» Pon kwi 10, 2006 17:07
Dawno nie pisałam o moich zwierzakach, ale miam i mam nadal kłopoty z komputerem.
A ponadto 3 tygodnie temu zachorował Cyryl. Najpierw zaczął mało a często sikać, pojechalismy do weta i dostał antybiotyk, brał go przez 3 dni. Była poprawa sikał normalnie. Po 2-ch dniach od zakończenia leczenia znowu to samo mało soka i na dodatek krew w moczu. Znowu pojechalismy, ponownie antybiotyk. To była niedziela, w poniedziałek przestał jeść i pic, znowu wet, i mamy pojechac na USG, oraz zmiana antybiotyku. We wtorek miał badanie USG które wykazało stan zapalny pecherza ( do kontroli mamy pojechac za 2 tygodnie) W pecherzu ponadto cos było albo piasek albo zakrzepła krew albo cos innego. Wet sugeruje że może tez byc nowotwór. Miał tez badanie krwi, i nerki sa ok.
Miał dostawac antybiotyki przez tydzień i dieta urinary. Dostał zastrzyk z furosamidu. Po powrocie dużo pił i sikał normalnie, zaczął jeść. Przez to że nic nie jadł stracił na wadze z 5,700 na 4,900. Teraz je znowu jak smok wszystko co tylko sie da. Trudno go upilnować ( wyjada nawet z psiej miski). Dlatego wszyscy maja jedzenie wydzielane pod kontrolą.
Jak narazie sika. Dzisiaj byłam badac mocz.
A teraz o stosunkach miedzy Cyrylem, Odim i Matylda.
Cyryl jest juz u nas ok 10 miesięcy i Matylda ledwo go toleruje. Nie pozwala mu sie zbytnio zbliżać do siebie bo w przeciwnym razie jest syczenie parskanie i Matylda ucieka. Odi i Cyryl chodza razem, czasem sie pacaja łapkami, ale najczęściej gonia sie i obserwują nawzajem. Wielkiej miłości nie ma ale to dawa chłopy to moe dlatego. Odi wyjada Cyrylowi a Cyryl Odiemu
W sobote pierwszy raz doznałam soku jak Cyryl wskoczył na parapet obok Matyldy a ona nie parskała tylko pozwoliła sie obwąchać. Potem siedziały przez chwilę dotykając sie pleckami, a za jakieś 2 gdziny Matylda pierwszy raz lizała Cyryla po głowie. Na nastepny dzień znowu parskała a dzisiaj znowu obwąchiwały sie jadły z jednej miseczki i znowu polizała Matylda Cyryla.
Zupełnie nie wiem co o tym sądzic.

