


"Wszysko idzie ku dobremu (tak myślę). Kotek poznal już domowników na tyle, że wie czego może się od każdego z nich spodziewać. Dzisiaj rano mial godzinną sesję wzajemnego straszenia z Figą. po czym zmęczeni udali się każdy w swoim kierunku. Kotek już nie daje się przez nią gonić, tylko patrzy jej w oczy i odpowiada glośno na zaczepki (co Fidze nie przypadlo do gustu i z tego powodu czuje się z lekka zawiedziona). Potrafią już nawet (czasami) siedzieć oddaleni od siebie o dwa metry i nie wydawać żadnych dźwięków, a to już wielki postęp. Tiger nadal nie zaprząta sobie nowym glowy, po prostu się go nie boi i dlatego nie widzi potrzeby straszenia go. Za to nowy odbiera lekceważenie ze strony Tigera za powód do wykazania się swoją "męskością" i zdarzylo mu się pogonić (tak mu się przynajmniej wydawalo) Tigera, gdy ten odwrócil się ostentacyjnie i zacząl odchodzić. Nowy, biedak, nie wie czym takie ruchy mogą się skończyć. Borys już swoją ciekawość zaspokoil i tylko w sytuacjach kiedy koty wrzeszczą na siebie biegnie żeby awanturników rozgonić. Kotek wyczul, że z jego strony nic mu nie grozi i traktuje jak swojego, co widać na zdjęciach."
nie potrzeba komentarza

