków widziałam już wcześniej, drugi szarak objawił się kilka dni temu i jest całkiem oswojony i prze-u-ro czy.
Kocie nic się nie powinno stać od łóżka-jak luksus to luksus. Niepokoi mnie tylko, że zaczęłaś miauczeć
Dziś czarnuszek i krówka pojechały do nowego domku
Bardzo sympatyczna dziewczyna, dobre warunki, nie zraziła się całą baterią leków które dowiozłam z małymi (bo oczki zaczęły się paskudzić+ robaki)
Łowcą maluchów okazał się mój własny mąż (tego się nie spodziewałam) Kotki tez się nie spodziewały i się złapały
Dziewuszka ponownie okazała się zębata, ale strat w ludziach nie było.
Przeszliśmy błyskawiczny, półgodzinny kurs oswajania "na mortadelę".Kurs bardzo skuteczny bo już po godzinie, u weta były anielsko grzeczne, a do nowego domu przyjechały uroczo ululane.
W drodze powrotnej byłam u Justine _Z po drugi transporter (jeszcze raz dzięki) bo jutro na warsztat idzie kolejna kotka, mama czarnulka.
NO i planowane są nieśmiałe próby złowienia dzikawek.
Pierwsza kota wygląda bardzo sexy w kaftaniku, choć kocurek Justine nie docenia jej wdzięków
