CZĘSTOCHOWA potrzebuje pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 26, 2007 12:39

Czy w Częstochowie w GW, badź innych - regionalnych - gazetach jest możliwość zamieszczenia ogłoszenia - może tak.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 26, 2007 14:04

Że szuakmy DT?? Może warto by spróbować??
Trzebaby napisać jakiś wstęp - że jesteśmy wolontariuszkami, że sterylizujemy zwierzęta, ze opieka weterynaryjna jest na nasz koszt...

Florida ma dar wymowy, moze coś skleci :)
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto mar 27, 2007 14:50

Nie mogę spotkać ŁACIATEJ to już dwa tygodnie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto mar 27, 2007 14:52

ojej, to niedobrze :(

ja dzisiaj na jednym forum spotkałam się z podobnie negatywnym obrazem bezdomności zwierząt w Cz-wie, napisała o tym dziewczyna, która tam mieszkała az do studiów :(

napisałam na tym forum, że potrzebujemy pomocy, może ktoś się odezwie.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 28, 2007 8:01

te karmicielki od dwóch kocic mieszkających po drugiej stronie nie odzwyają się, choc prosiłam je o kontakt.

Nie wiem teraz czy już jest "po" i czy tymczas się zwolnił i czy możemy się zająć Szczapką i Buraskiem z chorą łapką???
Bo czasu mamy coraz mniej, rozpoczęcie plac budowlanych zaplanowane jest na kwiecień :roll:

Boli mnie serce, że Łaciatej nie ma już tak długo :placz: Bardzo chciałam jej pomóc, tak jak i Maciusiowi i ciągle myślę o tych jej smutnych oczyskach :crying:

Obrazek
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro mar 28, 2007 8:04

olifka, bądź dobrej myśli. wiem, że jest ciężko.
pomogę Wam jak tylko będę potrafiła.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 28, 2007 18:57

Dostałam od Iwonki smsa - że Łaciata dziś kręciła się między barakami! To dobra wiadomość, niestety jedyna.
Kotka jest w ciąży, już widocznej. Nie mam pomysłu - co teraz??

Pewnie tylko sterylka aborcyjna wchodziłaby w grę, ale...

- nie wiem jak ją złapać - nadal nie podchodzi zbyt blisko do człowieka
- nie mamy pieniążków - taka stryzlizacja jest bardziej kosztowna, zależnie od zaawansowania ciąży
- nie mamy domu tymczasowego który przetrzymałby koteczkę (dzikawą koteczkę trzeba dodać) na czas po zabiegu i na czas szukania nowego domu

Czuję się bezsilna, i nie wiem co robić. Czy ktoś mi coś doradzii??? :(
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro mar 28, 2007 19:29

Na jednym z zapomnianych wątków tu na forum znalazłam, że niektóre kociary do łapania dzikusków używają... podbieraka. Takiego do ryb.
Czy to dobry pomysł???
Czy ktoś ma w rodzinie wędkarza??
http://www.fishing-mart.com.pl/pl/produ ... 6&kind=870

"Wyższa szkoła jazdy, czyli łapanie w podbierak. Podbierak musi być mocny, bo kot to duża i silna "ryba". Jeśli uda się zarzucić podbierak na kota, od razu należy przydeptać rączkę do ziemi - żeby zapobiec ucieczce. Na szarpiącego się kota zarzucamy ręcznik lub koc, aby się uspokoił, a następnie wkładamy zwierzaka do transportera. Do tej części akcji przydaje się kilka osób - jedna trzyma kota za kark (przez ręcznik i siatkę podbieraka), druga wyplątuje łapy i asekuruje włożenie kota do transportera. Tak naprawdę najtrudniejsze jest właśnie przekładanie "dziczka" do przenoski... Jeśli podbierak jest składany, można włożyć go do transportera razem z kotem i w ten sposób zawieźć zwierzę do lecznicy.
Uwaga! Łapiąc dzikie koty, zawsze trzeba mieć bardzo grube i mocne rękawice (a na wszelki wypadek - wodę utlenioną i plastry). Złapany dziki kot jest przerażony i za wszelką cenę próbuje się wydostać, uciec. Żeby uspokoić spanikowane zwierzę, nakrywamy transporter lub klatkę-łapkę dużym ręcznikiem. "
Czasopismo "kot"
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro mar 28, 2007 20:32

witajcie, jestem tu nowa ale czytam to forum od dawna z zapartym tchem, mieszkam i pracuje w tym miescie, któergo zwią Częstochowa wiem jak bardzo ciężko wybłagać tu o jakąś pomoc dla kotecków- znieczulica czy cuś, razem z koleżanką która ma cztery chore bidy na " tymczasie" opiekujemy i dokarmiamy blokowe koty, ostatnio udało nam się złapać dzikulca i poddać kastracji ale wszystkim nie moge pomóc, na tymczas u mnie nie ma szans raz kot - jedynak, dwa TŻ który po trzech nieudanych próbach przetrzymania kotecków na tymczasie powiedział, że nie ma mowy i na kolejne próby sie nie zgadza ale jeśli będę mogła pomóc to napewno pomoge choćby finansowo, chociaż ostatnio z funduszmi u mnie cienko ale ...., pozdrawiam ciepło - iwona

migotka33

 
Posty: 496
Od: Pt lut 23, 2007 19:54

Post » Śro mar 28, 2007 20:56

Witam Cię Iwono :) Fajnie że się odezwałaś, dobrze wiedzieć że nie jesteśmy same :)
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro mar 28, 2007 21:13

u mnie koteczka moze byc po sterylizacji - mam (to klatka do dyspozycji dla wszystkich z Czewy) klatke wystawowa (kupiona dzięki staraniom Florida i innym - do dyspozycji dla kotek po sterylizacji).
Tylko, u mnie tymczas do zdjecia szwów - niestety nic więcej, więc koteczka musiałby wrócić w miejsce złapania.....

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Śro mar 28, 2007 21:50

Dziękujemy Magdziak! :D
Tylko z tym miejscem łapania to jest tak że go niedługo nie będzie, bo te te baraki obok Merkurego :(

Moglibyśmy ją ogłosić i szukać domu, ale kto weźmie taką dzikawą kotkę? Nie mam kompletnie doświadczenia - czy dałoby się ją oswoić na przykład. Ale to pewnie długotrwały proces.
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro mar 28, 2007 21:51

Kurcze, chyba że domek wychodzący???
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro mar 28, 2007 23:24

oj........... nie mam pojęcia co z nią .......
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw mar 29, 2007 6:55

:( :( :(

Iwonka nalega żeby klatkę znów ze schroniska przytachać...
Może znów dostanie klucze do tej drugiej strony ogrodzenia, do tych baraków.
Jeśli już w jakiś cudowny sposób kotkę zwabimy do klatki, kto ją weźmie na tymczas???

Florido, utrzymujesz kontakty z ryśką?? Nie wiesz czy mogłaby nam pomóc finansowo? :oops:
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 111 gości