to ja tez znów poprę mamę jojo
ona tak pocichutku, pokryjomu, bez rozgłosu , sama latami dokarmia kilkadziesiat kotów
te najbardziej chore zostały w jej domku, rosną ,rosną ,trzeba kastrować
i trzeba wybierać pomiedzy żarełkiem dla dziczków, kastracją chorasków,
a własnymi problemami
wsparcie się przyda