Musimy jeszcze wymyślić co zrobic by kotka została w okolicy - wstępnei jest pomysł by do tej dużej klatki wsadzić tę budkę Agneski i ją tam kilka dni potrzymać. Chyba nie zamarznie, co??? W końcu żyje dotąd na betonie...
No i trzeba ją złapać. Ja mam klatkę i mogę tam pojechać w piatek po południu (Monika p i agalenora jeszcze nie wiedzą o tym zwrocie akcji, ale się dowiedzą

Ale może ktoś może pojechać tam już jutro lub nawet dziś? Musiałby wziąć ode mnie łapkę (chyba, że ma swoją), ok. 18-ej-20-ej być na Chmielnej, a potem albo przekazać kotkę Agnesce gdzieś na trasie Ursynów-Otwock (o ile nie będzie to za późno) albo przywieźć ją do mnie, musi też oddać mi klatkę (bo potrzebuję ją na piątek). TO MUSI być osoba, która poradzi sobie ze złapaniem kota i z przełożeniem go do trasnportera, więc nie całkowity nowicjusz. No i z samochodem...
Ja jestem dzis i jutro po południu uziemiona w domu, tzn. można do mnie wpaść po klatkę lub z kotem, ale mam gości - więc ani nie wyjdę z domu ani nie zaproszę na dłuższe plociuchy...
No już nie musicie się ze mnie śmiać, żem taki śpioch

