Szukam całodobowej lecznicy... Już nieważne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 29, 2004 23:07

Eulalio, podpisuję się pod tym co napisała Blue. Tak właśnie jest.
Każdy z nas popełnił różne błędy, czegoś nie przewidział, nie pomyślał itd. I tylko szczęściu możemy zawdzięczać, że nic się nie stało tragicznego.
Też czasem myślę, że mogłam to, mogłam tamto... z Ryjcią, z Sierotkiem, z Muffinką. Mogłam... tylko... nie jestem Bogiem, nie jestem w stanie wszystkiego wiedzieć i wszystkiego przewidzieć. Taka jest po prostu prawda.
Sciskam Cię mocno.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 30, 2004 23:02

Eulalio, jest mi bardzo, strasznie przykro. Żal mi Dzidka strasznie - tego, że umarł w tak straszny sposób. I współczuję Ci bardzo.

Kilka dni musiałam sobie przegryźć jego śmierć, teraz tylko smutno.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw gru 30, 2004 23:06

Eulalio,ja też jestem winna śmierci swoijej psinki. Powinnam była jej pilnować - była na ścisłej diecie. A jednak zjadła coś z trawnika. Moja wina bo jejnie upilnowała, moja wina bo nie nauczyłam jej ,ze to co na ziemi jest be :cry: Rozumiem co czujesz i tule mocno. Najgorsze jeśli do włanych wyrzutów sumienia inni dokladają swoje zarzuty. Ale Dzidek przez to swoje króciutkie zycie był szcześliwym kotem. prawda? dzieki Tobie.
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 751 gości