Syndrom głodu u znalezionego kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 04, 2023 15:33 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

maczkowa pisze:Ale w tym czasie pracuj z kotem, nad kotem, uspokoj jego hormony, bo on nadal po kastracji jeszcze moze znaczyc, dawaj leki na pęcherz- antybiotyk, ale też zakwaszacie, poszukaj w necie co jest dobre na zapalenie pęcherza na kota. Są dobre leki na to- nawet na forum były wspominane, niestety, nie pamietam nazw- coś mi się na P kojarzy- załóż wątek, moze ktoś podpowie, bo teraz tytuł nijak się ma do zawartości wątku.

Hmm, lekarz żadnych antybiotyków nie przepisał. Jedynie ten urinovet, który się kończy dzisiaj.

maczkowa pisze:Zupełnie szczerze, to o ile to posikiwanie nie zaskakuje mnie, to mam poczucie demonizowania kota w pozostałej częsci. Sa koty demoniczne, ale takie az to musiałoby być wyjątkowe nagromadzenie. Ale tez niewykluczone, ze masz już jakąs przeczulicę na niego.

Możliwe, że to nie kot jest nadmiernie demoniczny, tylko właśnie ja przeczulony.
maczkowa pisze:Ja zamykałabym kota na noc w lazience- z kuwetą, miską wodą, legowiskiem, jakieś zylkene. Nic mu się nie stanie, a będzie okazja do wytworzenia nowych nawyków, plus wyspania się, jeśli faktycznie całymi nocami ne spisz. No i zatyczki w uszy, bo pierwsze noce może protestować

Spróbowałem - zamknąłem w łazience na noc i w końcu w miarę normalnie spałem. Rano co prawda miałczał, ale i tak lepsze miałczenie niż atakowanie.
Niestety coraz bardziej zaczyna mi teraz przeszkadzać w pracy. Co chwilę podchodzi o gryzie mnie w nogi, wskakuje na mnie, gryzie w ręce, po plecach. Próbowałem tego sposobu z udawaniem kociego płaczu, ale albo coś źle robię, albo ma to gdzieś, bo w ogóle nie reaguje. Przerywa dopiero jak gwałtownie go odepchnę, napsikam, itp. No niestety muszę tak robić, żeby skupić się na pracy, bo nie mogę wiecznie się z nim bawić. A on po 30 minutach zabawy wciąż nie jest spełniony. Mógłbym go zamykać na czas pracy w łazience, ale wtedy spędzałby tam 15h dziennie (praca + sen). Aha, no i powróciło wskakiwanie na blat, które miałem nadzieję, że już mu z głowy wybiłem. I tutaj też reaguję psikawką na wodę.
Niestety coraz bardziej tracę panowanie nad emocjami przy jego zachowaniu. Ogłoszenie wystawię.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Wto lip 04, 2023 15:41 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Konsekwentnie, stanowczo, ale delikatnie odsuwaj go od siebie, w końcu odpuści. Tez pracuję w domu, moje nie gryzą, ale na chama na kolana włażą, gdzie mam klawiaturę. Odstawiam systematycznie. Ale głupie nie są, kiedy mówię zdecydowanie "do widzenia", to się wycofują.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lip 04, 2023 15:48 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

mziel52 pisze:Konsekwentnie, stanowczo, ale delikatnie odsuwaj go od siebie, w końcu odpuści. Tez pracuję w domu, moje nie gryzą, ale na chama na kolana włażą, gdzie mam klawiaturę. Odstawiam systematycznie. Ale głupie nie są, kiedy mówię zdecydowanie "do widzenia", to się wycofują.

ależ dokładnie tak!! jeśli- może przegapiłam- za każdym razem, gdy kot Cię zaczepia, Ty się z nim bawisz/probujesz wybawić, to będzie Cię zaczepiał. Mam 12 kotów w domu, jak siadam do kompa co najmniej 8 z nich koniecznie cche mi towarzyszyć, ale wystarczy ze kilka razy odsunę, odepchnę, zestawię, ale tak stanowczo, a nie, żeby pomylił z sygnałem do zabawy, to odpuszczają
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto lip 04, 2023 15:54 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Jak mocno go odpycham to odpuszcza na chwilkę, a po chwili znowu podchodzi :D Jak taka natrętna mucha. A najgorsze jak akurat mu się zachce jak z klientem rozmawiam.

A co do wchodzenia na kolana i leżenia na nich - chciałbym, żeby tak robił. Na samym początku wskakiwał mi na kolana i spał na nich i mogłem go normalnie głaskać. Ale potem mu się przestawiło i wskakuje raczej, żeby mnie ugryźć i zachęcić do zabawy.
W jakim wieku generalnie stają się mniej skore do zabawy?

Szkoda, że tego kociego łowcę wycofali ze sprzedaży. Myślę, że byłby zbawienny. Zamawiam ten tunel, ale to nie będzie to samo.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Wto lip 04, 2023 15:58 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Na problemy z pęcherzem można wypróbowac to
https://allegro.pl/oferta/cystaid-koty- ... 2864210697?
przeczytaj ten post viewtopic.php?f=1&t=215968&p=12739791&hilit=leki+na+idiopatyczne+zapalenie+p%C4%99cherza#p12739791

Urinowet przy tak sikającym kocie wydaje mi się dość słabo działającym rozwiązaniem, w ogóle nie dostawał antybiotyku? A jakie miał rozpoznanie?

Jest jeszcze jakiś lek na P, taki z mocno profesjonalnych i dobrych leków, może ktoś kojarzy? Chociaż nie wiem, czy cos z nerkami mi się nie myli...

wypróbowałabym też tę obrożę, może go to nieco wyciszy, tak znormalizuje?
https://zooart.com.pl/product-pol-39011 ... 05&ad=&kd=
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto lip 04, 2023 16:01 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lip 04, 2023 17:13 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Kot siedzi sam, mlody, w pelni sil i checi do zycia, zabawy, a ma jedynie czlowieka do interakcji i co ten biedak ma zrobic przez cala noc i wiekszosc dnia?

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto lip 04, 2023 17:33 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

pysy pisze: Próbowałem tego sposobu z udawaniem kociego płaczu, ale albo coś źle robię, albo ma to gdzieś, bo w ogóle nie reaguje. Przerywa dopiero jak gwałtownie go odepchnę, napsikam, itp. No niestety muszę tak robić, żeby skupić się na pracy, bo nie mogę wiecznie się z nim bawić.

U mnie też to nie działało zupełnie (ale ja w sumie nie umiem udawać takich rzeczy xdd). Odpychanie powodowało dalsze nakręcanie się, psikanie też (w końcu się nawet uodparniać zaczęła i tłukła psikacz). Jedyne co u mnie pomogło to kompletne ignorowanie, co prawda wtedy dziabała parę razy mocniej, żeby sprawdzić, czy aby na pewno człowiek nie zareaguje. Z czasem zaskoczyła, że nic nie uzyska w ten sposób i teraz baaaardzo rzadko jej się to zdarza.

No i też sądzę, że możesz być przewrażliwiony - dużo rzeczy, które na początku mnie doprowadzały do szewskiej pasji, uważam teraz za urocze/zabawne i nie wiem, czemu miałam z nimi problem kiedyś. :roll:

ziuku

Avatar użytkownika
 
Posty: 711
Od: Nie wrz 11, 2022 11:31

Post » Wto lip 04, 2023 23:51 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

maczkowa pisze:Urinowet przy tak sikającym kocie wydaje mi się dość słabo działającym rozwiązaniem, w ogóle nie dostawał antybiotyku? A jakie miał rozpoznanie?

To samo powiedziała behawiorystka (z którą kontakt się niestety urwał), że przy ph=8 Urinovet może być za słaby. Nie kojarzę, żeby dostawał na to antybiotyk. Miał rozpoznanie struwitów, ale z tego co pamiętam vet mówił, że stanu zapalnego nie było.

mziel52 pisze:Jest przecież ten łowca do kupienia

Faktycznie. Zdaje mi się, że widziałem podobne, ale dużo tańsze, więc myślałem, że jakieś badziewie, ale tego nie zauważyłem. Już zamawiam.

FuterNiemyty pisze:Kot siedzi sam, mlody, w pelni sil i checi do zycia, zabawy, a ma jedynie czlowieka do interakcji i co ten biedak ma zrobic przez cala noc i wiekszosc dnia?

No ja rozumiem, ale też mam gdzieś granicę cierpliwości, która coraz łatwiej zostaje przekraczana w tym przypadku. Nie winię za to kota, wiem, że on chce się tylko pobawić, ale no nie zmienia to faktu, że jest to bardzo męczące i puszczają mi nerwy. Do wyboru miał to, schronisko, albo "wolność"...
Z zamykania go w łazience na noc szybko nie zrezygnuję.

Tak swoją drogą. Odkąd go przygarnąłem cały czas ma katar i kicha. Byłem z tym na początku u veta i powiedział, że z katarem musi sobie jakoś sam poradzić, no ale minął już ponad miesiąc, a on cały czas go ma.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Śro lip 05, 2023 1:18 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Może coś na uodpornienie?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70019
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 05, 2023 11:50 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Na zakwaszanie skuteczny jest L-Metihocid https://allegro.pl/listing?string=vetfood%20l-methiocid
Mój kocur zjada z mokra karma bez zająknięcia
Obrazek

andorka

 
Posty: 13753
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw lip 06, 2023 1:12 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

maczkowa pisze:Sa koty demoniczne, ale takie az to musiałoby być wyjątkowe nagromadzenie.

Czy wskakiwanie na kark z pazurami to już demoniczność czy jeszcze nie? Jak go pogoniłem to nie widziałem jeszcze, żeby tak uciekał.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

Post » Czw lip 06, 2023 9:01 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

Kot nie wie czego nie wolno, zdobywa właśnie doświadczenie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lip 06, 2023 9:55 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

pysy pisze:Tak swoją drogą. Odkąd go przygarnąłem cały czas ma katar i kicha. Byłem z tym na początku u veta i powiedział, że z katarem musi sobie jakoś sam poradzić, no ale minął już ponad miesiąc, a on cały czas go ma.
Nie śledzę tego wątku na bieżąco ale takie jazdy od razu wyłapałem. Po pierwsze, dziwne że człowiek u którego byliście nie chciał zarobić na sprzedawnych wam środkach od kataru. Każdy "normalny" w XXI wieku by wciskał co się da. Po drugie, w tym wypadku miałby rację, bo katar w pierwszym stadium jest bardzo łatwo wyleczyć, gorzej kiedy przerzuci się na oczy i płuca. Zmieńcie dealera :D

U mnie kotka od kwietnia do czerwca miała katar. Żadnych innych objawów tylko założony nos, co było słychać kiedy coś piła albo się myła. Kotka zdrowa, dobrze odpasiona, do tego bardzo łowna, od pewnego czasu zamykana w domu w chłodniejsze noce. A mimo to katar nie przechodził przez 2 miesiące. Też na początku stwierdziłem, "że z katarem musi sobie jakoś sam poradzić". No ale ja nie jestem po kilkuletnich studiach weterynaryjnych to mogłem się mylić. Wreszcie w połowie czerwca do mnie dotarło, że SAMA to ona sobie nie bardzo z tym radzi. Dostała doxybactin i dodatkowo kropelki dicortineff 1x dziennie na zmianę w lewą i prawą dziurkę, bo w 2 naraz się nie dało :P
Po 3 (słownie: trzech) dniach katar zniknął i nie wrócił do dziś. Zmieńcie dealera.

'\]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]]d0000000000000000000000
Najlepiej ogarniam tematy: Behawiorystyka(kot-kot + kot-ludź), FIP(leczenie + lekarstwa), Transfuzje(oznaczanie grupy krwi + banki krwi), grafika komputerowa, strony internetowe, html, css, php, bazy danych, meble ogrodowe xD

Krzesimir

Avatar użytkownika
 
Posty: 48
Od: Czw maja 25, 2023 4:02

Post » Czw lip 06, 2023 10:30 Re: Syndrom głodu u znalezionego kotka

mziel52 pisze:Kot nie wie czego nie wolno, zdobywa właśnie doświadczenie.

Topornie idzie mi nauka. Przestawiam go, odpycham, czasami tak mocno, że poleci z metr, psikam, syczę, krzyczę, ale on ciągle wraca. Jakby mu to nie robiło. I co gorsza powrócił do wskakiwania na blat. Już miałem nadzieję, że go od tego odzwyczaiłem, bo jak mu zabraniałem to nie wskakiwał, mimo, że chciał, a teraz znów sobie wskakuje i to jeszcze z impetem, przewracając rzeczy na tym blacie.
Koci łowca zamówiony, jutro powinien dojść. Błagam, żeby pomógł.

@Krzesimir no właśnie chyba zmienię veta. On ten katar ma taki wodnisty i normalnie cieknie mu z nosa. Widać to po podłodze jak są kropelki w różnych miejscach albo gdy ruszy szybciej głową i zostaję nimi opryskany. Chociaż jak kicha to często wylatuje mu taki gęsty - i czasami z czymś czerwonym albo brązowym. Nie wiem czy to krew (na początku smarkał z krwią, ale potem mu przeszło), czy to karma. Na początku miał też zapalenie spojówek, dostał na to krople. Został mu tylko ten katar i kichanie.

pysy

 
Posty: 69
Od: Śro gru 23, 2020 21:45

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alicat, Google [Bot], kasiek1510 i 118 gości