Nie chodzi chyba o to żeby się bardziej wkręcać. Koty są miłe, taka odrobina dzikości w codzienności, trzeba im zapewnić dobre warunki, na pewno warto poczytać/dokształcić się, ale fiksowanie się na kota chyba nie jest dobre.
Korzystając z okazji polecę do poczytania codziennie przy porannej kawie /herbacie - o psach jest i o kotach/o rożnych sprawach, ale krotko i ciekawie -to znaczy ja bardzo lubię i codziennie sobie czytam
https://www.barkandwhiskers.com/2023-10 ... Date=false.
Jak się kliknie, że się chce -to przychodzi codziennie link do kolejnego artykułu. Ale można czytać i bezpośrednio ze strony.
I napisze jeszcze, chociaz to może w tej sytuacji nieintuicyjne, ale teraz jest na to najlepszy moment.
Jeśli to Twój jedyny kot, a wynika ze tak, to jak wyzdrowieje warto rozważyć wzięcie do niego drugiego kociaka/ mniej więcej w tym samym wieku. Może drugiego od hodowcy, jeśli okaże się ok, a może adoptować/ tylko wtedy trzeba wziąć przebadanego/zdrowego -skąd, to do rozważenia. No i Brytyjczyki sa takie raczej spokojne, więc też by trzeba pomysleć nad drugim.
Najłatwiej zaprzyjaźnić dwa koty jak są małe; potem jest trudniej -szczególnie jak nie masz doświadczenia.
Zycie kota ograniczy się do Twojego mieszkania, tak już jest, dobrze żeby miał kontakt ze stworzeniem swojego gatunku, i dla niego zdrowo i zazwyczaj, wiadomo, że nie zawsze, łatwiej wychować takiego kociaka.
Zasadniczo mały kot, kociak, potrzebuje do normalnego rozwoju innego kota -najlepiej stabilnego, dorosłego -który uczy go jak byc kotem.
Jak go nie ma, to nawet drugi kociak, który zachowuje się jak kot - ma kocie zachowania- jest lepszy niż wychowywanie kociaka całkiem bez kontaktu z własnym gatunkiem.
Po prostu, zazwyczaj, jest łatwiej. I dla ludzi i dla kotów.