Na początku stycznia serce mi stanęło w gardle, bo test białaczkowy wyszedł już zdecydowanie pozytywny

Jednak reszta badań, czyli morfologia, nerki, wątroba są super

wszystko w normie :O noo nigdy nie było tak dobrze, nawet wet nie wierzył własnym oczom

w wynikach badań nie widać choroby Studenta (a właściwie to wszyscy zaczęli na niego wołać Staś

i on na to imię bardziej reaguje..) ani jego wieku (dr. Kujawski mowi, że kocio wygląda mu na 12stolatka :O..). Od jakiegoś czasu ufam już tylko jednemu weterynarzowi (własnie dr. Kujawskiemu z Krakowa), czytałam kiedyś w necie że to istny magik od kotów i teraz chyba sama zaczne w to wierzyc

. Jak do tej pory wyleczył Stasiowi nerki (podczas gdy wczesniejszy wet chciał bidula uśpić bo twierdził że to niewydolnosc

) no i oczko, które było już w stanie bardzo ciężkim - daleko posunięty wrzód rogówki, podczas gdy inni weci przepisywali coraz to nowe kropelki, a z oczkiem coraz gorzej

i juz myslelismy ze je straci. Jedyne co Stasiowi troche nadal dokucza to takie ostatnio mokre kichanie, ale ponoc wykrztusza juz tylko to co zalegało wczesniej w tchawicy i mimo tego Kujawski mówi, że już bardzo długo nie widział białaczkowego kota w lepszej kondycji

.
Mam jeszcze jedno pytanie do Was.. Stasiek przez chore nerki musiał w ostatnim czasie jeść tylko i wyłącznie karme dla nerkowców. Teraz kiedy może już powoli zacząć jeść wszystko, on nadal chce jeść tylko suchego Renala i K/D (czasami skubnie zwykłego suchego jedzonka) ale poza tym nic, ani wołowinki, ani żadnego mokrego jedzonka itd, skonczyły mi sie pomysly jak by tu mu urozmaicic chociaż troszke menu. Może macie jakies pomysły, albo napiszecie co wasze kotki chętnie jedzą?
Niedługo, albo nawet zaraz, postaram się wstawić tu foto Stasia, bo mam na razie jedno (szkoda że nie mam aparatu fotograficznego

bo byłaby tu juz cała masa jego fotek
