dzisiaj lepiej, powiem Wam ze po wyjeciu spongostanu, ktos mi podmienił Fajeczke na Fajeczke-małego diabełka

poczuła sie nagle rewelacyjnie, skacze po dywanie, buszuje w kuwecie- czystej oczywiscie, podskakuje, wspina sie na meble, ostrzy zawziecie pazurki, atakuje inne koty, normalnie rozrabia
Prawe oczko jeszcze troche ropieje, lewe juz nie, powieki otwarte wiec juz wszystko co musi wydostaje sie na zewnatrz.