Wielkogłowy['] i inni-moje osiedlowe- pracowe beze mnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 16, 2008 11:17

Amico dobrze, że zjada unidox w pokarmie.
Będzie :ok:
Mój czarny Filip nie chciał papusiac jedzenia z antybiotykiem i o mało nie umarł.
Złapałam go w ostatniej chwili.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw paź 16, 2008 13:05

Fredziolina, zjada bez problemu. Połówkę tabletki dzielę na ćwiartki i podaję mu w odrobinie kociego pasztetu czy pulpeciku. Dopiero jak zje nakładam resztę karmy do miseczki. Tak samo podawałam procha na robale. Burkot do niedawna nie pozwalał do siebie podejść zbyt blisko. A teraz - niedawno dotknęłam go pierwszy raz w życiu :wink: Z tym, że dotknąć można go tylko "od tyłu", jak się wyciągnie rekę od przodu to od razu ucieka. Wetka powiedziała, że unidox jest w sytuacji takiego kota najlepszy, ciesze sie, że widać już jego działanie. To miejsce gdzie teraz bury przebywa jest bezpieczne, nie ma tam żadnego ruchu, przed ewentualnym atakiem psa może uciec do piwnicy lub na drzewo. Tylko dla mnie to trochę kłopotliwe - jak będzie wcześnie ciemno to będę chodziła tam z duszą na ramieniu chyba :roll:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob paź 18, 2008 6:13

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro paź 22, 2008 20:44

Mamy nowych stołowników :wink: Teraz już codziennie, w miejscu gdzie karmię Burkota pojawiaja się dwa nowe głodomory. Czarny to na pewno kocur (pełnojajeczny), srebrny w czarne cętki - nie dał się podglądnąć, ale chyba też facet. Oba koty są dobrze utrzymane, ale głodne bardzo i płochliwe. Dostają suche - puszka jest zarezerwowana dla burego, ktoremu trudno jeść suche (ma problemy z gryzieniem).Jutro zabiorę więcej jedzenia, bo dzisiejszy przydział zniknął w oka mgnieniu.
Bury po antybiotyku prawie jak nowy :roll: Suche, ładne futerko, czyste oczy, nie rzęzi ani chrypi, smiga jak torpeda. Oby jak najdłużej.
Jutro wrzucę fotki "pracowego" - któregoś dnia zapomniałam przynieść mu saszetkę i dostał tylko suche. I obraził się, jedzenia nie tknął i nie pojawil się w ogóle nastepnego dnia. Musiałam obiecac poprawę :oops:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto paź 28, 2008 12:23

A oto obiecane zdjęcie Pracowego :wink:

ObrazekObrazek

Zawsze na zimę pięknieje.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto paź 28, 2008 12:27

Śliczniutki :love:

W ub. roku podobny do Twojego Pracowego przybiegał do nas na działkę, niewielki był, ale łepetynke miał okrąglutką i białe pućki :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob lis 01, 2008 20:52

Dla Tych, które odeszły...

Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon lis 03, 2008 8:16

CoToMa dziękuję w imieniu Wielkogłowego i Kulci (która zaginęła bez wieści).
Może to one sprawiły, że spotkałam Tycjana?

ObrazekObrazek


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83577
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon lis 03, 2008 8:18

Wszystko jest możliwe.
Mój Gacek zaginął, ale dzięki jego ogłoszeniom udało się uratować życie Merlinowi...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lis 09, 2008 19:44

Wygląda na to, że oba kocurki, przychodzące na posiłek razem z Burkotem sa jednak niczyje :cry: Nazwalam je Cętek (to ten srebrny w czarne cętki), a czarny został Murzynkiem. Zawsze są bardzo głodne, dzis Cętek chwytal kawałki konserwy wprost z widelca.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto lis 11, 2008 17:28

Pojawienie sie Cętka i Murzynka komplikuje karmienie Burkota. Nowe po jakims czasie zaczęły na niego syczeć, teraz zeby biedaka nakarmic urządzam istne polowania i nie codziennie mi sie udaje :cry: Dzis na przykład poszłam, nakarmiłam te co sie pojawiły i dopiero w drodze powrotnej spotkałam burego. Miałam zapasowa miseczkę i chciałam dać mu jedzenie w innym miejscu - nie ma mowy, "zaprowadził" mnie na stare miejsce. Jadł w pospiechu (pilnowany przez mnie), a potem zaczął iść za mną w stronę domu. Dostał dokładkę i dopiero wtedy poszedł swoja drogą.
A to dzisiejsze fotki:

ObrazekObrazek

Cętek i Murzynek

ObrazekObrazek

A to Burkot - po kuracji wygląda zdecydowanie lepiej, nabrał ciała, ma ładne "zimowe" futerko :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob lis 15, 2008 12:33

:D Jest nadzieja, że po kuracji i w takim ubranku zimę przetrzyma w dobrej kondycji :ok: :ok: :ok: :ok: Dbaj o siebie koteczku
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto lis 18, 2008 22:44

Dzis pojawił się kolejny kot - czarny w białych skarpetkach. Dobrze wyglada, bardzo miły i niespecjalnie głodny. Pewnie kolega domowy :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt gru 05, 2008 10:54

Co słychać u kotuchów?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt gru 05, 2008 22:45

Najadłam sie strachu, bo Koksik nie pokazał sie od niedzieli. Ale dzis czekał pod blokiem i nie byl specjalnie głodny. Dostał swoja porcję - niestety nie dojadł bo przestraszył sie psa. Reszta kociastych stawia sie w komplecie :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 317 gości