To myslę, ze należy zacząć od najłatwiejszego. Może jest na forum ktoś z lokalnej organizacji - oni na pewno maja namiary na przychylnych wetów. Można też w TOZie się zapytać. Ewentualnie obdzwonić lecznice.
Zapytaj się o cenę (zabieg + antybiotyk).
Szwy powinny być rozpuszczalne.
Może są lecznice, które przetrzymują kotki - na pewno bedzie drożej, ale rozumiem, że to właśnie brak miejsca do przechowania rekonwalescentek jest największym problemem.
Dowiedz się czy robią zabiegi aborcyjne/zabiegi na młodych koteczkach.
A dalej: przydałaby się klatka łapka,
kontenerki,
transport do lecznicy, jeśli nie masz samochodu,
miejsce do przechowywania kocic po zabiegu - może być piwnica, garaż. Kotki ładuje się do klatek króliczych, min. 80 cm (są w miarę tanie na allegro). Nawet najdziksze z nich bardzo pokornieją w zamknięciu

Wypuszcza się w zależności od wskazań lekarza - niektórzy po 4 dniach, niektórzy po 10. kasa
I jasne, że tu bez pomocy forum nic nie zdziałasz, mam nadzieję, że ktoś z okolic się zgłosi do pomocy
