Witojcie Dziołszki Kochane
Słabo z moim bywaniem w necie,czasem wskoczę na chwile na FB by pogadać z Córcią
czasem ktoś tez zagada,ale to zazwyczaj póżno tam zaglądam
Dużo roboty mam ,wiosna nadchodzi ,ale obowiązki wiosenne są zdeecydowanie lepsze od tych zimowych
Wszystko się budzi do życia,rano troszkę było źle bo posypało śnieżkiem ale tylko posypało jak cukrem pudrem
Kociaki czują wiosnę i szaleją,chcą na spacery ze mną wychodzić ,są pobudzone bo obce Koty migrują i zaglądają czasem do nas bo czują jedzonko w stodole
w nocy była jakaś bitwa samców i moje Kociska warczały z noskami przyklejonymi do szyby
Minus wiosny to wiadomo co,będzie rozmnażanie kotów wiejskich
to jest najgorsze w tym wszystkim,większośc ludzi nie reaguje pozytywnie na edukowanie
bywają agresywni ,krzyczą,wyzywają od pier...lonych zielonych i takie tam
niech by wyzywali,ale żeby cos dotarło do nich
Wiosna to też przykry widok martwych Zwierząt na drogach i poboczach
to doprowadza mnie do doła ,serce pęka ze smutku i bezradności
Nasze Rude doopsko sie zakłaczyło i dostało na dodatek zaparcia
zwalczyliśmy problem,a pierwsza kupa i objaw apetytu cieszył mocno,tylko szkoda że z radości podskoczyłam stojąc akurat na progu drzwi
wyrąbałam glacą w futrynę,mało jak gwoździa mnie nie wbiło w próg
Sprawy rentowe na ta chwilę stanęły w miejscu ,ale pewnie znowu coś ruszy i znowu będę kłębkiem nerwów,dlatego teraz bawię się kolorami i tworzę moje małe prace
tym razem coś dla siebie
bo wiadomo że szewc zawsze chodzi bez butów
Ściskam Was mocno i postaram się może wieczorem coś napisać u Was