Okazuje sie ze Felix w kwestii jedzonka wypelniajacego jego miseczke ma bardzo wysokie oczekiwania

.
- Wszystko co jest krwiste i surowe jest miam
- Wszystko co jest z puszek (imms, animoda nawet wiskas) tez mozna zjesc
- Gotowana rybka (im drozsza tym lepsza) tez jest tolerowana
ALe..
wszystkie domowe specyfiki takie jak smazona watrobka zmieszana z gotowanym ryzem czy chocby pieczone kawalki kurczaka sa kategorycznie BEEE..
Felix juz sie calkiem zadomowil, prawie wogole nie przejmuje sie zdegustowana Gali ktora tez juz sie powoli oswaja sie z nowym domownikiem, chociaz jeszcze pojawiaja sie lekkie spieca szczegolnie przy miskach (Tu musze opowiedziec sie po stronie koteczki bo wielkie dryblas wyjada jej wszytko z miszeczki

no i jak tu takiego lubic ?). Kocurek uwielbia byc glaskany, czesany, tulony i wogule pieszczony do granic przyzwoitosci ( poprosty Hedonista przez duze H

), okazuje sie ze ma tez bardzo zywiolowy charakterek, dzis w nocy przy zwiedzaniu poprzewracal stolki a przy popoludniowej toalecie wyrazil chec bawienia sie myszka (ktora zreszta tez gwizdnal Gali

).