
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Agata_2 pisze::? Eh znowu jest ..tak nie za bardzo.![]()
Ale będzie ok. ja myśle,że przez te 2 tygodnie się z rego wyliże..(koty ze wszystkiego się wyliżą)
będzie dobrze
ko_da1 pisze:witam , kolejny dzień i kolejne dwa zastrzyki
-Lydium KLP
-Linco-Spectin
zapłaciłam za nie 8 zł . Jak dotąd od soboty na jej leczenie poszło już 50 zł , a zastrzyki najmniej do niedzieli będą musiały byc podawane .
Pozatym jak szłam do domu to kicia siedziała w oknie na parapecie i patrzałą z dużą ciekawoscią co sie dzieje po drugiej stroniewygląda lepiej , kicha troszke mniej , ale charczy jeszcze i czasem zakaszle , apetyt ma olbrzymi taka saszetka RC wystarcza jej teraz na dwa posiłki tylko a wczesniej jadła ją na 4 razy
dodatkowo daje jej teraz i gotowanego indyczka i kurczaczka , troszke wołowinki dzis dałam ale nie chciałą za bardzo
![]()
chrupek jak narazie nie chciała to jej nie sypie zobacze za kilka dni
Myśle że wkoncu ruszamy do przodu
ko_da1 pisze:Wezcie przestańcie bo sie czerwieniew normalnych rękach , najzwyklejszych co mają ludzki odruch niesienia pomocy i troszke dużo miłości do kotów
![]()
A wracając do Maji ..... dziś zapakowałam transporter , znaczy jego drzwiczki w worek bo wieje tak ze makabra , bałąm sie że ją zawieje , więc miałam ofoliowany transporterekDostała jak codzien 2 zastrzyki
-Linco-Spectin
-Wetastymina
lek na odpornosc ma podawany na zmiane , zapłaciłam 8 zł .
Apetyt ma żarłocznyjak biore miche do kuchni zeby umyć i napełnić to chodzi pod drzwiami jak tygrys w klatce
katarek jeszcze jest koło noska nawet jest juz żółte zabrawienie
ale jest mniejszy , kaszle mniej i chraczy w sumie tylko przy jedzeniu i u weta jak sie denerwuje , ogolnie jest lepiej i nie ma temperatury 38,6
Pozatym uwielbia siedzien na oknie i obserwowac świat , wylegiwac sie na wersalce i być miziana
tak tulić sie to ona lubi najbardziej chyba .........chociaz teraz z jedzeniem mizianie by chyba przegrało chociaż pewnosci nie mam
wieczorem powklejam zdjęcia , to chyba tyle
tak szczerze ........... dla mnie to był koszmarny dzień , a najgorsze że musiałam ją włożyć tam spowrotem i pamiętam te jej złote umęczone oczy w ktorych było wołanie o pomoc ...........a my miałyśmy uwiązane ręce , śniło mi sie to kilka dni .......bardzo mnie to poruszyło i chyba wole ją pamiętać taką jak jest teraz..... tę "walke " o nia wspolnie wygrałyśmy
Sporty pisze:Cieszę się ,że Majka czuje się lepiej
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Vafuria i 150 gości