
nie wierzę , no po prostu nie wierzę... przed chwilą wzięłam dżinsy młodszego syna w zbożnym celu wpakowania do pralki... i patrzę mokra plamka na nogawce ... pomyślałam w naiwności swej niezmierzonej, że może gdzieś pacholę się oblało...
niestety powąchałam , nie pachnie sokiem
... no i co? ma ktoś pomysł co z tym faktem?
Reasumując:
1. nalała malutko ledwie zaznaczyła.
2. sterylizowana już pół roku temu
3. przebadana i przeleczona = vide: zdrowa i bez kryształków
4. posikuje w ten sposób bardzo nieregularnie
5. o ile naleje na jakiś ciuch to najczęściej jest to ubranie młodszego syna
lub ukochana pod tym względem pufa.
6. teraz przerwa trwała całe 9 dni, wcześniejsze przerwy
były od kilku godzin do 2 tyg.
7. nie umiem związać tego z żadną "podpadówą" z naszej strony
Jeszcze trochę i wyląduję w jakimś zakładzie zamkniętym

... co się może kłębić pod tym futrznym skalpem
