Krówka Nala i Tygrysek Bilbo - fotki :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 20, 2007 8:52

Nie chcę zapeszać, ale wygląda na to, że kłopoty żołądkowe Nali zażegnane domowym jedzonkiem. Rzadkiej koopy dawno nie było, kupska nie śmierdzą na kilometr, nie trzeba wycerać tyłka dziewczynie za każdym razem jak wyjdzie z kuwetki.
Moje dzieciaki chyba wzięły sobie do serca krzyki Adama że brudno, że żwirek porozrzucany nawet jakimś cudem na pralce i teraz są wzorowymi dziećmi. W łazience czysto aż miło, nie bawią się papierem toaletowym, nie zanoszą zabawek do kuwety... :D
Zdjęć mi się nie udaje ani ładować ani umieszczać. Nadrobię wieczorem

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Pt lip 20, 2007 8:57

wygląda na to, że koty trzeba trzymać krótko i karmić po domowemu :lol:
Bardzo się cieszę, że u Was wszystko ok.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt lip 20, 2007 9:41

(Bilbo uwielbia zielony groszek 8O ) Wczoraj Adam dorwał się do jedzenia, które dla kotów było przygotowane i się studziło w kuchni, hehe (czyli rozgotowany ryż ze zmiażdżoną marchewką i z kawałeczkami gotowanej ryby). Dosolił sobie i mówi, że pycha.....

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Pt lip 20, 2007 9:58

Też bym się dorwała :lol: :oops:
Ostatnio przez zupełny brak czasu nie jemy domowych obiadów :cry:
Futra owszem zjedzą czasamin gotowanego kuraka lub podroby, my również musimy chyba przestawić Chlorynki na gotowane bo Władzinek ma bardzo brzydkie kupki, co prawda czeka nas jeszcze drugie odrobaczenie, ale po kurczaku z ryżem wszystkie bolączki z reguły przechodzą.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt lip 20, 2007 11:04

Właśnie wysłałam tabelę którą prowadzę odkąd karmię dzieci domowym jedzonkiem do naszej kliniki, zobaczymy czy mają dobrą dietę czy też zostaniemy zganieni... Mówię wam, od sześciu dni dolegliwości Nali jak ręką odjął! Chyba zostanę zwolenniczką domowego jedzenia :) Oby tak dalej

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Pon lip 23, 2007 10:05

Panie nas pochwaliły za dietę i rozwagę :)

Dziewczyny z tymczasu czyli Uschi i tanita, Nala przechodzi samą siebie!!! Nie poznałybyście jej. Wchodzi sama na kolana, mrruuuczy jak szalona, jak się do niej podchodzi z pocałunkiem to sama wystawia pyszczek 8O i zaczęła wydawać nowe dźwięki mrraauuu (a trzeba dodać że bardzo małomówna z niej dziewczyna). No ale te pocałunki i mizianie to jeszcze nic. Niedawno była u nas koleżanka (odwiedza nas bardzo rzadko więc jest praktycznie obca). W takich sytuacjach Nala zawsze udawała, że nie istnieje i chowała się Bogini wie gdzie. Tym razem Nalusia podeszła do nowej Dużej, mruknęła, powąchała i wystawiła tyłeczek do głaskania!!! 8O Adama duma rozpiera, że jego dziewczyna taką panieneczką milutką się zrobiła!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek <-- Duzi chyba jakoś tak się układają...

Byliśmy w parku Krasickich. Tym razem była i Nala. Myślałam, że Nala nawet nie wyjdzie z koszyka a tymczasem Nalusia bardzo chętnie śmigała po parku 8O Czym jeszcze ten początkowy wypłosz nas zaskoczy? Związaliśmy smycz Nali ze smyczą Bilbusia. Nie zawsze się dogadywały ale generalnie wyglądało to pięknie kiedy razem śmigały po parku (Nala była żmiją). Była sytuacja kiedy Bilbo wskoczył na drzewo a Nala zawisła na 20 centymetrach :D

Właśnie Nala dwa razy zaszczekała 8O

Matko kochana, co jeszcze?

Pozdrawiamy :)

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Pon lip 23, 2007 19:30

Dzielna dziewczyna! No to mi się podoba, taka socjalizacja 8)

Nala, pogadaj z bratem, co? Coby się przestał tak strasznie bać wszystkiego :(

No i rośnie jak na drożdżach :), pięknota moja :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon lip 23, 2007 22:24

Nala pytała o e-mail do Kryka ale nie znam to przekażę, co chciała mu napisać: "No co Ty Kryk, przecież Duzi są fajni i totalnie niegroźni, sama to sprawdziłam - gryzłam ich, syczałam, nie raz ich podrapałam a oni najwyżej pokrzyczą minutę i tyle. Zobacz, za to że pomruczymy im czasem do ucha dają nam przysmaki i wariują z miłości. Zupełnie tego nie rozumiem ale naprawdę tak to działa! Pozdrowienia brachu."

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Śro lip 25, 2007 9:07

Jako że po utracie pracy portfel świeci pustkami a Nala potrzebuje szczepionki (i co najważniejsze może być już zaszczepiona), wystawiłam na bazarku dzbanuszek i maselniczkę w krowie łaty...
kliknij tu (aukcja)

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Czw lip 26, 2007 14:02

Ale dziś podpadłam. Wróciłam z imprezy rano - rozwiany włos, zachrypnięty głos, jakieś dziwne zapachy. Rozbieram się, chcę się położyć spać. Podchodzi do mnie baaardzo ostrożnie Bilbo. Ma wielkie oczy. Obwąchuje mnie bardzo dokładnie przez dobre dziesięć minut - nie jest pewien czy ja to ja - przecież powinnam o tej porze wyjść do nich do kuchni innymi drzwiami, tymi od sypialni... Idzie za mną do pokoju, wchodzi ze mną do łózka, nadal ma wielkie oczyska i patrzy na mnie z niedowierzaniem. Dalej mnie obwąchuje...

Tak to jest jak domatorka raz na rok na imprezę wyjdzie...

A tak w ogóle to gdzie się podziały te wszystkie Duże, co to niby tak nas lubią, hę? Wpisać choć kropkę poproszę jeśli ktoś taki jeszcze istnieje

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Czw lip 26, 2007 21:27

Bilbo pewnie chciał dać Ci do zrozumienia, że następnym razem masz go zabrać ze sobą :wink:
Wczoraj dostałyśmy zdjęcia Tenisa, brata Nali, który pojechał aż do Sokołowa Podlaskiego...śmiałyśmy się z Uschi, że gdyby teraz postawić obok siebie wszystkie krowy z miotu Sportowców, pewnie znowu miałybyśmy problem z ich rozróżnieniem :twisted:
Wszystkie tak ładnie wyrosły i już w niczym nie przypominają tych wypłoszów sprzed kilku miesięcy
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw lip 26, 2007 23:20

O matko, jaki ten świat malutki. Mój Adam jest z Sokołowa Podlaskiego. Jedziemy tam w weekend, może spotkamy Tenisa? :D

A Bilo przeżywa drugie dzieciństwo 8O Przypomniał sobie jak to jest bawić się z Dużymi i ciągle nas zaczepia i świruje i to na całego, używając nawet pazurków (już dawno nie byliśmy tak podrapani, gdzie ten obcinacz do pazurków...). Nala boi się do niego podejść, chciałaby się pobawić ale on jest taki szalony że szok. Nala nie wie co o tym myśleć i tylko robi tę swoją zdziwioną minę :roll:

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Śro sie 01, 2007 12:04

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Czw sie 02, 2007 15:38

A u nas aukcja zakończona z dużym powodzeniem ale Nala nie może być zaszczepiona na razie bo ja durna dałam jej wczoraj suchej karmy i się dziewczyna dziś męczy ze sraką :? Oj durna pańcia durna.

A ja znalazłam wymarzoną pracę za pieniądze o jakich nawet nie śniłam!!!! Do tego opieka medyczna (o jakiej śniłam) i prywatny lektor angielskiego. I jeszcze wiele wiele innych dobroci. Yeeeee

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Czw sie 02, 2007 20:51

to faktycznie nie ma tego złego! :D . Super Asiu, że tak się dobrze układa! Moje gratulacje :ok: :ok: :ok:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 254 gości