» Czw sty 05, 2006 22:03
Uspokój się, naprawdę, nie możesz się zadręczać jutro bedziesz musiała mieć siły, żeby do niego pojechać, żeby się nim zająć. A goopich znajomych sobie odpuść.
Moi, nawet jak sami nie mają jakiś szczególnych uczuć do zwierząt, tak bardzo szanują moje emocje, że po pewnym czasie przejmują mój punkt widzenia. Nawet jeśli sami nie zbierają kotów z ulicy to nie startuja do mnie z takimi tekstami, bo wiedzą, że mnie urażą.
PS. Obekrzałaś stronkę, którą Ci podesłałam? Uspokaja.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'