Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 07, 2014 15:01 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

Mam kontakt mailowy z SeiOokami, gdyz jak wiadomo p.Renata nie ma internetu. To mloda 21-letnia dziewczyna, ktora pomaga p.Renacie - jednak ma kawalek drogi do niej i nie zawsze ma czas gdyz w tym roku zdaje mature. Mimo, ze dopadla ja jakas grypa nie moze pozwolic sobie na chorobe w zwiazku z matura. Dzis przelalam pare groszy na jej konto aby kupila p.Renacie troche wegla, kuwete i zwirek gdyz jak uda sie w koncu zlapac kotki (zakladam, ze sie uda) to trzeba bedzie gdzies je przetrzymac po sterylce i zeby przyzwyczaily sie do mieszkania a pozniej moga byc kotami wychodzacymi, skoro zyja na dworze. Mozna tylko trzymac :ok: :ok: aby plan sie powiodl wiecej nie moge zrobic. Zeby zlapac kotki potrzebna bedzie napewno klatka-lapka - ale w tym temacie to juz niewiele moge pomoc, moze sprobuje wyslac e-maila do TOZ-u w Zakopanem czy posiadaja taka klatke - moze ktos mialby jakas idee jak cos takiego zdobyc - bo bez tego chyba nie ma szans zwlaszcza, ze sasiedztwo tej pani jest nieprzychylne kotkom :?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt mar 07, 2014 16:37 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

Właściwie to TOZ mógłby pomóc złapać te kotki. DT byłby, ja kupiłam trochę karmy specjalnie dla kociąt, teraz Ty wysłałaś pieniądze, jakaś pomoc jest, mogliby i oni pomóc, prawda?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 07, 2014 18:57 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

ewar pisze:Właściwie to TOZ mógłby pomóc złapać te kotki. DT byłby, ja kupiłam trochę karmy specjalnie dla kociąt, teraz Ty wysłałaś pieniądze, jakaś pomoc jest, mogliby i oni pomóc, prawda?

Ja nic z tego nie pojmuje - podobno sama kierownicza TOZ-u je tak trzymala :conf: wiec skoro byly u niej to po co przekazala je niewysterylizowane/wykastrowane do p.Renaty - tzn. ze byly juz zlapane i przetransportowane do p.Renaty - a moze nalezy zapytac kierowniczke TOZ-u czy one juz wysterylizowane ew.wykastrowane bo nawet plci tych kotkow nikt nie zna :roll: Pani Renata ma z pewnoscia dobre serce i chce pomagac kotkom ale nie majac internetu ma zawezone pojecie jak skutecznie to robic.Nie moge pojac, ze TOZ moglby przekazac niewysterylizowane koty do DT :strach:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 08, 2014 5:54 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

To ja też nic nie rozumiem 8O Przekazane do DT, a zostały na podwórku? No i płeć nawet nie znana? Gubię się w tym...
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 08, 2014 11:28 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

P.Renata biorac je na DT nie mogla wziac do domu, gdyz w tym czasie jej koty chorowaly - zreszta one tam skad przyszly tez zyly na dworze z tego co mi wiadomo...Moim zdaniem trafily z deszczu...pod rynne :roll: Bo tu u p.Renaty dodatkowo sa przepedzane przez jej wspanialych "wspanialych" sasiadow :?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 08, 2014 11:34 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

To po jakiego grzyba TOZ dał te koty p.Renacie wiedząc, że do domu ich nie weźmie? Niechby zostały na starych śmieciach.Nic, stało się, teraz trzeba je koniecznie złapać i już.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 08, 2014 15:30 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

Niestety ale wiele osób ma zastrzeżenia co do działania organizacji na naszym terenie, ale nie wiele da się z tym zdziałać. Kotki przyszły do Pani Renaty, dlatego że u nas nie ma takiego zainteresowania zwierzętami jak w dużych miastach. Dlatego u nas prawie nie ma domów tymczasowych, ostatnio próbowałam złapać długowłosego, niestety jednak wyślizgnął mi się z rąk. Co do kocurka Renatka może go już głaskać, jednak wciąż jest nieufny. Jutro podejdę do niej i spróbuję jeszcze raz złapać długowłosego i zabrać go do środku. Jednak one pojawiają się koło godziny 15-16 w ciągu tygodnia nie jestem w stanie wyrobić się by podejść do Pani Renaty, zaś to boi się by im nie zrobić krzywdy. Zresztą nie jest tak silną osobą jak ja by wytrzymać np. podrapanie i rzucanie się dzikiego kotka. Mam przygotowany dla nich transporter by móc je przetrzymać w domu i by oswoiły się z innymi kotkami jak i domkiem. Mam nadzieję że się uda.

SeiOokami

 
Posty: 26
Od: Pon sty 27, 2014 17:31

Post » Sob mar 08, 2014 19:42 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

Już przestałam rozumieć o co chodzi.
To koty już były na dt u kogoś?

SeiOokami, wybacz, ale uważam, że ci którzy mają zastrzeżenia co do działalności toz (bo chyba o tym mówimy?) powinni sami wziąć się do pracy. Zawsze można przyłączyć się do któregoś tozu, albo założyć własny i działać zgodnie ze swoimi wizjami.
Trzymam kciuki za udaną łapankę i oswajanie koteczków.

terra

 
Posty: 574
Od: Pon lip 03, 2006 16:54
Lokalizacja: omc Orawa

Post » Nie mar 09, 2014 7:21 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

Można spróbować łapać na transporterek.Do środka trzeba dać jedzonko, ale na sam koniec transporterka i może się uda?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 09, 2014 16:48 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

Kotki na dt są tylko u Pani Renaty, co do ich złapałania, to i tak nie ma gdzie ich przetrzymywać, toz nie ma takich pomieszczeń jeszcze. A pani Renata nie chce ich brać do siebie bo i tak ma za dużo kotów, po za tym ma psy a kotki panicznie się boją psów. Będę kontaktować się z tozem by je zabrał.

SeiOokami

 
Posty: 26
Od: Pon sty 27, 2014 17:31

Post » Nie mar 09, 2014 17:27 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

To ja teraz już coraz mniej rozumiem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 09, 2014 19:29 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

Czyli te koty są dokarmiane, ale żyją sobie swobodnie?

Miałam zapytanie, czy można adoptować jednego. Uznałam, że w tej sytuacji nie ma co czekać na dom dla obu razem. Tym bardziej ,ze kotki są młode, więc powinny szybko przyzwyczaić się do nowych warunków.
Podałam numer do toz-u. Mam nadzieję, ze zainteresowana osoba zadzwoni.

terra

 
Posty: 574
Od: Pon lip 03, 2006 16:54
Lokalizacja: omc Orawa

Post » Nie mar 09, 2014 22:43 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

Najbardziej oswojony jest ten krótkowłosy, więc jego najprędzej da się złapać. Tylko że one nie są jeszcze wykastrowane :/ i one żyją na podwórku bo Pani Renata nie może ich wziąć do środka bo ma psy. A toz nie ma dla nich pomieszczeń.

SeiOokami

 
Posty: 26
Od: Pon sty 27, 2014 17:31

Post » Pon mar 10, 2014 2:27 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

SeiOokami pisze:Najbardziej oswojony jest ten krótkowłosy, więc jego najprędzej da się złapać. Tylko że one nie są jeszcze wykastrowane :/ i one żyją na podwórku bo Pani Renata nie może ich wziąć do środka bo ma psy. A toz nie ma dla nich pomieszczeń.


Oby udalo sie zlapac obydwa kotki - bo musza koniecznie byc wykastrowane i wysterylizowane i mam nadzieje, ze TTONZ w Zakopanem pokryje koszt operacji - i jesli jeden z kotow jest kociczka to p.Renata musialaby przetrzymac kilka dni po sterylce koteczke w domu. Psy p.Renaty nie zjedza kotow bo sa przyzwyczajone do zycia z kotami a koty przyzwyczaja sie do psow - dlatego potrzebna bedzie kuweta chociaz na kilka dni. Sprawa jest naprawde PILNA- jest marzec a w maju moze byc wiecej kotkow :roll:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 10, 2014 7:40 Re: Proszę o pomoc dla kotków z Zakopanego

SeiOokami pisze:Najbardziej oswojony jest ten krótkowłosy, więc jego najprędzej da się złapać. Tylko że one nie są jeszcze wykastrowane :/ i one żyją na podwórku bo Pani Renata nie może ich wziąć do środka bo ma psy. A toz nie ma dla nich pomieszczeń.


Jeśli ta osoba zadzwoni i jest poważnie zainteresowana adopcją, to przecież po kastracji koteczek mógłby w nowym domku dochodzić do siebie, nawet jeśli trzeba byłoby pożyczyć na doswajanie kenelek. To chyba nawet byłoby, moim zdaniem, najlepsze rozwiązanie.
Psy i koty mogą pod jednym dachem zgodnie współżyć. Wiem z własnego doświadczenia. Sama mam 8 psów i dwa koty, które korzystają z psich legowisk. Nikt nikomu krzywdy nie robi. Kwestia nauczenie i przyzwyczajenia.

Natomiast jeśli do adopcji nie dojdzie, trzeba koniecznie sprawdzić jakiej płci jest długowłosy i od razu ciachnąć, jeśli to kotka.
Tylko jest kwestia dt na czas dochodzenia do siebie.

Potrzeba więcej fajnych zdjęć do ogłoszeń, bo można napisać, że kociaki będą wykastrowane.

terra

 
Posty: 574
Od: Pon lip 03, 2006 16:54
Lokalizacja: omc Orawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 196 gości